We czwartek przyjeżdża do mnie wirtualny kolega... Problem w tym,że

on mieszka 200 km od mojego miasta. Nie wiem,czy on liczy na to,że ugoszczę go jakiś obiadem,ale nie chcę zapraszać go za pierwszym razem do siebie. Jak mogę zorganizować ten czas i jak mu to powiedzieć?

wprost :D wprost mu o tym powiedz ;) Może Avatar zrozumie ;)

Wiesz,przy mrozach,jakie są teraz,to jakoś tak głupio. Nie wiem,co tu proponowac. Obiad na mieście? Kino?

fajna znajomosc skoro nie wiesz co lubi i co by chętnie porobił ? to o czym wy gadaliscie na tym necie przez ten cały czas ? dziwny masz problem ...

Ja byłem pare lat temu u takiej laski jak ty jakies 250 km przejechałem zjadłem u niej obiad nie z rodzicami tylko u niej z nia w pokoju,, poszlismy do kina, całowalismy sie itp, i wieczorem pojechałem. Nastepnego dnia zadzwoniłem i doszlismy do wniosku ze taki zwiazek nie ma sensu. ZYCIE

No własnie o to chodzi,żeby nie było,jak u Lucjana. Nastawiona jestem raczej na koleżeńskie spotkanie. Broń Boże nie randkę (on za to trochę inaczej. I na obiad go nie zaproszę,bo nie mieszkam z rodzicami,a pierwsze spotkanie sam na sam na tzw. "wolnej chacie",to wiaodmo... Dziwny mam problem? Rozmawialiśmy dużo,ale nie o tym,w jaki sposób spędzimy czas. Może liczy na moją inwencję.

lucjan :D ale czemu nie powiedziałeś jej tego w twarz tylko dopiero na 2 dzień przez telefon ? cykor obleciał ...nie miałeś odwagi ? Tylko proszę nie pisz że musiałeś sie z tą decyzją przespać .... :P

Rozmawialiśmy dużo,ale nie o tym,w jaki sposób spędzimy czas" ok ale chyba wiesz co lubi ? czym sie interesuje co robi w życiu , co go pasjonuje ? czy też nie ...?

lucjanowi obiad nie posmakowal widocznie :p

regres , kolega moze lubi sklejac samolociki wiec co proponujesz na pierwsza randke :D

kolega moze lubi sklejac samolociki wiec co proponujesz na pierwsza randke" pozycję na lotnika :P