Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość porzeczka1974

jaki sie pozbyc apetytu na slodycze????

Polecane posty

Gość porzeczka1974

jesli ktos ma wyprobowany sposob,prosze o rade...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smoczyca_
próbowałaś zażywać chrom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzeczka1974
cos kiedys czytalam....czy mozna kupic w aptece?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chrom mozna kupic w aptece.Mi nigdy nie pomogl.Mam ten sam problem co Ty.Ale ja jak w domu nie mam slodyczy to po prostu nie jem ale jak juz sa to moge naraz kilka opakowan zjesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzeczka1974
no wlasnei...............przechodze w sklepie kolo tych regalow i nie umiem powiedziec "nie"...........to straszne;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odchudzanie (poskromienie apetytu) nalezy zaczac w głowie. Trzeba przestawic swoje myslenie - cukier to trucizna (bo tak w istocie jest), dlaczego wiec masz podawac swojemu organizmowi coś, co powoduje, ze zaczynasz wyniszczac swój organizm. Cukier to naprawdę trucizna - chemiczny wytwór. Czy napiłabyś się alkoholu metylowego? Nie. Dlaczego - bo wiesz, ze to trucizna dla człowieka i Cie zabije. Z cukrem jest tak samo, tylko on niszczy organizm w dłuzszym czasie, stopniowo i dlatego ludzie, albo nie zdają sobie z tego sprawy, albo to lekceważą. Poczytaj sobei kilka artykułów o "białej smierci" w necie. Ja tak zrobiłam i naprawdę juz mnei tak nie ciągnie do słodyczy. Dlaczego mam sie truc? Zobacz ile osób w wieku 30-tu, 40-tu lat zaczyna narzekac na swoje zdrowie, na bolace stawy, wypryski, wypadanie włosów, osłabioną koncentracje i kondycję, depresję i brak dobrego nastroju itp. To m.in. efekt zatrucia organizmu. A cukier jest teraz prawie we wszystkim - nawet w pseudo zdrowym muesli, czy jogurtach owocowych, w ketchupach, napojach, dzemach ... Cukier naprawdę nas zabija! A dodatkowo w słodyczach jest mnóstwo innych bubli - spulchniacze, proszki, barwniki - po co to?????? Nawet w uwielbianym przeze mnie kiedyś Ptasim Mleczku są konserwanty!!!!!! Ja nie chce się truc. CHce byc zawsze sprawna, zwinna i zdrowa. Niejedzenie cukru i innych sztucznych swiństw powoduje także, ze nie starzejemy się tak szybko. Ja tam wole długo wyglądac młodo :-) A Ty nie? Czy warto dla 2 minut przyjemnosci na podniebieniu cierpieć całe zycie????? Jak masz ochotę na cos słodkiego to polecam suszone daktyle albo figi (oczywiście tylko te, które nie są siarkowane), albo jogurt naturalny (np. tzw. Grecki Bakomy) wymieszany z miodem i płatkami migdałów - naprawdę pyyyycha. Mozna też piec samemu ciastka z ciemnej maki, bez proszku do pieczenia, z MIODEM :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzeczka1974
dzieki,zaraz sie biore za czytanie.......moze w koncu cos dotrze do tej glowy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytaj też o "candidzie". To plaga naszych czasów, chociaż większosc osób nawet nei wie ze to ma, bo lekarze nei zawsze potrafią to zdiagnozować, a objawy są traktowane jako "taka juz moja uroda". A czym sie odzywia candida? Cukrem!!!!! W diecie zwalczajacej kandydoze eliminuje sie właśnei cukier - bez tego warunku żadnymi lekami sie tego nie wyleczy. Także komórki nowotworoe zywią sie cukrem. Mnie to naprawdę odstrasza (a jestem po nowotworze właśnie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agawa! Dzieki za kilka cennych slow! Meza nie naklonie na zdrowe odzywianie(niestety :( ) ale synka moge uchronic przed tym wszystkim :) No i chyba sama siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzeczka1974
