powiedział że...

ze mnie nie kocha po 5 latach nie nie wierze w to no jak ratuknku pomozcie mi omocy prosze

mamy prawić żebyś uwierzyła???

i kij na droge.

nie dam rady

dasz.Nawet nie wiesz ile czlowiek moze zniesc.Nie chcesz chyba litosci.Jesli tak postanowil to o co chcesz sie bic.Czasem wygasa uczucie samo z siebie.Co Cie nie zabije to Cie wzmocni.

lepiej po 5 niż po 15...

lpeiej zeby wcale tak nie było nie no nie :(( za co co ja zrobiłam

Też to przeżyłam i to po takim samym czasie związku. Powiedział że już nie kocha,a okazało się że miał inną..ALe ona go zostawiła po 3 miesiącach:D A ja moja droga jakbym go spotkała na ulicy to bym mu się chyba teraz na szyje rzuciła z podziękowaniem że mnie zostawił wtedy.Bo znalazłam fantastycznego faceta i jestem teraz tak szczęśliwa jak z nim nawet przez chwilę nie byłam!

tylko ja go tak bardzo kocham tak bardzo miał byc ślub jezuu pomoż

mnie zostawił po 11 latach...był pierwszym,byliśmy odkąd skończyłam 16lat...dzis mi powiedział,ze jesli jej by sie cos stało,to on moze umrzec z nia...o mnie tak nigdy nie mowil

nie szukaj winy w sobie.Pozwol umrzec temu jak najszybciej.Zdrowia zaoszczedzisz.Poza tym skad wiesz , czy nie spotka Cie nastepna wspaniala przygoda zycia.Zycie jest pelne niespodzianek.Sprobuj nie myslec dzis juz o tym , bo nie zasniesz.Jutro bedzie lepiej troszeczke.

ja chce jutro do niego jechac chce chociaz nie powinnam nie wiem po co ale chce chce go zobaczyc chce nie wierze ze mnie nie kocha no nie wierze

no wiec juz pomagam wiec to byl zart czy cos tam, wskoczysZ mu do lozka i bedz gitarrra

Jeżeli on był na tyle głupi żeby cie zostawic ,to ty bądź na tyle mądra by pozwolic mu odejśc. I uwierz,to dobrze że nie doszło do ślubu..byłoby jeszcze trudniej.A ty jesteś na tyle silna żeby mu pokazac że możesz byc szczęśliwa bez niego!!Wtedy on pożałuje a ty go wyśmiejesz bo będziesz już dużo szczęśliwsza z innym! Czas naprawdę leczy rany,musisz go sobie trochę dac.Najtrudniejsze będą pierwsze dni ,ale dasz rade!

twoje zycie, twoje decyzje.Ja bym absolutnie tego nie robila.Takie dzialania sa aktem desperacji.I w nosie mam , czy to duma czy nie duma.Po prostu uwazam, ze jesli tak stwierdzil ,to znaczy tak jest.Nie zebraj o milosc i litosc.Nie szkoda Ci siebie.Chcesz jeszcze wieksze przezyc odrzucenie.Pomysl.Warto tak sie upokorzyc?A zycie plynie dalej.Dasz rade sie pozbierac.Podeprzyj sie bliskimi, otocz przyjaciolmi.Glowa do gory.Dobranoc.

Zgadzam się z Eleną,jeśli będzie chciał to on przyjedzie,a ty nie zasłużyłaś na to żeby sie upokarzac,i napewno ci to nie pomoże!