Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość muffii

Chyba nigdy nie naucze sie gotowaćprawie wszystko wychodzi nie takie,co robić?!

Polecane posty

Gość muffii

Od 2 lat jestem na "swoim" i przez ten czas ani razu nie wyszedł mi z pozoru tak banalny ROSÓŁ :( klasyczny, aromatyczny, pyszny... zawsze tala woda, lura bez smaku. dosypię vegety/magi to sam posmak soli i chemii :( stosowałam sie do wszystkich rad (nie zagotować, nie dolewać wody...) Jedynie plaski ziemniaczane mi wychodzą :( nawet schabowe nie są takie smaczne jak u mamy czy teściowej a niby robie tak samo. Dostałam totalnej załamki już boje sie czegokolwiek testować, szukać przepisów bo żal mi artykułów na nie... Za tydzień czeka mnie zrobienie imprezki na 1 urodzinki córki i aż sie trzęsę na samą myśl o zrobieniu czegoś ciepłego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedni mają talent do gotowania, inni do szydełkowania :-) postaraj się polubić gotowanie, a gdy zacznie Ci to sprawiać przyjemność to wszystko zacznie lepiej smakować :-) życzę więcej wiary w siebie i w swoje możliwości a to danie na imprezkę to ma być dla dorosłych, czy dla dzieci? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muffii
ulotna chwila - już wiele razy z dużą chęcią próbowałam i nic, bardo mi przykro, że mój mąż nie moze smacznie zjeść... musze się nauczyć poprostu musze i chce. Jakieś sałatki wychodzą ok ale najgorzej z obiadami - OGÓLNIE DANIA CIEPŁE. Ostatnio nawet bigos wyszedł w smaku jak nie bigos :o Może jakaś ksiażka kucharska mi pomoże czy nie mam co na to liczyć?? Jak myślisz? A impreza dla dorosłych + moja córcia - będzie 10 albo 12 osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobienie prawdziwego rosołu to sztuka, nie wystarczy kurę z warzywami zalać wodą i ugotować. Mnie początkowo wychodził mętny, aż dowiedziałam się, że 1. ma się powolutku gotować (a ja chciałam, zeby był do jedzenia po 30 minutach, hehe), 2. u mnie najpierw mięso obgotowuje się w gorącej wodzie, później myje i wkłada do gara ze świeżą zimną wodą i warzywami. Wszystkie zupy doprawiam pod koniec gotowania, vegety staram się nie stosować. Kotlety schabowe zrobić łatwiej, nie wiem, co z nimi nie tak u Ciebie. źle doprawione, za grubo pokrojone? Pierwsze kroki w kuchni stawiałam z ksiażką kucharską "Kuchnia polska" (PWE), taką opasłą. Babcia mi ją sprawiła w 1993 r., cały czas korzystam z tego tomiska. Ulotna chwila ma rację - gotowanie wychodzi, jak się je polubi. Przymus i zakładanie z góry, że nic nie wyjdzie, spisują danie na straty. No i praktyka czyni mistrza. A tak poza tym - masz męża, może on mógłby czasem stanąć przy garach?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, metodą prób i błędów, tylko tak się nauczysz i powoli. W nauce gotowania potrzebny jest czas. Ja się długo uczyłam, bo najtrudniejsza okazała się umiejętność dobierania przypraw i ich ilości, ale już jest ok. A rosołem się nie przejmuj, z czasem zacznie wychodzić coraz smaczniejszy. I polub gotowanie, bo jak na siłę będziesz chciała się nauczyć "bo muszę" to wyjdą nici a nie gotowanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosołek -
świeta racja , autorko - powoli , powoli - a wszystko sie uda :) A rosól wcale nie jest łatwy - powiedziałabym nawet ,ze to wyższa szkoła jazdy w kuchni . Ogólnie nie korzystam z ksiazki ale ja mam - i jak coś z niej gotuję to ściśle trzymam sie pzepisu i o dziwo , wychodzi :) Czasami ktoś coś podpowie - jak np . ze schabowymi - kroje cienko , delikatnie rozbijam - smażę na gorącym smalcu . Wiem ,ze smalec jest be e - ale ma o wiele wyższą temp . wrzenia - jak kładę kotlety na taki rozgrzany tłuszcz- na 2 min z każdej strony - jest pyszny : chrupiący , gorący - ale musi być od razu zjedzony . ale njbardiej mnie wkurza ,zę jak robię coś od niechcenia - zawsze wyjdzie smakowicie i pięknie - a im bardziej sie staram -ach ....szkoda gadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muffii
No dokładnie, zawsze jak sie staram tym gorzej, niz jak robie od niechcenia ;) jaką książkę macie bądź polecacie? Albo od kogo np Pascal, Makłowicz itp. A moze jakieś forum, blog sama nie wiem chodzi mi o coś skąd moglabym czerpać pewne przepisy... Mój dziesiejszy rosół to porażka, dolałam wrzątku bo przesoliłam ale zmętniał. potem wyszedł za bardzo rozcieńczony i dodałam mage teraz jest fuuj :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123ania123
