Co za typ? I o co mu chodzi???

Spotykałam się z facetem. Już wtedy było raczej wiadomo, że nic z tego nie będzie. Porozmawialiśmy, i stwierdziliśmy, że nic z tego. Ja mu powiedziałam co myślę (między innymi, że mu nie zależy na mnie) On powiedział również co myśli o tym wszystkim. Mieliśmy się rozejść w zgodzie. Minęło kilka dni, a on ma jakieś durne opisy na gadu w związku ze mną. Np. "I pewnie, że mi nie zależy". Odezwałam się do niego, żeby zapytać co to ma być, i że po co robi teraz jakieś sceny, skoro wszystko już wyjaśnialiśmy. Zapytałam czy ma ochotę zostawić to wszystko w kłótni. A on zaczął mi życzyć miłego dnia itd :O Czy on jest normalny? Czy to ze mną coś nie tak? :O

olej go.... szkoda sie wdawac w dyskusje z takimi pędrakami...

no ja już go sobie olałam kilka dni temu. W sumie obydwoje tak postanowiliśmy, a on teraz zamiast zachowywać się po ludzku, robi jakieś bardzo niejasne rzeczy... Na nerwy mi to działa :O

Uraziłaś jego męską dumę, teraz musi pokazać kolegom, jaki to on twardziel :D

no dlatego mowie olej go: nie pisz, ie zastanawiaj sie nad sensem jego opisów, tak ustaliliscie wiec ty zachowuj sie tak jak ustaliłaś a kolejne pytania i wdawanie sie w dyskusje sa tutaj zupełnie niepotrzebne..

hmmm, a tak dokładniej to czym ja uraziłam jego męską dumę?

Usunęłam już numery, bo nie chcę mi się nawet na to patrzyć co on wyprawia :O Ale mimo wszystko nadal mnie to nurtuje....

Być może tym, że po prostu się z nim rozstałaś, a nie rozpaczasz i nie krzyczysz "nie! nie odchodź!" :P Moim zdaniem on tymi opisami chce Cię sprowokować i jak widać udaje mu się- więc powinnaś je olać.

Nie przejmuj się mi kiedyś koleś spytał się ile mam lat a gdy się okazało, że jestem od niego starsza o pół roku to powiedział mi "o nie pasujemy do siebie za młody jestem"

I dobrze mu tak, że nie biegam za nim :P W sumie to jak ja powiedziałam do niego, że nasza znajomość powinna się zakończyć, to sam przytaknął i stwierdził, że to nawet lepiej, że to ja powiedziałam, a nie on. A po jakimś czasie zaczęła mu odbijac palma :o Miałam nieodpartą ochotę się z nim pokłócić, ale on mnie jeszcze zaczął bardziej denerwować tym "miłego dnia" i durnymi usmieszkami, dlatego stwierdziłam, że lepiej usunąć numer, bo bym się chyba psychicznie wykończyła :O

Przynajmniej teraz zaczynam mieć świadomość tego, że to on jest nienormalny a nie ja :P