arato 0 Napisano Styczeń 20, 2010 Poszłam na niechciane studia, bo w liceum za mało się wg siebie uczyłam i ambitne ale nielubiane studia to miało być samoukaranie i jednocześnie możliwość zasłużenia na brakujące pochwały od rodziców, i mam problem z ich skończeniem. Od czasu porzucenia przez chłopaka, nie dopuszczam innych mężczyzn do siebie,a teraz to już nawet całkowicie nie dbam o siebie, żeby tylko żaden się nie próbował zbliżyć i podrywać. Po oszukaniu przez niby przyjaciółkę odizolowałam się od znajomych,żeby nie narażać się na ewentualny fałsz z ich strony. Zachorowałam na nerwicę,a potem na depresję. I tak się zastanawiam, czy ta moja choroba, czy to jest moja wina, bo chyba tak? Bo gdybym była silniejsza to mogłabym zacząć żyć inaczej? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach