gaz pieprzowy/łzawiący - uratował was kiedyś?

bo zastanawiam się czy to że go noszę cokolwiek mi może dać w sytuacji zagrożenia, jeszcze w takiej, odpukać, nie byłam.

bump

mnie po niekąd uratował nogę przed ugryzieniem agresywnego i sporego pieska(przyjaciela człowieka) najlepiej kup taki w żelowej formie,bo inaczej jak wiatr zawieje w Twoją stronę to będzie baaardzo nieprzyjemnie

noo jak prysniesz to z wiatrem na ciebie moze sie skierowc smrod,hee nie szwedaj sie po nocy to n ie bedzie ci potrzebny :-)

lepszy jest żelowy chociażby z tego względu, że jest cięższy i mniej czuły na podmuchy wiatru

W 100% zelowy... a jak juz CS to sieje konkretnie!

a ja jestem jednak za gazem, bo juz mialam okazje sprawdzic:o jakis silny mialam ten gaz bo nie spodziewalam sie az takiej reakcji napastnika:o gosc turlał sie ryjem w kałuży a ja ucieklam z żelem jest taki problem ze musisz trafic taka jakby struga w oczy napastnika a w sytuacji stresu to nie jest takie oczywiste

nie mam motywacji ---> trudno sie o tej porze roku nie szwendać po nocy :) żelowy to taki strumień żelu po prostu?

tak, zelowy to strumień, gaz daje bardziej taka chmure i jest bardziej agresywny:o

na ciebie skoro jesteś blisko tego napastnika??Ja bym się też bała,że w stresie nacisnę przycisk gdy będę trzymać pojemnik skierowany w moją stronę :O