Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maritka___

kieszonkowe dla 9 latki

Polecane posty

Gość maritka___

Dziewczyny czy dajecie swoim dzieciom kieszonkowe jesli tak to co ile i w jakiej kwocie .Ja swojej małej daje 5 zł raz w tygodniu w poniedziałek,ale mała narzeka coraz częściej ze mało nie rozwala ich na slodycze tylko jak juz uzbiera określona kwote to kupuje sobie zwerzaczki littlest pet shopki moim zadaniem przesadza nie wiem czy podwyższyc jej czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Nie mam jeszcze dziecka, ale uważam, że 5zł na tydzień dla 9-latki to w sam raz. Jest to dobry moment, żeby zaczęła się uczyć, jak gospodarować pieniędzmi i zrozumiała, że one nie spadają z nieba, że nie można mieć więcej na zawołanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oblatany ten filmik
ja wcale nie mialam kieszonkowego i zyje. smiem twierdzic ze jestem duzo bardziej samodzielna niz kolezanki ktore w liceum mialy po 100 pln kieszonkowego na miesiac :( ile jej dajesz zalezy od ciebie, wazne zebys ja wychowala tak ze jak nie bedziesz miala pieniedzy na kieszonkowe to zeby to zrozumiala a nie dostawala depresji bo inne dzieci maja ... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Giratimina
Mój syn dostaje 10 złotych tygodniowo. Musi jednak za te pieniążki kupować sobie np. kredki, gumkę do szkoły lub zeszyty. Wiadomo jednak, że lwią część pożerają słodycze lub chipsy więc niejednokrotnie zapożycza się u mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
Kieszonkowe jest w porzadku jesli jego kowta znajduje sie w granicach rozsadku. 5 zl uwazam ze jest w sam raz ani malo ani duzo ... pomysl to przeciez 20 zl miesiecznie dla dziecka ktoro nie ma zadnych zobowiazan w postaci rachunkow. Przeciez dziekcu nic nie brakuje dajesz mu kanapki do skzoly gotujesz obiadki i kupujesz ubrania ..... wiec taka "gratyfikacja" powinna miec cele wychowawcze. Tak jak tu slusznie ktos napisal dziekco musi nauczyc sie gospodarowac pieniedzmi i wiedziec ze kieszonkowe ma byc rozporzadzone na sluszne cele czyli np kredki olowki .... a jesli starczy mozna kupic batonika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wasp1234
uważam, że kieszonkowe to dobry pomysł 5-10 zł wystarczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maritka___
moja mała nie kupuje sobie nic z tych rzeczy jak kredki itp wszystko ja jej kupuje gazetki ...mówi ze jej szkoda pieniedzy na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kukuryku ....
maritka___ Naucz ja odpowiedzialnosc przepraszam cie bardzo co to za haslo ze jej szkoda pieniedzy na potrzebne rzeczy ....... Nie dosc ze Ty jej dajesz to ona moze jeszcze fochy stroic na pewno tak nie wychowasz rozsadnej oszczednej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj nie pije
maritka w takim razie po co jej kupujesz gazetki?jesli jej szkoda na to, to znaczy ze nie jest jej to potrzebne.chodzi o to zeby dziecko nauczylo sie wydawac pieniazki na rzeczy potrzebne i ewentualnie jak zostanie na przyjemnosci.no chyba ze chcesz zeby wyrosla na kogos kto najpierw przechula cale pieniadze a potem sie martwi ze nie ma za co zaplacic rachunku(znam taka osobe i ma ogromne dlugi bo tak robi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chłopak
Pewnie od czasu do czasu jeszcze wpadają jej jakieś "dodatki" od babci, dziadka czy cioci? Uważam, że 5 zł jest ok, ja w tym wieku to dostawałam kase tylko na bułki i dałam rade :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maritka___
tak wiem ,nie to ze jej szkoda kasy ona kocha te gazetki tylko mówi ze jak kupi je to bedzie miała mało pieniązków i jej nie starczy na zwierzaczka. Faktycznie stroi fochy ,obraza sie potem zaczyna sie pyskówka ale nie umiem jej odmówić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pytam was
a od jakiego wieku dajecie dzieciom kieszonkowe?? My mieszkamy za granicą, mój syn od 2 lat chodzi do szkoły, nie woła jeszcze kieszonkowego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kukuryku ....
