Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam syna

Przed laty zostawiłem swoją dzieczyne w ciąży!

Polecane posty

Gość ona nie dorosła
rzeczywiście niedojrzała...jakby wyskrobała albo oddała do domu dziecka to by świadczyło o dojrzałości...ciekawe co by było jakby ona 7 lat sie nie odzywała..... phi idz do sądu...moze ona wystapi o zalegle alimenty - za 7 lat....skoro taki jestes dobry tatuś to pewnie bedziesz chciał płacic jak najwiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chce zobaczyć jak je zdobędziesz :O wątpię żeby ten mały chciał mieć z tobą do czynienia i już mu współczuję :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam synaa
Parnassus ty nie przeginaj paly,dobrze radze,po dobroci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja Cie o cos zapytalam.Walczysz ze wszystkimi i nie odpowiadasz logicznie.Pytam, bo znam bardzo podobna sytuacje.Tez mezczyna zostawil nasza kolezanke.Skonczyla studia, podjela prace, rodzice pomogli i pomagaja jej w wychowaniu syn.Ona nie ulozyla sobie zycia, on tez.Po 6 latach dojrzal do bycia ojcem.Tez miotala sie dziewczyna czy dac temu szanse.Z trudem odbudowuja to co tak zle poszlo.Czy sie uda nie wiem.Ale dali sobie szanse.Dlatego pytalm jaka twoja sytuacja jest zyciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam synaa
tak naprawde mam 12 lat, wszystko co mowilem wyzej to obrzydliwe klamstwa, przepraszam wszystkich na kolanach, bije sie w pysk i chloszcze, amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochasz swoje dziecko
niektórzy to sie łatwo zakochuja...raz widział na ulicy i juz kocha :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam synaa
moja sytuacja jest prosta,chce mojego dziecka,a i jego matke tez moge wziac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście wynagrodziłbym swojemu dziecku te wszystkie stracone lata. Może pójde do szkoły w której on się uczy i tam porozmawiam ze swoim synem, może on powie mi też gdzie jego matka pracuje, to wybiore się również tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam synaa
ciątką i wujkiem też nie pogardzę....a i samochód wezmę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam synaa
oczywiscie czarny,parszywy podszyw ciagle tu jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mam syna
a jak sie 'wynagradza' stracone lata? świetny pomysł podejdz do niego na boisku daj cukierka powiedz ze go bardzo kochasz i spytaj gdzie pracuje jego mama :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he he
Kocham kafe... on ma syna - dobre, on go kocha jeszcze lepsze. Powinien znać prawde - pewnie, idż do szkoły i powiedz mu : wiesz kidyś chciałem cię zabić ale mi przeszło, może nawet twojej mamie wybaczę że mnie nie posłuchała. Jesteś boski frajerze - chyba cię pokacham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosablue
No cóż każdy z nas popełnia błędy. Ale nie każdy dąży do tego, żeby je naprawić. Ty twierdzisz, że chcesz. Pytanie tylko czy to nie jest chwilowy kaprys? Czy próbowałeś wyobrazić sobie jak będą wyglądały Wasze kontakty? Czy znajdziesz na nie czas i chęci na długie lata? Czy nie zniechęcisz się po roku? Czy będziesz starał się ułożyć również życie z mamą chłopca? Co jeśli Wam nie wyjdzie? Czy nadal będziesz odpowiedzialnym ojcem? Co jeśli poajwią się dzieci z inną partnerką? Czy nie zapomnisz o chłopcu? Powinieneś przemyśleć różne warianty i swoją w nich rolę zanim zburzysz ich spokój. Musisz być pewny, że to nie kaprys. Musisz być pewny, że w każdej sytuacji zachowasz się odpowiedzialnie. Bo jeśli zawiedziesz chłopca po raz drugi, to zrobisz mu jeszcze większą krzywdę niż tę przed siedmiu laty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZASTANOWIENIEEEEE
pewnie miales( i masz) gorszy okres życia i chcesz do kogoś sie ''przyczepic '' a zarazem zateskniles za synem... Trzeba bylo wczesniej myslec... sorry... A nie teraz przychodzic jak niby nigdy nic i robisz z siebie ofiare... Nie chce nikomu dopieprzac ale tak mysle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdoris
