Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chce miec porzadek

Jak u Was jest ze SPRZATANIEM ???????????????

Polecane posty

Neit jeśli chodzi o poranne atrakcje to codziennie się zastanawiam, czy najpierw mam zabić kota czy męża. Otóż o ironio losu, nie dziecko małe nie daje mia pospać, ale ten właśnie czarujący duecik. Małżonek mój sznowny zwykł dźwigać się z łóżka nie wczesniej jak 6.30, ale uwaga zegarek z uporem maniaka nastawia na 6. A ponieważ już we wczesnym dziecięctwie nauczył kota(skądinąd nader zdżartego), że jak wstanie to daje mu szynkę, to kotek Bóg raczy wiedzieć skąd i jak ma tak wycyrklowane, że 10 min przed budzikiem zaczyna ,, budzć" pana. W skrócie polega to na: drapaniu zagłówka łóżka - zawsze z mojej str, Próbach otwarcia drzwi suwanych od oooogromnego komandora, miauczenia, bądź radosnych zabaw wszystkim co znajdzie, pod warunkiem, że jest na tyle małe żeby wpadło pod safę i możnaby to potem pracowicie wyciągać no i robi odpowiednio duzo hałasu - metody te stosuje wymiennie i z regularnością zegarka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje mają 13 i 9 lat.A tak dobrze się zapowiadały!Ja nie znoszę bałaganu,ale,że leniwa jestem,to tak się wytresowałam,zeby sobie nie brudzić.Ja mam wszystko w pudełeczkach,kartonikach,teczuszkach.I zawsze wiem,gdzie co mam.Wyjątkiem są ozdoby sezonowe,bo te maniacko upycham tam,gdzie znajdę miejsce i nigdy nie pamiętam gdzie.Ale jakiś bzik musi być :) Mąż,kiedy pyta,gdzie jest coś co sam walnął byle gdzie,odpowiadam,że na bank u sąsiada ;) Dobija mnie,że żadne z nich nic nigdy nie odłoży na miejsce.A jak robią kanapkę to jakby obiad z trzech dań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dziewczyn
co mają koty i dywany w mieszkaniu.Zamiast szmatą zbierać te kłaki użyjcie gumowej rękawicy (takiej żółtej do prac domowych i ogrodniczych) było o tym w programie o perfekcyjnej pani domu,naprawdę działa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do: tak sobie was czytam... jesteś tu jeszcze? piszesz o swojej 9-letniej córce robiącej bałagan.. a mam wrażenie, ze piszesz o mojej, też 9-letniej.. poradzić sobie z nią nie mogę i nie wiem, skąd jej się to wzięło, skoro ja i mąż raczej należymy do tych sprzątających...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebebe
ja podobnie mam dbam o mieszkanie poproblem jest z 9 latką. Nie sprzata po sobie od razu dopiero jak widzi ze sie wkurzam porzadnie.Mąż też bałaganiarz najbardziej denerwuje mnie jego ciuchy koło łóżka jak idzie spac porozwalane skarpetki,pies ma frajde lata z nimi po całym mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż na szczęście lubi porządek na równi ze mną. co prawda to ja zwykle odurzam, myję podłogi, sprzątam łazienki, piorę itp. ale on sporo robi w kuchni, sprząta swoje ubrania, wynosi kubki, ogólnie - jestem z niego zadowolona. poza tym świetnie gotuje. Ale córka... niestety.. chyba się wdała w moją mamę, która jest typowym i totalnym chomikiem. mojej córce wszystko się przydaje i wszystko jest potrzebne. wszystko jest wymieszane w półkach. całkowity rozgardiasz. CAŁKOWITY Gardło mogę na nią zedrzeć i nic, zabronić koleżanek, komputera, e tam. nie przejmie się. Czasem sprząta, jak ktoś ma przyjść. ostatnio przez parę dni ją straszyłam, że ma przyjść facet do komputera, bo coś internet szwankuje (miał przyjść naprawdę), więc sprzątała. ale wczoraj odpuściła. i przyszedł wczoraj. Matko, a u niej tylko baby i dziada brakowało... nie wiem, o co chodzi. dobrze się uczy, nie pyskuje, czyta... a taka bałaganiara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dośc już____
