Mężczyźni z wami nie ma przyjaźni

soledatt => Wspólne zainteresowania tylko bardziej łączą. Z kobietami, z którymi miałem wspólne zainteresowania mam najlepszy seks. Al baba to nie tylko bipolarny układ: wspólne zainteresowania vs. kosmetyki.to też ten jakże wkurwiający skrajny egocentryzm i gadki w stylu "słoń, a sprawa żydowska". Jakże ja bym to mógł znieść bez osłody. Zresztą nie tylko mężczyźni "psują" współną "przyjaźń". Oj nie tylko. Miałem kiedyś przyjaciółkę 120 kilo żywej wagi, jak dla mnie absolutnie aseksualna - ubzdurała coś sobie. Mialem kiedyś koleżankę-kurewkę. Dobre towarzystwo do popicia i do wulgarnego, ekstremalnego seksu. Nic jej nie obiecywałem, a ubzdurała coś sobie. Mojee intencje są przynajmniej szczere i czyste. Związek z kobietą = seks i dobra zabawa, a nie jakieś idiotyczne podchody.

offermo mylisz się internetowe znajomości moga mieć wiele wspólnego mam paru znajomych na gg z którymi mamy wspólne tematy ale w realu nie poznaliśmy sie nigdy Kaliban - nie rozumię dlaczego zawsze sprowadzacie przyjaźń z kobietą do seksu , do związku ,my czasami chcemy tylko porozmawiać , przytulić się tak ot

fajnie ze wypowiedziali sie faceci, w koncu wiem co oni mysla, chociaz juz z doswiadczenia to wiedzialam. bo ja tez wiele razy mialam sytuacje ale poznawalam kogos, spotykalismy sie jakis czas (jako znajomi bardziej) i mi to wystarczalo i nie chcialam niczego wiecej a oni tak ( a niby to kobiety taki sa) i walcza jakis czas a potem mowia ze musimy urwac kontakt, ze on tak nie potrafi bo jemu zalezy na czyms wiecej i nie potrafi spotykac sie ze mna jak z kolezanka i nie potrafi znisc mysli ze bylabym z innym. no i tak sie konczy. a kobiety sa takie ze najchetniej to by nawet ze swoimi bylymi utrzymywaly kontakt, bo ich boli bardziej brak kontaktu.

no tak,najlepiej sie przyjaznic z kobietami ktore sie ciagle obrazaja, gadaja o bzdurach , obgaduja i prawie nigdy sie nie poswiecaja w imie przyjazni . :P

Wbij to sobie do łba - nie ma przyjaźni kobiety i mężczyzny . Prędzej czy później jedna strona chce czegoś więcej .

soledatt => zawsze chciałem mieć jakiegoś znajomego pedała. Co prawda wypić z takim "od duszy" - nie wypijesz, ale zawsze jest z kim pannę zostawić, jak jej się na gadki i płacze zbiera, a chłopu na browara w pubie.

Jest między pedziami a kobietami

swoim kolegom:D

ma męża

tak mam męża

kochanka też mam

Ze mną była by przyjaźń ale wy wolicie ładnych

TH is IT Ze mną była by przyjaźń ale wy wolicie ładnych brzydcy się zakochuja

a ja jestem ladna i mam meza, mialam tez kolege, przez ponad rok bylo fajnie, poki nie wyladowalismy w lozku...najlepszy seks w moim zyciu...a teraz jest dziwnie, bo on niby chce sie bzykac, ale nie moze, a ja jestem zagubiona, bo tez bardzo tego pragne, teraz mozemy sie spotykac tylko w miejscach publicznych, tak powiedzial...pokrecone to jest...mowilam mu ze zostawie meza, a on ze mam dac spokoj :(

Ja bym nie startował do żadnej a to co bym myślał zostawiłbym dla siebie

I ta wypowiedz wyżej mówi czyja to wina To kobiety chcą poznać kutasa innego

wszyscy jestescie tacy sami

ale to wasza wina ze kobiety chca poznac kutasa innego, bo wola byc porzadnie zerzniete a nie przez 2 minuty :P

Ja nie

Dlatego czasem można zrozumieć tych co trzymają swoje suki na krótkiej smyczy

kazdy tak mowi

Ja znam swoje miejsce

na poczatku. potem bedziesz robic maslane oczy

Juz robie

Zaraz się spuszczę

Już

Też nie. Wiem co i jak. Przecież do kolegi tez bym nie robił maślanych oczu. A czym się niby różni kolega od koleżanki.