daj jej swietyspokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałeś 23 gdy zaszła w ciążę
i co, to niby Cię tłumaczy, że byłeś jeszcze dość młody i wtedy źle postąpiłeś przez niedojrzałość??? BZDURA !!! mój mąż został ojcem w tym właśnie wieku. gdy on miał 22 lata, a ja 24, po 1,5 roku związku, ja zaszłam w nieplanowaną bynajmniej ciąże. nie spodobało mu się to, ale nie powiedział ani jednego złego słowa, nic o odejściu ani o usuwaniu, ... a dodam,że wtedy mieszkaliśmy od kilku miesięcy w innym kraju, gdzie jest aborcja na życzenie, więc nawet - gdyby tej aborcji chciał - nie musiałby bulić za nielegalny zabieg. Przyznam, że kilka tygodni otrząsał się z tego (bynajmniej nie pijąc ani nie ćpając, tylko miał wielkiego doła). ale nigdy mi nie groził, nie stawiał warunków... jak ujrzał dziecko na usg w 13 tygodniu ciąży - pokochał je wtedy !! jak sie urodziło, to wstawał w nocy,przebierał cuchnące pieluchy, to on potrafił najszybciej uspokoić płaczącego maluszka... dziś nasze dziecko ma 2 lata i mój mąż jest cudownym ojcem. a ma teraz 25 lat , od 3,5 pracuje zawodowo. p.s. Aha, ślubu nie braliśmy w ciąży pod jakąś tam presją,bo niby tak wypada itd. - lecz wtedy, gdy oboje tego na 100 procent chcieliśmy , z miłości , i kiedy było nas stać na imprezę weselną zorganizowaną z własnej kieszeni - pobraliśmy się, gdy dziecko miało rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsdkjhs
"Ja ze swoją byłą nie rozmawiałem, rodzina mojej eks pewnie nawet nie powiedziała jej że u nich byłem. Żądają tylko żebym dał jej spokój, i kazali mi się wynosić. Nie przekonały ich nawet moje tłumaczenia że zależy mi na synu." Może były niewiarygodne? Powiedz jak zamierzasz mu to wynagrodzić? I co rozumiesz pod pojęciem "zalezy mi na synu". I co Cię to obchodzi gdzie pracuje jego matka, zamierzasz ją też nachodzić w pracy? Czy tylko syna rozwalać emocjonalnie podczas wizyt w szkole? Przedstawisz mu się? A jak zacznie płakać, a koledzy z niego śmiać, co co powiesz? Synu chodź do tatusia? Na dzień dzisiejszy jesteś dla niego obcym człowiekiem. Wystraszy się, że jakiś zboczeniec chce go porwać itp. Jak byłam w wieku Twojego syna rodzice zabraniali mi rozmawiać z nieznajomymi. Rozumiem, że chcesz poznać syna, ale to małe dziecko i uważam, że przy tym poznawaniu powinna być jego matka. To szok dla siedmiolatka. Na pojawienia się tatusia trzeba przygotowac takie dziecko, a nie zatruwać mu dzieciństwo, nachodząc dziadków i matkę. Na pojawienie rodzeństwa trzeba nawet dziecko przygotować, a co dopiero na zmartwychwstanie taty? Ja po tym co piszesz, myślę że zachowujesz się jak egoista, a nie rodzic który kocha dziecko, i chce jego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam synaa
idcie wszyscy w h.j ze swoimi radami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor sie zmyl
tak jak sie zmyl z zycia kobiety ktorej nigdy nie kochal - gdyby bylo inaczej przez gardlo nie przeszloby mu powiedziec "usun"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor sie zmyl
uwazaj bo to samo mozesz uslyszec od bylej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cywilizowani ludzie tak robią
sąd rodzinny i jakiś oddział stowarzyszenia praw ojca (czy jak to się nazywa) w Twoim mieście. Występujesz do sądu o ustalenie ojcostwa, następnie o wizyty ewentualnie sprawę o utrudnianie Ci kontaktu z dzieckiem i ustalenie wysokości alimentów (także zaległych). Jeśli matka dziecka ma coś przeciwko może wypowiedzieć swoje zdanie o tym, że nie zajmowałeś się dzieckiem, namawiałeś ją do aborcji (jeśli Ci to udowodni czeka Cię kolejna sprawa) i należy Cię praw rodzicielskich wręcz pozbawić. Sami o tym nie zdecydujecie, bo po pierwsze będziecie się tylko kłócić i podsycać wzajemne animozje a nie szukać porozumienia, a po drugie sprawa bezpośrednio Was dotyczy i oboje (Ty i matka dziecka) nie jesteście obiektywni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wildangelkaa..
