Jak zapomnieć przyjaciela?

Przyjaźniłam się z chłopakiem.Było świetnie,kochałam go,ale potem to była tylko przyjaźń.Był dla mnie ważny jak nikt inny,dla niego mogłam zrobić wszystko.Zmienił się bardzo.Nie pisalismy już ze soba,znalazł sobie dziewczynę.W wyniku afery posprzeczałam się z jego dziewczyną,a on mnie wyzwał.Kiedy zapomne o tej przyjaźni?Wciąz pisze piosenki o tym,płaczę...z jednej strony nie chce jego powrotu,bo nie umiałabym zapomnieć,a drugiej nie wiem czy sobie poradzę bez niego.

jak dorośniesz:)

jak dorosnę...takie duże dziecko ze mnie. ale nadzieja zawsze jest :)

jakims facetem

Ja miałem przyjaciółkę,nawet z mojej strony troszkę więcej niż przyjaciółkę.Teraz kiedy Ona się nie odzywa (jest szczęśliwa) ja też nie piszę,nie dzwonię lecz kiedy jest jej źle odzywa się.To dziwne zachowanie ale już się tym tak nie przejmuję jak dawniej.Też myślałem,że bez rozmów z Nią będzie mi trudno lecz,poradziłem sobie bez Niej.Ty też sobie poradzisz a jak nie to zawsze możesz tu napisać.Pozdrawiam :)

pewnie najezdzałas na jego kobiete to Cie olał..Kochałas go miloscia do faceta czy do przyjaciela? Moze za duzo mu dyktowałas za bardzo cie sluchał a ta dziewczyna pomogła mu zrozumiec ze nikt nie moze narzucac innemu swojego zdania i mysli!!

sirius a skad wiesz ze Ona za Toba nie teskni ale nie odzywa sie do Ciebie bo np nie chce Ciebie skrzywdzic (znowu) ? i nie chce mieszac Ci w zyciu?

Do Karrera85 nie tęskni bo gdyby tak było odezwała by się i odpisywała by na wiadomości.Dodam że są ta już typowo przyjacielskie wiadomości,bez sugerowania czegoś więcej z mojej strony.Lecz widzę się z Nią czasem i ma do mnie bardzo miłe podejście,to mnie cieszy.Lecz bardzo mnie odsunęła od siebie,świadomie.Ja wiem,że tak chciała i tak zrobiła,nie mam Jej za złe i muszę pamiętać,że Ona też mi bardzo pomogła.Ja wdzięczny będę za to.

nic nie wiem -jego dziewczyna jest hm...jakby to ładnie określić? puszczalską? i nie,że piszę tak specjalnie. wyzwała moją przyjaciółkę bez powodu,a ja jej odpowiedziałam i tak się zaczęło. a poza tym w tym czasie już był rok jak go nie kochała,tylko mi bardzo zależało. niczego mu nie dyktowałam,przecież byłam tylko jego 'przyjaciółką'