Czy chcieliście kiedyś popełnić samobójstwo a jeśli tak, to dlaczego?

Ja bardzo szanuję życie, uważam, że ktoś chcąc je sobie odebrać grzeszy. Niestety w moim życiu przyszedł moment, kiedy sama chciałam umrzeć - byłam chora, nikt nie wiedział, co mi jest. 2 lata miałam okropne bóle brzucha, ściski. W kulminacyjnym momencie 3 tygodnie dosłownie wegetowałam w domu - cały czas w łóżku, nic nie jadłam, ciągle wymiotowałam, nie spałam w nocy, i ten okropny ból... Na szczęście z tego wyszłam, chociaż czasami wraca, ale staram się to przetrwać dla wszystkich dobrych chwil, które jeszcze mnie (mam nadzieję) czekają

naszczescie jeszcze nie :)

Byłam nastolatką, czytałam dużo poezji dekadenckiej, ból istnienia, bezsens, wydawało mi się że samobójstwo to taki artystyczny gest. Nieźle się nawet na to nakręciłam (ale nie doszło do poważnej próby ;P)

z powodu nieszczęśliwej miłości,samotności i ogólnie bezsensu.Ale to u mnie jest bardzo silne,ale chwilowe uczucie i na pewno do niczego nigdy nie doprowadzi

wtedy 5 lat i nie pamiętam dlaczego. Chciałam zażyć 2 antybiotyki "dla dorosłych" :-)

Wiele razy - ale ktoś mądry powiedział, że normalny (cokolwiek to znaczy) człowiek przynajmniej raz w życiu rozważał samobójstwo. Uważam jednak, że to nie jest wyjście - ostatecznie wszyscy umrzemy, także nie bądźmy tacy niecierpliwi, nie wyręczajmy Śmierci - niech sama do nas przyjdzie:( w moim przypadku glowne powody to: brzydota i samotność.