Człowieku,jesteś przegrany poczytaj sobie fora- NIE MASZ ZADNYCH PRAW DO TEGO DZIECKA.Zachowanie dziadków jest jak najbardziej oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wildangelkaa..
Nie udzielaj błędnych porad-matka dziecka MUSI WYRAZIĆ ZGODĘ NA TAKIE BADANIA! Więc facet juz ma lipę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewinam
to, co mi się nasuwa na myśl od pierwszej wypowiedzi autora to egoista. i to taki bezgraniczny egoista. "co z tego, że kazałem wyskrobać? co z tego, że jak nie spełniła moich żądań, to ich zostawiłem? ale to i tak moje dziecko i żądam z nim kontaktu tak, jak żądałem jego usunięcia!" szanowny autorze... śmiem twierdzić, że wcale nie dorosłeś do roli ojca. gdyby było inaczej, to wiedziałbyś, że nie wolno nachodzić swojej byłej partnerki pod domem, bo, jak już ktoś tu wspomniał, to zniszczy jej poczucie bezpieczeństwa. co najwyżej powinieneś skontaktować się z nią telefonicznie, żeby kulturalnie (!) przedyskutować tę kwestię. siłą i żądaniami niczego nie wskórasz. w sądzie też przegrasz z kretesem. a wtedy matkę dziecka zrazisz do siebie już całkowicie (choć moim zdaniem już jest do Ciebie całkowicie zrażona i wcale się jej nie dziwię. na jej miejscu najprawdopodobniej nie chciałabym mieć z Tobą nic wspólnego). to ONA musi się zgodzić najpierw na to, żebyś się z synem mógł zobaczyć. inaczej będziecie się sądzić, ale o to, żebyś dostał zakaz zbliżania się do dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpustników i rozpustniczek
łooo ludu ty mój, albo to prowokacja, albo jakiś debil ten temat założył:O na co ty gostku liczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asparagi
dziecko ma prawo znac prawde? pieprzony egoista! tobie chodzi tylko i wylacznie o siebie! nie troszczysz sie ani o matke dziecka, ani o to dziecko ktore nagle uzmyslowiles sobie ze jest twoja. zadne ono twoje. po 7 latatch nagle widzisz ich na spacerze jak pewnie ida smiejac sie i zlosc cie wziela bo ona ma dziekco, ktore kocha, rodzine ktora sie o nia troszczy a TY jestes samotnym, 30letnim dupkiem ktory wraca do pustego domu i ktory nagle zapragnal miec zabawke! wiecej szkodzy zrobisz swoim zachowaniem! poza tym niewielkie masz prawa by odzyskac 'sila' syna. sila to co? porwiesz go? okk, wtedy to masz szanse by on byl twoj. sad? nie jestes ani mezem tej kobiety ani nie widniejesz w papierach. idz sobie zrobic drugie dziecko jak tak bardzo poczules sie tatuskiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żałosny człowiek
pewnie mu się nie układa, nie ma dziewczyny i teraz chce się przyczepić do jakiegoś gniazdka uwitego. Na gotowca pójść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu dajecie sie nabierac
dziewczyna to pisze i was prowokuje do agresji, wiem na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×