u mnie jest cos nie tak,bo np jak mialam ciezki okres w zyciu, to potrafilam odstawic nie tylko slodycze ale i ogolnie jedzenie........chudlam doslownie w oczach teraz jestem szczesliwa,bez wiekszych problemow i spaslam sie jak tucznik....czy tylko podczas stresu moj organizm "daje sie przekonac do ormalnego odzywianai"??..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh :( tak,zaczynalam ze 139.5 przy wzroscie 175. Teraz jest 128.Mozolnie mi to idzie.Ale 40 mam po ciazy.Reszta z glupoty i nie pilnowania sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj nawet daje sie namowic na salatki itp.Ale lubi wlasnie sosy,zupy,wszystko tluste. Nigdy nie myslalam nad tym,ze wegeta szkodzi.Ale teraz juz wiem:) I przestane uzywac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porzeczko - a ja zauwazylam u siebie inna zaleznosc :-) Jak sie "spasę" to chodzę ciągle zła, mrukliwa i nieszczesliwa, nie mam ochoty na seks, nie lubię nawet patrzec na siebei w lustrze i ciagle mam wrazenie, ze nie warto mi się nawet ładnie ubierać i malowac, bo przecież i tak jestem gruba i zle wyglądam. A jak tylko zaczynam chudnać (nawet jesli tego jeszcze nie widac, ale ja juz czuje sie jakos lzej), to rosna mi skrzydla - humor sie poprawia i jakos zaczynam wizualnie bardziej dbac o siebie i robie sie szczesliwsza :-) I ..... hura, hura ..... teraz jest właśnie ten czas :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzeczka1974
ja sie dorobilam 20 kg w wyniku polrocznej kuracji danazolem a pozniej tak jak ty.....nie pilnowaniem sie;( moj maz ogolnie nie je az tak niezdrowo,za to pali fajki;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mgiełko - ja jak chorowałam to zaczełam bardzo starannie unikac konserwantów. I to mi zostało do dzisiaj. Jak robie zakupy to uwaznie studiuje etykiety. We wszystkich naszych dodatkach do zub "vegeta, kucharek, ziarenka smaku itp.) jest glutaminian sodu. Raz udało mi sie znalezc na póce ze zdrowa żywnoscią jakies czeskie kostki rosołowe gdzie widniało jak wół "bez glutaminianu". Ale jak odkryłam ten lubczyk i na nowo liscie bobkowe to stwierdziam, ze mogę olać kostki rosołowe i buliony :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzeczka1974
agawa..................ja mam to samo............moj maz tez stwierdzil ze stalam sie jakas " wystraszona", a ja nie mam ochoty na figle.....wstydze sie swojego ciala...i tez jestem wiecznie wkurzona,malo co i juz nerwy na wierzchu..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A najlepsze jest to, ze mój maz kładize głowe na tym moim tłustym tyłku i mówi "moja słodka kochana dupka, taka mięciusia, milusia" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzeczka1974
heheheheheeheh kochanego ciala nigdy za wiele....... tylko w tym wszystkim chodzi o to zebym ja sie czula ze soba dobrze a na razie tak nie jest;( tez mam diete i juz pozbylam sie 1 kg:) ale to dopiero poczatek ...no i te patrzace na mnie slodycze..... jak mnie to denerwuje ze w szafie mam tyle fajnych ciuchow ktore 2 lata temu byly jak ulal a teraz.....niektorych nawet rozpietych nie wepchne w to cielsko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow, no to Agawa sie dowiedzialam. Dzieki Ci. :) Ja pozeram slodycze codziennie. Potrafie zjesc kilogramy slodyczy dziennie. Moze od tego tez choruje. Jak myslisz, Agawa? Jesli odstawie slodkie na zawsze to wyjde z ciezkiej i nieuleczalnej choroby? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mayor - nie jestem lekarzem, to nie moge powiedziec na 100 % :-) Nie wszystkie choroby da sie wyleczyc tylko odstawieniem slodyczy - nie wiem co innego jesz, jakie zycie prowadzisz i na co chorujesz. Ale odstawiajac słodycze na pewno zrobisz duzo dobrego dla swojego organizmu i kto wie, moze pozbędziesz sie swoich problemów zdrowotnych. Powiem tak - moja koleżanka, u której z 2 lata temu zdiagnozowano astmę - załamała sie, ze juz do końca życia miałaby byc na lekach (bo z astmą tak jest). Powiedziała sobie "nie, nie chce tak, jestem młoda i nie zamierzam sie codziennie do końca swoich dni faszerować się pigułami", Zainteresowała sie ajurweda (indyjską medycyna), przeszła na zdrowe jedzenie i oczyszczanie organizmu i .... dziś jest zdrowa i nie bierze zadnych leków (a ponoc astma nie jest uleczalna :-)) A ja podczas kilkumiesięcznej chemioterapii (kroplówki co 3 tygodnie) byłam na bardzo zdrowej diecie - zero cukru, zero białej maki, zero soli, zero konserwantów i gotowców - moja dieta to były owoce, warzywa, orzechy, kefiry, maślanki, jajka (od zdrowych kur!), oliwa z oliwek, kiełki i baardzo rzadko ciemne pieczywo. I w tym okresie, pomimo chemioterapi, która tak wszyscy straszą czułam sie wspaniale! Owszem, wyłysiałam dokumentnie, ale samopoczucie, kondycja była naprawdę na wysokim poziomie. No i schudłam wtedy bardzo, wiec to jeszcze bardziej mnie uszczęśliwaiło - i nie schudłam dlatego, ze byłąm chora, ale