Facet materialista.Ale dalam sie oszukac.

Bylam z facetem 1, 5 roku.Od 5 miesiecy razem mieszkamy.Na poczatku normalnie dawal kase na wszystko( oplaty i jedzienie) ale potem zaczal dawac coraz mniej.Tlumaczyl sie ze ma tam wydatki a to dostal mnie wyplaty bo nie dostal premi.Ok.Jestesmy razem wiec 2 osobie powinno sie pomoc i pomagalam.Az sama zostalam bez srodkow do zycia.W tym miesiacu zostalam bez grosza.Wyplacilam ostatnie pieniadze z konta( a dokladnie debetu) i nawet nie mam z czego go pokryc.A on co zrobil rozstal sie ze mna.Nie ma zamiaru mi zadnych pieniedzy oddac.Do wyplaty zostalo ok.2 tyg. a ja nie mam nic kasy.A on ma to gdzies.

Klasyka. Czasem warto pomieszkać z dziewczyną po to aby oszczędzić na wynajmowaniu mieszkania :) A swoją kaske odkładać. Potem rozstać się i wkroczyć na drogę wolności z oszczędnościami.

a moze wygladalo to tak, ze on placil za wszystko, moze mial problemy w pracy i z kasa nie bylo najlepiej.. a nie tlumaczyl sie dlaczego zerwal?? :O

Do tego dochodzi jeszcze darmowy seks. A jak dziewczyna umie gotować to i jedzenie. Tylko trzeba naiwną znaleźć... Nie masz co rozpaczać. Tylko że kosztowało Cię to trochę. Spróbuj pożyczyć od kogoś forsę na przeżycie - może w pracy wypłacą Ci pensję z góry? Albo dadza małą pożyczkę?

Wynajmujemy stancje(tzn. on sie do mnie wprowadzil).Chyba tylko 2 razy dal mi na wszystko ok.800zł(oplaty i jedzenie) a potem coraz mniej, a tu 300zł,400zł, a w tym miesiacu nic mi nie dal.to co mialam odlozone poszlo na niego.Stwierdzil ze go nie stac na wspolne mieszkanie i wraca do rodzicow.Tam da 300zł i ma wszystko i on nic nie musi sie martwic.

Bo trzeba trafic na huja.O tym probemie rozmawialam z moja siotra.Ona pracuje i facet stracil prace.To wiadomo ona go utrzymywala przez jakis czas dopoki nie znlalazl lepszej pracy.I on jej wynagrodzil za to ze mu pomagala.Pomyslalam ze tez ta zrobie i to byl blad.Moglam powiedziec nie masz kasy nie mieszkasz i niejesz.

facet ma 26 lat.

"Wynajmujemy stancje(tzn. on sie do mnie wprowadzil).Chyba tylko 2 razy dal mi na wszystko ok.800zł(oplaty i jedzenie ) a potem coraz mniej, a tu 300zł,400zł" no faktycznie z niego materialista, jak on smial nie dawac calej kasy za mieszkanie... co za glupia cipa

Ujmę to tak- z chłopa kawał chuja (ale to nie rzadkość- teraz większość facetów to darmozjady i pasożyty), wykorzystał Cię i zostawił, a ty lamentujesz zamiast odzyskać od niego pieniądze, które Ci się przecież należą!!! Proponuję spisać dokładnie na kartce ile i za co Ci jest winien po czym mu przedstawić ową listę:) Jeśli będzie się migał proponuję iść do jego szanowanych rodziców- tzn. potraktuj go jak dziecko, którym de facto nadal jest!!! Nawet jeśli nie odzyskasz od nich pieniędzy uświadomisz im,że ich 26 letni synalek to najzwyczajniejszy w świecie pasożyt i może już najwyższy czas przeciąć pępowinę, a uwierz mi - to będzie dla niego baaardzzoo bolesne. A teraz mała dla Ciebie na przyszłość- facet MUSI zarabiać!!!! Jeśli nie zarabia, nie pnie się ku górze tylko pasożytuje na dziewczynie oznacza to,że jest gnidą od której najlepiej trzymać się z daleka.

800zł place z stancje.Wiec to powinno byc na pol.I powinnien dac na jedzienie 2 tye.Albo sam kupowac ale nigdy nie kupowal.Ja za swoja pensje utrzymywalam 2 osoby.I sama teraz zostalam bez srodkow do zycia.On wrocil do rodzicow- a tam nie trzeba sie o nic martwic.Bo mamusia obiadek ugotuje, posprzata mu , pranie zrobi.I nic nie wymaga w zamian.Zyc i nie umierac takiemu.

a po co zamieszkujesz z facetem.Co Ty zalozylas malzenstwo czy jak?Nie lepiej z kolezanka zamieszkac i uczciwie poniesc koszty.A tak wyspal sie z Toba, pouzywal i wista wo.A Ty zostalas jak zzyta scierka.Szukaj nastepnego frajera.

to normalne ze ludzie?(pary) ze soba mieszkaja.I ludzie sobie pomagaja.Jedni potrafia to uszanowac i sie zrewanzowac a inni to wykorzytuja.