maritka___ To niech nie kupuje gazetek..... Ja chodzilam na lekcje flamenco bardzo lubilam ale chcialam tez kota a nie bylloby mnie stac na jedno i drugie bo kot to zwirek jedzenie i czasem weterynarz a jego utrzymanie to kosz tych lekcji wiec WYBRALAM kota. A co wtedy kidy ona bedzie miala okreslona ilosc pieniazkow na wyplacie i nie bedzie mogla pozwolic sobie na wszystkie zachcianki?? Przyjdzie do mamy po pieniadze na nowa sukienke czy jak ktos tu napisal nie zaplaci rachunkow???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maritka___
moja tez nie wołała ale sama zdecydowałam jej dawac w szkole panuje moda na karteczki lub zwierzaczki pet shopki wiec myslalam ze jak bedzie miala swoje to nie bedzie wyciągała odemnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudi rudi rudi
ja nigdy nie dostawalam zadnego kieszonkowego a teraz rozwalam kase na pierdoly i nie potrafie oszczedzac . inni zarabiaja polowe mniej i maja ogromne oszczednosci a ja nic!!! moze to przez to kieszonkowe lub tez jego brak swojemu dziecku na pewno bede dawac kieszonkowe (i na pewno bede pilnowac aby nie poszlo na batoniki i slodycze .. ) wydaje mi sie, ze kluczem do sukcesu jest to , zeby dziecko dostawalo kieszonkowe w jego oczach troche za male do potrzeb. wtedy nauczy sie oszczedzac. jak bedzie dostawac dokladnie tyle ile chce, to jaki jest sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maritka___
musze sie chyba postawic jej.Stanowczo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kukuryku ....
Nie polepniaj bledow wychowawyczych ..... a myslisz ze mne nie robi sie slabo jak moj kot miauczy kiedy ja cos jem .... jasne ale on ma sowja miske dostaje ile trzeba i dzikei temu ze ja nie daje mu z talerza on nie skacze po stole i do tego talerza mi nie wlazi zas moja mama go uczy sepienia i jej wlazi do tego talerza. To samo z miauczeniem przy drzwiach mowiacym ze chce pobiegac po pokoju rodzicow ... kiedy ja sie ucze nie moge go pilnowac wiec nie ma spacerkow po tamtym pokoju bo wiem ze cos zniszczy i chocby nie wiem jaks ie lasil jak miauczal nic nie uzyska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co za zwierzaczki ona kupuje
zabron jej tego.bedzie miala na potrzebniejsze wydatki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pytam was
odpowie mi ktoś na moje pytanie? Od jakiego wieku wprowadzić kieszonkowe? Maritka u nas w szkole nie ma sklepików, nie ma mody na karteczki itp. Dzieci nie mogą nosić pieniędzy do szkoły, w piątek mogą do szkoły zabrać swoją ulubioną zabawkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pytam was
oczywiście mam na myśli te najniższe klasy, nie wiem jak jest w starszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaaaaaaaaa
daję 7 letniemu synowi 2 zł raz w tygodniu i jest zadowolony. Może sobie kupić w szkolnym sklepiku gumę lub ciasteczka. Chipsów mu zabroniłam A soczków nie musi kupować bo ma wykupiona herbatę. No ale jak chce to soczek też kupi. Nie daję więcej , żeby nie nauczyć go rozpusty. Najważniejsze , że on jest zadowolony :) 5zł ?? to za dużo moim zdaniem!!!!!! zwłaszcza codziennie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pytam was
* najmłodsze klasy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisała któraś z Was że dziecko będzie dostawać pieniądze ale nie będzie mogło wydawać na słodycze. Moim zdaniem to mija się z celem . dziecko ma nauczyć się gospodarować pieniędzmi, ma przy tym też czuć ze samo moze o czymś decydować. jeśli dziecko ma ochotę wydać całe kieszonkowe pierwszego dnia na słodycze niech wyda. ale przez resztę miesiąca nie dostanie na gazatę, zwierzaczka czy opaskę do włosów. przy następnym kieszonkowym moze trochę pomyśli. moim zdaniem nie można ingerować w wydatki dziecka- no chyba ze chce sobie kupić paierosy;)ale to już odrębna kwestia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kukuryku ....