A jak jest u was z tym ze np ktos tam napisał ze odkurza raz na jakis czas nie przeszkadza wam wogle ze okruchy sie walają na dywanie lub w kuchni.U mnie jest tak ze jak ogarne wszystko na swoje miejsce powycieram blaty.W sumie czysto ale te okruchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ważna opieka
Okruchy można pozamiatać. Ja nie mam dywanów , nie znoszę odkurzać i robię to rzadko, wolę zamieść i zmyć podłogę , a nawet wypolerować na kolanach niż odkurzać...ale może to dlatego, ze odkurzacz mam do dupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez nie mam dywanów i tu jest zgrzyt między mną i mężem, bo on chciałby je wszędzie rozłożyć, aj a wolę pozamiatać, zmyć i mieć spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam panią do pomocy
przychodzi 2 razy w tygodniu i sprząta na błysk, a ja w pozostałe dni walcze dzielnie o utrzymanie porządku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maritka___
ja mam panele ,dywaniki małe tylko u małej i w pokoju duzyc pod stolikiem,na korytarzu i w kuchni pcv.Nie jestem za tym zeby zamiatac po kazdym zamiataniu bym musiala latac i wycierac kurze. Ale kazdy robi jak mu wygodniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a co robicie żeby kwiaty w domu, były pięknie błyszczące, bo ja mam z tym największy problem, strasznie mi się one kurzą. Wiecznie widzę na nich kurz i to mnie wkurza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie was czytam
jestem jestem i czytam was na bieżąco prawie, widzę że nie tylko ja mam problem z pannicą ale tak sobie myślę oglądając seriale czy wy też tak macie w kuchni jak tam tzn puściutkie blaty i stoły tylko ewentualnie drobiazg jakiś np patera z owocami , ja za cholerę nie mogę takiego porządku utrzymać tzn raz na jakiś czas dam sobie czas i poukładam wszystko w szafkach a na blatach puściutko, niestety najpóżniej następnego dnia jest to samo, nikt nie odkłada na swoje miejsce , teraz np patrzę i mam na blacie : miód, cukiernicę, paterę z owocami , napoj, dzbanek z herbatą, cytrynę, dwie cebule, paprykę w słoiku i jakieś przyprawy, wiem wiem że wszystko można poukładać w szafkach ale za chwilę jest to samo wciąż coś stoi na wierzchu, jak u was z tym jest bo ja chciałabym mieć tak pięknie czyściutko puściutko -jak np u Izy w "na wspólnej"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie was czytam
tak sobie myślę że u mnie głównym problemem jest posiadanie tylko dwóch pokoi /na razie/ nasz pokój to jednocześnie sypialnia salon pokój dzienny, w dodatku córy nie lubią odrabiać lekcji na biurku tylko przychodzą do nas bo to a coś się podpytają a to coś tam jeszcze , mało tego kuchnia jest dość duża i jest stół to i tak najczęściej wszyscy idą jeść do pokoju bo przy okazji na tv zerkną, skutek-okruchy, czy plamy. właściwie brak mi salonu gościnnego i sypialni z garderoba , myślę że wszystko byłoby prostsze. Mam znajomą , kiedy miszkali w M3 , burdel mieli niesamowity w dodatku mieli taki tryb pracy że rano nie zawsze zdążyli schować pościel a po południu wracali około 18ej to już się nie opłaciło, nieraz jak zaszłam to dopiero w pośpiechu chowali pościel, zresztą wszędzie nieporządek mieli, a budowali dom i tak sobie myslałam-jak oni utrzymają ten dom w porządku a tu jednak co przestrzeń robi!