Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Klaudia5688

Nie potrafię tak żyć!

Polecane posty

Gość Klaudia5688

Jestem w stałym związku juz 4 lata. mamy dziecko i mieszkamy razem. Od pewnego czasu czuję, że to nie to, że go nie kocham, że nie chcę z nim byc. chciałabym odejść, lecz nie potrafię, bo nie mam gdzie, boję się zaczynać wszystko od początku, nie chcę by moja coreczka na tym ucierpiala, boję się, że nikt mnie nie pokocha, bo cięzko teraz o faceta, który jest wierny i zaakcepyuje dziecko. Wszystko zaczęlo się psuć , kiedy zaczęłam znajdowac damskie rzeczy w jego aucie, robił ze mnie idiotke i chorą psychicznie, że niby ja mu to tam podkładałam, po to, bym miała pretekst do kłótni. Przymknęłam na to oko. Ucichło. niedługo potem , kiedy niespodziewanie nie pojechał do pracy dzwoniła do niego jego była. potem koleżanka... mimo moich pretensji które rzuciłam do nich przez tel dalej dzwonią. powtarzało to się wielokrotnie. a on się tłumaczył, ze to one dzwonia i to nie jego wina, jak zwykle to ja sie poczułam winna. teraz widze czasem w jego tel odebrane lub nieodebrane nr.prywatne. i czuję, ze albo to czysty przypadek, albo nauczył sie lepiej klamac. na codzien wszystko jest dobrze, milo spedzamy czas, ale czuje ze to nie to. brak mi do niego zaufania, nie czuje do niego nic, procz sympatii. probowałam wszystkiego, na nic. a o lozku wole nie wspominac...bo nie ma czego, niby robimy to czesto, ale nie czuje sie usatysfakcjonowana, brak to namietnosci i pasji. nie wiem, czy powinna odejsc czy zostac. czy ktos byl w podobnej sytuacji i jak z tego wybrnał??? prosze pomozcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alarm forumowy
każdy, kto to przeczyta to naiwny pelikan :D ps PROWOKACJA GRUBYMI NIĆMI SZYTA!!! :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pomoge i powiem
ODEJSC!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeżyłam podobne piekło. Kończ to nim wbijesz się w lata i życie przez palce Ci przecieknie. Na jednym dupku świat się nie kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli nie potrafisz tak zyc to zapytam Cie , co jeszcze robisz w tym zwiazku?To nawet nie twoj maz, jak zrozumialam, tylko partner.Bierz nogi za pas jak Cie uwiera , wystap o alimenty i zacznij budowac zycie tak, by Cie satysfakcjonowalo.Placze , zale , brak konsekwencji tylko stawiaja Cie w swietle jako ciape , z ktora mozna sie nie liczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez Ci radze abys odeszla od niego. Sama z corka dasz sobie rade, odzyjesz, nie bedziesz sie stresowac i martwic o ten zwiazek. Twoj facet to dupa. Na pewno Cie sciemnia. Zreszta masz intuicja. Co ona Ci podpowiada? Ja tez jestem sama z dzieckiem. Moj ostatni ex chlopak zaakceptowal mojego syna, ale nie czulam sie dobrze w tym ukladzie, gdyz tez nie mialam zaufania, a intuicja podpowiadala mi, ze to dran. Zerwalam z bolem serca. Cierpialam troszke, bo jednak zwiazek nasz trwal ponad rok, ale po miesiacu od zerwania juz nic do niego nie czulam. Zrozumialam jakim byl burakiem, ze mnie nie szanowal, a ja sobie tak nie dam. Rzuc drania, dasz sobie rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AKSROTAZ-ONA
HEJ, JA JESTEM W PODOBNEJ SYTUACJI-JESTEM BO JESTEM Z NIM, ALE NIE MA JUZ UCZUC, TYLKO KLOTNIE , NIEPOROZUMIENIA.TEZ 4 LATA, BEZ SLUBU I DZIECKO. MAM PODOBNE ODCZUCIA , BOJE SIE ,PRZERASTA MNIE TO BY ODEJSC, A Z DRUGIEJ STRONY PRAGNE TEGO...WYOBRAZAM SOBIEJAK WYGLADALA BY WOLNOSC....ODEZWIJ SIE JESZCZE AUTORKO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego na wlasne zyczenie marnujecie sobie zycie? Gdy widze, ze facet mnie olewa lub nie szanuje, to rozmawiamy. A jesli i to nie pomaga, to koncze zwiazek. Trzeba sie postawic czasami, pokazac, ze bez niego dacie sobie rade, ze na cholere Wam taki zwiazek? szczesliwsze bedziecie same niz z nimi. Olac dziadow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Święte słowa. Kobieta to silna istota. Wystarczy chcieć, a my mając dzieci przy sobie mamy konkretną motywację. Zakasać rękawy i do pracy. Nikt nie powiedział, że życie jest łatwe ale zróbmy do cholery wszystko by przeżyć je z godnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez jestem matka. I mysle powaznie. Nie bede sie poswiecala dla faceta. Jesli mu cos nie pasuje to won z mojego zycia. Trzeba byc stanowcza i silna. Ja tez mam swoje slabosci, wiadomo, kazdy ma. Ale nie dajcie soba manipulowac lub pomiatac. NIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×