dlatego, ze byłam na takiej zdrowej diecie. I z tamtych czasów pozostała mi awersja do wszystkiego, co konserwowane. Np. przed chorobą uwielbiałam Paellę Frosty. Gdy potem kiedyś ją kupiłam i przeczytałam, ze w składzie ma konserwanty - usmażyłam ja co prawda, ale pogmerałam tylko widelcem po talrzu i kompletnie nie miałam ochoty jej jesc - całosć wylądowała w smieciach. Tak po prostu utrwaliłam sobei w głowie, ze konserwanty to coś bardzo, bardzo złego dla mnie. Po prostu mam to tak silnie zakodowane w głowie, że żarcie z konserwantami mnie nie nęci :-) Teraz to samo próbuje zrobic ze słodyczami. :-) Jestem strasznym łasuchem - potrafiłam wrąbac całe ptasie mleczko na raz, albo 300 g czekolade. Dlatego ostatnio tak duzo czytam na temat szkodliwosci cukru (oraz sztucznej fruktozy), zeby i na cukier mój mózg sie zakodował na anty. Póki co mi się udaje - dzis 22 dzień bez słodkiego/cukru i w sumie nie mam duzych ciagot. CO wicej - uwazam, ze im sie dłuzej trwa w postanowieniu, tym z kazdym dniem jest juz coraz łatwiej :-) Organizm się przyzwyczaja i przestaje tego potrzebowac :-) Dlatego wiem, ze odchudzanie nalezy zaczac właśnei od przestawienia swojego myslenia. Ktoś kto będzie rezygnował ze słodyczy z cieżkim sercem i kazdego dnia biadolił, ze jaki to on biedny, bo nie moze skubnać, a tak pieknei pachnie - jest przegrany na starcie. Słodyczom mówimy wiec KATEGORYCZNE "NIE" - bez roczulania się nad sobą, bez zastanawiania sie nad ich smakiem i zapachem, bez wzdychania do półmiska z pączkami i bez tesknych spojrzeń w kierunku cukierni. A gdy ktos częstuje - nie waham sie, nie drzy mi ręka, nie biję sie z myslami "zjesć, czy nie zjeść" - mówie stanowczo i głosno "nie dziekuję, słodyczy nie lubie" :-) I to naprawdę działa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzeczka1974
witam wieczorkiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzeczka1974
chyba nie ma juz nikogo znajomego;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eee tam, mgiełka - nei przesadzaj :-) A ja właśnie dostałam okres i mimo, ze jem w normie to czuję się nazarta i ciężka. Buuuuuu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALU788555
Ja cały czas biorę chrom, dla motywacji oglądam zdjęcia szczupłych, grubych osó o swoje na przemian... Ćwiczę na wf, lubię chodzić pieszo, ale nie mogę schudnąć. Bez przerwy jestem głodna, zmęczona i zła, albo płaczę, bo waga w dół nie idzie. Chciałabym pozbyć się naprawdę niewiele - zrzucić średniego rozmiaru boczki, to wszystko. Mimo to ciągle coś podjadam i nie dlatego, że zajadam emocje, ale dlatego, że naprawdę jestem głodna i bez przerwy burczy mi w brzuchu... :( Nie wiem już co mam zrobić. Winą mogłabym też obarczyć antykoncepcję, jednak są to jedne z najsłabszych tabletek na rynku,a moja ginekolog gwarantowała, że nie bedę mieć problemów z wagą. Kłamała? Jestem skłonna w to uwoerzyć. Jesten po prostu wściekła,bo cały czas się katuję, a waga nie leci!!!!!!! POMOCY! ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ALU a przed tabletkami też byłaś wiecznie głodna? jeżeli też, to nie ma co rozkminiać, ale jeżeli nie, to jest możliwy związek. hormony mają wpływ na apetyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od dzieciństwa uwielbiałam jeść słodycze tonami. Moje dzieci też niestety jedzą nadmiar:( Teraz już ciężko oduczyć nastolatków. Za to wzięłam się za siebie trochę. Ograniczam słodycze. Jem dużo jabłek słodkich, nawet mi pomaga:)zmniejszyć apetyt. Jak już jem słodycze to wybieram dobrą czekoladę, żadnych ciastek kupnych, cukierków. dobrą słodką zakryską chociaż też kaloryczną, ale zdrową są suszone śliwki i inne owoce, orzechy, rodzynki, migdały, jogurt. Zrezygnowałam z wszystkich gotowych przypraw np. do kurczaka, do gulaszu itp. używam samych ziół: bazylia, majeranek, tymianek, rozmaryn itp. oraz sól i pieprz. O dziwo dania smakują mi nawet lepiej niż te z gotowymi przyprawami. Do tego nie używam bułki tartej do np. kotletów, żadnej panierki! naprawdę można trochę schudnąć stosując zdrowe jedzenie, a nawet się konkretnie najeść. Do smażenia nie używam oleju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiba
Piękna reklama sklepu internetowego,ale niespecjalnie wysublimowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×