dlaczego polskie dziewczyny maja tak niskie mniemanie o swoim wygladzie

tak wiele ładnych lasek uwaza sie za brzydkie

brzydkich uważa sie za bardzo ładne a te naprawdę ładne z ciekawymi rysami mówią o sobie że są brzydkie

Dziwny i pokręcony naród

Mam ciekawe rysy twarzy pomimo tego, że mam okrągły kształt twarzy. Nie uważam się za piękność, ale za brzydotę też nie. Też miałam niską samoocenę, ale podbudowali mi ją mężczyźni:)

lubie duzo czytac i gdzies wyczytałem że ojciec powinien juz od najmłodszych lat prawic komplementy córce zeby wyrosła na pozbawiona kompleksów osobe,ojciec jest pierwszym mezczyzna w zyciu kobiety. Jesli kiedys załoze własna rodzine nie zapomne zeby chwalic córkę

Mężczyźni to podbudują najgorszą poczwarę. A właśnie fakty są takie, że większość kobiet nie tylko polskich ale świata, często ma o sobie lepsze mniemanie, niż powinna. Zero obiektywizmu.

marikaan, zrób tak o wyrośnie Ci próżna kretynka. Mówiąc dziecku często, że jest ładne, najpiękniejsze, budujesz w nim przekonanie, że uroda jest najważniejsza, bo przecież tatuś cały czas zwraca na nią uwagę.

Mam koleżanke która nie jest atrakcyjna a uważa się za Bóg wie co

bo jej mamusia zawsze jej móiwila jaka to ona piękna. Jest jaka jest ale jak gada o swojej urodzie to staje się smieszna

Keczkej w takim razie może mówić jej ,że jest mądra i wartościowa ale jak sie jej powie czasem ,że jest też piękna to myślę ,,ze nie będzie dzieckiem zakochanym w sobie :) we wszystkim trzeba znać umiar. Mi za długo nikt o tym nie mówił :( tata umarł jak miałam 5 lat :(

to zalezy od wychowania rodzicow, jesli w dziecinstwie dziecko mialo wsparcie od rodzicow, nie dostawalo krytyki jakie ono jest glupie bo przynioslo 1 ze szkoly to dziecko automatycznie wyrabia sobie poczucie wartosci i patrzy na siebie pozytywnie

z reszta na zachodzie grube tluste baby chodza po ulicy i nic sie nie przejmuja ze im opona zwisa i ze wygladaja jak wieloryby, a w polsce dziewczyna szczupla mowi ze jest gruba...:o

Tak, tylko często rodzice mówią tak dzieciom, kiedy te z czymś pięknym mają niewiele wspólnego. Grunt to nauczyć dziecko, aby patrzyło na siebie, a zarazem na innych obiektywnie. Jak jest brzydkie, mówić, że nie uroda w życiu się liczy, jak piękne, również. Jakby rodzice tak często dzieciom uzmysławiali, że liczy się w życiu mądrość, to by głownie na to zwracały pózniej uwagę.

Mnie tam tata nigdy nie prawił komplementów zresztą nigdy zbytnio dobrze się z nim nie rozumiałam, zawsze się kłóciliśmy.