mysle ze zwierzaczek to dobry pomysl nauczy ja odpowiedzialnosci opieki nad innym stowrzeniem i tez jakiegos gospodarowania pieniedzmi bo czasme bedzie musiala kupic jedzenie dla zwierzaczka zamiast batonika dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudi rudi rudi
do ja pytam was: uwielbiam twoja szkole!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kukuryku ....
alonuszka A kto mowi ze mama ma decydowac co dziekco musi kupic za pieniazki.... Wystarczy powiedziec ze od dzisiaj mama nie bedzie kupowala kredek tylko dziekco ma sobie samo je kupowac a jego sprawa czy odlozy na kredki czy wszystko wyda na batoniki a jak wyda na batoniki to tak mama nie powinna kupowac kredek ani dorzucac do kieszonkowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maritka___
nie daje jej 5 zł codziennie tylko raz w tygodniu.Zwierzaczki to jak pisałam małe zwierzątka z littlest pet shop zbiera je. Moze jej poprostu zmiejsze kieszonkowe do 3 zł tygodniowo albo zdecydowanie powiem ze nie bede jej kupowała zadnych gazetek itp ze ma na to swoje pieniązki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kukuryku- ktoś napisał ze będzie dawać dziecku kieszonkowe ale nie pozwoli wydać na... dlatego też piszę- nie ma co robić zakazów tylko właśnie brać na przetrzymanie- kupisz batona- nie masz nowych kredek, kupisz chipsy- nie masz gazety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pytam was
rudi rudi rudi - ja też ją lubię :) Ponawiam pytanie od jakiego wieku dawać dziecku kieszonkowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj nie pije
no to moze ja odpowiem po swojej mysli.dziecko powinno dostawac kieszonkowe(jesli rodzice oczywiscie chca dawac)po rozmowie i po tym jak zauwazysz ze zrozumialo czym jest pieniadz, jak rodzice na niego pracuja, kosztem czego,wyjasnic ze sa sytuacje kiedy potrzebujemy 2 rzeczy ale nas na nie nie stac i wtedy trzeba wybrac to co jest potrzebniejsze,ze nie zawsze mozemy spelniac swoje zachcianki. ja sie nauczylam gospodarowac pieniedzmi w ten sposob ze kieszonkowego nie dostawalam, tylko czasem na urodziny badz za jakis dobry uczynek sama z siebie.dostawalam np 50 zl i co za nie kupowalam?bralam kolezanke i szlam kupic sobie np jeansy(bo nam sie nie przelewalo i nie mialam co chwile nowych ciuchow) oczywiscie liczylam sie z tym ze jeansy musza byc w takiej cenie zebym kolezance mogla postawic loda za to ze ze mna poszla. mialam okolo 11-12 lat wtedy.juz wowczas wiedzialam ze jesli ja sobie nie kupie to nikt mi nie kupi.pieniedzy bylo mi szkoda na slodycze. nie ma wiec jednego wieku kiedy dziecko powinno zaczac obcowac z pieniadzem tylko wlasnie zalezy od jego poczucia odpowiedzialnosci za to co ma i szacunku do pracy rodzicow. ps jak juz ktos wczesniej bylo napisane dziecko powinno dostawac zawsze troche mniej niz potrzebuje zeby zawsze musialo z czegos zrezygnowac to uczy pokory a nie szpanu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×