jestem z kims i nie wiem czy chce dalej....

jestesmy parą od 4 lat. planujemy przyszlosc.... kochamy sie... lub kochalismy. teraz sama nie wiem. on wyjechal ponad 3 miesiace temu za granice, a ja zostalam w naszym mieszkaniu... odkad z nim jestem praktycznie nie mialam czasu na inne znajomosci. postanowilam wiec odswiezyc kontakty. zaczelam sie spotykac miedzy innymi z moim przyjacielem z liceum. najgorsze jest to ze sie wnim zakochuje :( wiem ze bedziecie mi radzic puknac sie wglowe i przestac widywac, ale nie umiem! probowalam, wylaczalam telefon, ale za kazdym razem kiedy go widze czuje motyle w brzuchu. do niczego miedzy nami nie doszlo, ale wiem ze on czuje to samo. widuje go prawie codziennie... zastanawiam sie czy to dlatego ze moj chlopak wyjechal mi odbija i szukam nowosci czy moze faktycznie cos z tego bedzie. im dluzej sie widuje z moim "przyjacielem" tym wiecej widze wad faceta z ktorym planowalam zalozyc rodzine... doradzi ktos??

"to dlatego ze moj chlopak wyjechal mi odbija i szukam nowosci" - oczywiście, że tak Poradzić? Zerwać kontakt z kolegą, porozmawiać z chłopakiem. Chyba zasługuje na szczerość i prawdę. Chemia chemią a uczciwość uczciwością.

jakbyś była mężatką, to jakbyś postępowała? tak samo? szkoda mi faceta. wyjechał za granicę a ta już na boku z innym się spotyka i jeszcze szuka usprawiedliwienia. chcesz odnowić kontakty? to odnów, ale koleżanek a nie facetów.

skoro masz watpliwosci, to najpierw rozwiaz jeden, stary zwiazek, a dopiero potem pakuj sie w drugi, wtedy nikt Ci nie zarzuci, ze jestes szmata

ale zauważ, że te wątpliwości się pojawiły kiedy się pojawił ten inny facet. tak jest zawsze, że jak ktoś nam się zaczyna podobać, to blask stałego partnera gaśnie wówczas. tylko trzeba używać rozumu żeby wiedzieć jak postępować w takiej sytuacji. ryzyko jest duże przecież.