- na dole salon - zawsze czyściutko i przestronnie , kuchnia-nowiutka wiadomo jak teraz robią te meble , wszystko aż lśni a że i sprzęt w zabudowie i dużo szafek to wszystko elegancko wygląda i porządeczek, wszystko pochowane, w częsci jadalnej też porządek, czyli w całej dolnej częsci domu -takiej "dla" gości czyściutko, u góry druga łazienka i sypialnie, wiadomo tam raczej przypadkowi goście nie wchodzą więc nie musi być sterylnie i podejrzewam że troszkę mają rozgardiaszu ale na dole -cud miód -jak ja im tego zazdroszczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, widze tu duzo znajomych twarzy.... ;) U mnie to tak: raz w tygodniu pajeczyny (to znaczytaka piorkowa szczotka po sufitach i po katach) latem co dwa tygodnie okna, co tydzien podlogi, codziennie odkurzaczem (jestem dumna posiadaczka i kota i kominka) wiec kurzu i klakow od liku. Urwipolcie sa gonione ale z racji wieku czesto dostaja amnestje, najczesciej sprzatamy "razem", co to oznacza nie potrzebuje tlumaczyc. Nauczylam je, ze zabawki ktorym brakuje czesci lub sa uszkodzone przy "wspolnym sprzataniu" laduja w piecu. zatwardziale rzucanie byleczego gdziekolwiek skutecznie oducza metoda "duzego czarnego worka", rzeczy w nim ladujace "gina" na kilka mieciecy w czelusciach strychu. Jesli latorosc sie o nie niezbyt mrawo upomina znaczy nie sa niezbedne. Co do reszta domu (czytaj szafy i szafki) stosuje zasade jesli czegos nie uzywam lub nosze 2lata to znaczy, nie jest mi potrzebne. Wyjatkiem jest zastawa na 12osob, pasujacy do tego obrus i "srebra" . A ogolnie i tak wyglada jakby piorun trzasna. Albo jakis kapral straszny" lotnika" zrobil. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze mi się przypomniała jedna historia z dzieciństwa: bojąc się o moje rzeczy, które odłożone nie na swoje miejsce mogły trafić do kosza znalazłam genialny sposób na szybkie sprzątnie. otwierałam szafkę i wrzucałam wszystko do środka. podobnie robiłam porządek na biurku: otwierałam szufladę i zsuwałam do niej wszystkie długopisy, kredki itp. i pewnego pięknego dnia zawartość mojej szuflady wylądowała w koszu, a zawartość szafy na podłodze... dochodzę do wniosku, że byłam biednym, terroryzowanym dzieckiem, a na dodatek wyrosłam na pedantkę, co też mi życia nie ułatwia ;) kwiaty --> nie ma rady. albo je wycierać mokrą szmatką, albo wrzucać pod prysznic. jeszcze jedno pytanie do właścicielek kotów: gdzie macie ustawiona kuwetę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam manię czystego blatu :P zawsze wszystko chowam do szafek, wycieram blaty i stół i myje kuchenkę. to jest zboczenie... ale za to wszystko się lśni. kuchenkę mam inox i dostaję febry jak widzę na niej plamy! i polecam zmywarkę - genialny schowek na brudne naczynia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuweta stoi w lazience przy kibelku tam podloge i tak baaaarrrrddddzzzzo czesto sie sprzata (rozumiec, jestem mama szesciolatka, ktory chce siusiac jak tato ze wszystkimi tego skutkami) a drzwi sa na tyle uchylone by kotek swobodnie podrozawal. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kuwete trzymam w piwnicy na półpietrze, kot daje sygnały głosowe jak tylko chce wyjsc, a jak nikogo nie ma w domu, Tofik wedruje do piwnicy gdzie spi na piecu do CO:) bestia jest biało - ruda z tych półdługowłosych, ja z kolei kocham czarne ubrania, jestem permanentnie obleziona na biało, nie wspominajac o dywanach, po ktorych kot tarza sie w ramach rozrywki. Przeprasam za błedy w pisowni ale pisze jedna reka bo ta kocia menda lezy mi na kolanach i przygniótł mi druga. co do obsesji, ja mam obsesje czystej podłogi w kuchni i czystych blatów, zamiatam wciaz jak opetana, a jak czuje pod podeszwami chrobot okruszków od chleba, wpadam w szał;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rośliny - trzeba raz na jakiś czas (ja to robię 2 x w roku, ale to jest za rzadko) brać pod prysznic odradzam wszelkie nabłyszczacze, bo można zabić roślinę a co do porządków na blacie kuchennym - ja mam tylko chlebak, kilka kubków i pojemnik z dużymi łychami (ale to tylko do czasu podwyższenia szafek i zamontowania szuflad) zaraz po jakichkolwiek pracach kuchennych sprzatam wszystko z blatu na miejsce, czyli do szafek czy lodówki i wycieram blat (a, leża na nim jeszcze chusteczki nawilżone do sprzątania właśnie) i tego samego oczywiście wymagam od reszty domowników

