Nieuczciwa, faworyzująca matka!

Matka mojego chłopaka dała mu pare dni temu jasno do zrozumienia ( w sumie to powiedziala wprost) ze pieniedzy dla niego na studia nie bedzie (matura za 100 dni ;/) i ze moze isc do jakiejs zadupiastej malomiasteczkowej prywatnej szkoly, bo jest rownie dobra co UE w Poznaniu ;/ Dodam tylko, ze jego starsza siostra studiuje na najdrozszej uczelni prywatnej w calej Polsce (+ utrzymanie, wynajem mieszkania itp) i problemow z pieniedzmi nie ma. Matka po prostu z jakis niewiadomych przyczyn syna najwyrazniej nienawidzi. Potrafi go uderzyc i permanentnie dreczy tez psychicznie (np. nie uzywaj pradu bo ja za to place ze swoich pieniedzy itp, zabieranie komputera, telefonu "bo to za moje pieniedze" - pomimo tego, ze byly za pieniadze ktore on sam zarabial w wakacje, podczas gdy jego siostra miala sponsorowane przez mamusie wakacje nad morzem itp). Ogolnie to w ogole do niej nie dociera ze jest nie fair, ze zle robi, ze jest nieuczciwa - wszystko to po niej splywa. Jest typem czlowieka, dla ktorego kazdy kto sie z nia nie zgadza jest prostakiem i kretynem bez wyksztalcenia (podczas gdy krolowa ma na koncie technologie zywienia i korespondencyjny kurs psychologii i sie czuje pania psycholog). Jak do takiej trafic? W jaki sposob jej wytlumaczyc ze to co robi jest nie fair? Jak ja przekonac, ze jemu tez nalezy sie szanasa na zdobycie dobrego wyksztalcenia? Pomocy!

tak to już w zyciu jest.. niech weźmie sprawy w swoje ręce i radzi sobie bez mamusi, nie on pierwszy i nie ostatni a co na to jego ojciec?

nikt matce twojego chłopaka nie wytłumaczy,że jest niesprawiedliwa.Ona do końca swych dni będzie święcie przekonana,że była wspaniałą matką i należy jej się szacunek.To już taki typ człowieka.Twojemu chłopakowi nie pozostaje nic innego jak wziąć się w garść i samamu zatroszczyć się o wykształcenie.

ojczym a nie ojciec - nie mieszka w polsce, daje sie zdrowo manipulowac i ogolnie jest tylko po to zeby dawal jej siano na jej zachcianki ;/