Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sully

dlaczego mężczyźni nas rania?

Polecane posty

Gość sully

dalczego mężczyźni nas ranią?? mój (jesli dalej jest mój bo już sama nie wiem) ostatnio obraża się o byle co lub robi awantury tak naprawdę o błache sprwy. Najpierw mnie prosi o doradzanie w sprawie kupna jakichś rzeczy do domu, a jak juz mu je pokazuje (nawet jak są w promocji) to stwierdzenia ze złością, że karze mu coś kupić, zrobić.. że mu rozkazuję.. nie potrafi odróżnić tego, że coś mu sugeruję, pokazuje co można a co nie.. to nie chodzi tylko o kupowanie rzeczy, ale o najdrobniejsze sytuacje.. kiedy zawsze jak cos do niego mówię to on to rozumie jako rozkaz z mojej strony.. cały czas na mnie wisi, a ja mu nic nie zrobiłam złego.. a na dodatek potrafi skwitować to tak, że myślę tylko o sobie.. a skoro sam mnie prosił o pomoc itp.. to jak moge myśleć o sobie jak to robię dla niego.. z jego wyraźnie zaznaczonej prosby.. oszalec można.. jestesmy razem już ponad 2 lata.. może zamieszkalibyśmy za pół roku razem, ale teraz sama nie wiem czy chcę spędzić z nim resztę życia.. bo ciągle spieramy się o takie pierdoły.. a jak nie.. to dzień jest miło.. a potem znów kłótnia. które tak naprawdę on wszczyna.. już mu powiedziałam ze w takim razie nie bede zabierac głosu w tych sprawach o ktore mnie prosil. bo odbiera je jako narzucone zadania.. a nie jako komunikaty, propozycje.. to tym bardziej sie wkurzyl bo uznal ze nie bedziemy rozmawiac.. i jak go zrozumiec. albo co zrobic zeby przemyslal te głupie zagrania.??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sully
woalałabym żeby to kobiety raniły a na to szans nie widze co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sully
podszywacz.. ja pytam poważnie.. bo juz sama nie wiem czy to ja robię coś źle.. czy nie.. nie wiem czy jest sens brnąć w taki związek gdzie ciągle się kłócimy;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sully
nie twierdzę, że go nie ranię.. na pewno nie raz mi się już zdarzyło, ale zawsze jak było źle to ja biegłam go przepraszać, albo udobruchać... on nigdy pierwszy ręki nei wystawi. nie przyzna się do błędu.. ale takie sytuacje z wmawianiem mi, że ja go do czegoś zmuszam to lekka przesada.. nic mu nie kazałam zrobić.. a on twierdzi że tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×