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na blatach mam bałagan, jak coś przygotowuję, ale potem wszystko chowam, blaty ścieram. w sumie na blacie stoi tylko stojak na kubki, cukiernica i filtr do wody, aha, jeszcze ręczniki papierowe, podstawka na gorący garnek i miska na owoce. każda rzecz w kuchni ma swoje miejsce i uważam, że tam powinna się znajdować, jeżeli nie jest używana. czasami coś teściowa robi w mojej kuchni i potem zaglądam do szafki i szukam garnka na mleko, który tam ma stać i basta. a jego tam nie ma! wpadam w chwilowa panikę i nie wiem, gdzie szukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim niezawodnym pomocnikiem w sprzataniu sa chusteczki nawilzajce.......... do pielegnacji dzieciecej pupci (typu pampers). Sa dosc tanie, nie musza byc markowe, a przede wszystkim wszechstronne, do raczek dzieci i do scierania kurzu z zabytkowych mebli typu kredens gdanski i do mebli skorzanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyne słuszne zakończenie
wiecie co jest najgorsze? mam w mieszkaniu porządek, lubie mieć tzw bebechy poukładane, posortiwane, wszystko ma swoje miejsce. Sprzata się łatwo i szybko, bo na bieżąco ale nic to nie daje, kiedy mieszkanie płacze o generalny remont.. Masakryczna sprawa, gdy trzeba też w tym mieszakniu całą rodziną mieszkać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz raję, jedyne słuszne zakończenie, jak mieszkałam z rodzicami, bratem, mężem i dzieckiem, to nie dało rady żyć w posprzątanym mieszkaniu, niestety. nie ma to jak u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ważna opieka
U mnie kuweta stoi w garderobie bo łazienkę mam mikroskopijną. Więc mam w garderobie kuwetę, chłop mój tylko zbił z deseczek osłonkę , wygląda jak szafka nocna :P Dzięki temu nie muszę oglądać mojego kota jak korzysta z tego dobrodziejstwa, no i nie rzuca się w oczy od razu. Blaty lubię mieć czyste, nie znoszę jak walają się tam jakieś niepotrzebne rzeczy, nawet jak ścierka leży nie tam gdzie trzeba to mnie to wkurza- generalnie dopóki nie mam porządku w kuchni nie zabieram się za jakąkolwiek robotę w domu. Fakt, że podczas gotowania strasznie bałaganie i później nie chce mi sie tego wszytskiego od razu sprzątać i czasem zostają słoiczki z przyprawami na blacie, lub woreczek z mąką... Najśmieszniejsze jest to, że mimo mojego bałaganiarstwa mam zawsze porządek w szafach- szczególnie tych z ciuchami, zawsze poukładane w kostkę, zawsze równo wywyieszone na wieszakach i żal mi burzyć mój ład w szafach dlatego jak mi się nie chce czegoś równo złożyć to zostawwiam na fotelu do czasu aż mi się zachce :P Stąd też wrażenie nieładu... A propo szaf- kot kocha spać w szafie, nauczył sie otwierać comandora i włazi na samą górę , nad szafę pod samym sufitem gdzie jest wnęka na oświelenie- a że ma czarną sierść to widać każdy kurz, który stamtąd wyniesie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie was czytam
a co wy nic nie piszecie , czyżby wszystkie panie wzięły się za porządki? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, dziś przed wyjściem do pracy trochę sprzątałam. lubię wracać do ogarniętego domu, bez widoku garów w zlewie i pościeli na wierzchu. macie w domu panele? jak to cholerstwo myć, żeby smug nie było i to świeżo po myciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja nie wiem tego_
ja mam panele uzywam mopa z mikrofibry tego płaskiego,myje od od góry do dołu nie ma zadnych smug!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×