też kiepsko gotuję ale mam kilka zupek które wygodzę pysznie np supa serowa ziemniaki, marchewka, por gotujemy jak trochę zmiękną dodajemy 3 kostki serka homogenizowanego meszamy aż się rozpuści trochę jeszcze pogotować dodać natkę pietruszki i gotowe, najlepiej ta zupa smakuje jak postoi i się ją jeszcze raz odgrzeje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla pczątkujących w kuchni
Ja mam i polecam wyłącznie Kuchnię polską wspomnianą tu już przez kogoś wyżej. Niestety, ja mam jakieś stosunkowo niedawne wydanie, i w porównaniu z wydaniem jakie ma moja mama nie ma wielu przepisów. Ale radzę sobie. w tej książce są przepisy na wszystkie "podstawy" polskiej kuchni. Wynalazki typu Pascal spokojnie można ściągnąć z internetu, szkoda kasy na książki moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja mam "kuchnię polską" :) aczkolwiek teraz już rzadko z niej korzystam.Nie bardzo lubię gotować,ale niestety,muszę.Pewnie to dlatego ;) Gotować umiem od chyba zawsze,idę po najmniejszej linii oporu,byle szybciej,dlatego lubię robić rosół,bo jak tylko go odszumuję,to potem mogę o nim zapomnieć.Może używasz zbyt mało warzyw do rosołu i dlatego wychodzi lurowaty? Schabowe każdy robi inaczej,więc i smakują inaczej.Nie wiem,co Ci jeszcze doradzić.Mnie się wszystko samo "wie" co i jak zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muffii
Amita - też bym tak chciała ;) NO TO PYTANIE O ROSÓŁ: JAKIE MIĘSO DAJECIE?? Jedno np. porcje rosołową czy może coś z wołowego a możel lepiej pomieszać?? Gdyby ktoś był w stanie mi napisać krok po kroku ile czego dokładnie dać to juz wogóle byłoby rewelacyjnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie coś, co sprzedaja w sklepach jako porcja rosołowa, może nie istnieć. Tak samo jak maggi:-) Kiedyś słyszałam, że prawdziwy rosół jest na trzech mięsach: wołowinie, wieprzowinie i kurczaku. Ja takiego nie robię... Rosół u mnie to dwie ćwiartki kurczaka i dwa skrzydełka, wielka marchewka lub dwie średnie, mała pietruszka, kawałek selera, kilka liści pora (w zależności od wielkości). Kilka ziarenek pieprzu, ze dwa ziela angielskie, czasem kostka bulionowa, nieco lubczyku. I SOLĘ DOPIERO WTEDY, GDY WIEM, ŻE WODY WIĘCEJ NIE DOLEJĘ. Myślę jednak, że każdy ma swój własny sposób na pyszny rosół. U mnie Tata jest specjalistą do przygotowywania tej potrawy i zawsze, kiedy ma okazję śledzić moje rosołowe podejścia przypomina o małym ogniu i obgotowaniu kurczaka, by rosołek był czysty... Co do książek kucharskich - z tych Pascalowych (kolorowych i zadziwiających różnorodnością nieznanych przepisów) chyba nie dowiesz się, jak gotować tradycyjne dania kuchni polskiej... A już na pewno nie schaboszczaka... NO właśnie: nauka od babci - emerytowanej kucharki - schabowe długo moczyć w jajku, smażyc na SMALCU, jak napisała rosołek -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rosół gotuję tak: Umyte mięso zalewam zimną lub letnią wodą i gotuję jakieś pół godziny po czym wrzucam jarzynę (marchew, pietruszka, seler por cebula- nigdy nie dodaję kapusty gdyż nie lubię tego jej posmaku). No i oczywiście dodaję sól i próbuję tego czy jest słone tak w sam raz.Gotuję to następnie jakieś 1,5 -2h dolewając ze dwa razy po dwie szklanki zimnej wody dzięki czemu rosół jest przejrzysty.Czasem dodaję pieprzu.Zawsze wychodzi dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chuda_jak_słomka
dobry domowy rosół to wyższa szkoła jazdy, u mnie tylko babci wychodzi dobry i nie dodaje żadnych kostek albo veget bo te przyprawy to raczej psują niż poprawiają smak rosołu ja natomiast zaczęłam jakiś czas temu piec ciasta z gotowych półproduktów np. dobry jest sernik królewski dr. oetkera albo kopiec kreta, polecam takie ciasta wszystkim początkującym i nie tylko :D są dobre i zawsze się udają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za dania kuchni polskiej nawet się nie biorę, próbowałam parę razy i wychodziła mi porażka, gołąbki rozpaciarowane, pomidorowa bez smaku, sznycle się rozpadały a barszcz czerwony wyszedł mi brązowy. Wolę robić bardziej "egzotyczne" rzeczy, wtedy nikt mnie przynajmniej nie porównuje do teściowej czy innej kucharki:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmm rosolek to u mnie zazwyczaj mieszanka taka -skrzydlo i szyja indyka plus 2 skrzydekla ewentualnie cwiartka kurczaka moze byc ewentualnie na odwrot proporcja 2:1 czyli 2 rzeczy z kurczaka do jednaj z indyka.czasem jak jest ladny mostek wolowy to robie wolowo kurczakowy rosol.warzyw nie lubie ale dodac trzeba sporo zeby smak mial rosol lepszy.najwazniejsza moi zdaniem jest marchewka.slodkawy posmak i sliczny kolor daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×