Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sflustrowana kobietka 20

nie lubię swoich przyszlych teści. kto ze mną?

Polecane posty

Gość napiszę na temat
no właśnie...te wszystkie stare gospodynie uważają się za ósmy cud świata bo same robią makarony, pierogi, pączki i inne duperele (co w zasadzie nie jest żadną zasługą bo wychowały się w czasach gdy nic nie było więc musiały robić same....) dziwią się nam "nowoczesnym" paniom domu że my na siłę nie wykonujemy prac których nie musimy....bo po jaką cholerę ?! z sadomasochizmu ? gdybym chciała się udręczać zamiast używać pralkę zapierdalałabym nad rzekę i napierdzielała bieliznę kijanką, zamiast używać pampersów gotowałabym całe dnie pieluchy i potem prasowała je żelazkiem grzanym na angielce, potem dla relaksu pół nocy wałkowała makaron albo lepiła pierogi.... tylko po co ? po to by udowonić staruchom że jestem świetną gospodynią i im dorównuję ? wolę zamiast pierogów czy makaronu zrobić lasagne i poczytać gazetę w czasie gdy pralka robi za mnei pranie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sflustrowana kobietka 20
KOCHANI,dzięki za liczne wypowiedzi,ale myśle,że nie było sensu się o mnie kłócic:P oczywiscie ja zalozylam tylko temat,tamte dwie wypowiedzi to podszywy. kurcze,moze rzeczywiscie troche zle ulozylam ten temat,nie chodzi mi o to,ze zachowuje się staro bo robi KLUSKI ale chodzi mi o całokształt. jej spotkania towarzyskie ograniczają się do spotkan z mojego chlopaka dziadkami,kosciol,takie tam... naprawde to jest trochę dziwne,zwlaszcza,ze kobieta ma 39 lat... boję się,ze po prostu kiedys nie bedziemy miec swojego wymarzonego zycia,ze ona będzie mnie oceniac,bo ja niestety nigdy taka nie będe i przez to powstaną konflikty z moim ukochanym. sorry makaron moze robic,ciasta tez ale kurcze trzeba miec chęc zycia,39 lat to malo,jakies wyjscia cokolwiek...a nie ciagle siedzenie w kapciach na fotelu,ewentualnie gotowanie i wychodzenie do swoich rodzicow. PS:faktycznie mam niesmaczny błąd w nicku. :o sorry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napiszę na temat
no sorki ale mając na myśli młode Mamy nie mam na myśli tych ćwierćinteligentnych dziewczyn po zawodówkach które zaliczyły wpadkę i nie mają pojęcia jak żywić swoje dzieci czy w ogóle jak gotować....mam na myśli rozsądne, dojrzałe dziewczyny a nie jakąś patologię nie wrzucam też do jednego wora wszystkich starszych ludzi, bo są chlubne wyjątki które nadążają za biegiem wydarzeń i rozwojem cywilizacji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja Cię rozumiem
Do napiszę na temat - piszesz rzeczywiście konkretnie i na temat. I właśnie o to chodzi. Sama lubię coś upichcić, upiekę też ciasto. Ale myślę, że Autorka miała na uwadze ogólnie podejście do pewnych spraw a te makarony to tylko przykład. Poza tym, ja też wolę zaoszczędzić czas i zrobić coś innego niż całymi dniami robić makaron skoro mogę go kupić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sflustrowana kobietka 20
dokładnie...a kazdy mnie tu równo zjechal,ze sądze ,iż ktos stary jest bo makaron robi...nie robcie ze mnie juz takiej artystki,to byly tylko przyklady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie prace domowe są przyjemnością :) a najbardziej lubię gdy mam gości i zachwycają sie domowym jedzeniem. Co to za radocha zjeść chemiczne jedzenie w barze czy innej knajpie ? jestem duma z tego (a mój facet bardzo się cieszy) że lepiej gotuję od jego własnej matki i umiem więcej rzeczy przygotować niż ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana napisze nie na temat >>>>>>> wyobraz sobie ze sa osoby ktore lubia gotowac, ba nawet lepic pierogi. nie jest to jakis przejaw nadzwyczajnych zdolnosci. jedni wola czytac gazete, inni tylko ogladac obrazki a inni grzebac w kwiatkach. a ja lubie gotowac i sprawia mi to przyjemnosc. nie zmuszam sie do niczego, nie robie makaronu bo tego nie cierpie, ale kiedy mam ochote na szarlotke czy pierogi to je sobie robie. jak mam ochote na lasagnie czy pizze to ide do restauracji bo akceptuje fakt ze wloski kucharz robi to duzo lepiej niz ja. nic na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sflustrowana kobietka 20
nie no u mnie,aż tak to jeszcze nie ma :D w sumie to jak juz wczesniej wspomnialam zle zinterpetowałam temat. :/ zresztą chyba jeszcze nie moge stwierdzić czy ich lubie czy nie,bo na tyle nie znam...ale mówię co widze,nieraz np mój facet nie moze się ze mną spotkac dlatego,że mamusia to tamto sramto... zeby nie bylo tak ,ze ostatecznie im sie nie przypodobam i będą robic ze mnie oferme,która nie jest odpowiednia dla ich synka,stwierdza,że nic nie umiem gotowac,robic i bedzie ambaras

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilka bbb
A cos ty myslała wieśniaro, że teściowa będzie z tobą na piwo wyskakiwać??:o Jesteś żałosna. Nie masz za grosz tolerancji ani szacunku do matki swojego przyszłego męża. Powinnaś czuć coś w rodzaju wdzięczności za to, że jego urodziła, hahhah. Poważnie piszę. Bo to, o czym ty piszesz to są pierdoły niesamowite. Ja np bardzo lubię gotować, i cieszę się, gdy komuś smakuje:p zazwyczaj wolę zostać w domu niż "gdzieś wyjść". A mam 25 lat. Niech każdy robi to, co chce. Ty jesteś najwidocznie typem latawca, i dobrze. Być może twoja córka np. będzie narzekać - daczego mama nie jest taka opiekuńcza, troskliwa i zrównoważona jak babcia???? Tak to już jest. Reasumując- twoja teściowa zachowuje się normalnie, a Ty najwyraźnie zazdrościsz jej czegoś (tego, ze dobrze gotuje i twojemu narzeczonemu to smakuje albo tego, że mają dobry kontakt). Zamiast jątrzyć miedzy nimi weź sie w garść. Bo dziewczynę zawsze można zmienić ;P a matki nie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfustrowana kobietka 20
aleście się nabrali tepe głupki na prowokację jak chłop na dotacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tesciowej nie cierpie bo: - nie podoba jej sie fakt ze pochodze z biednej rodziny i nie pasuje do jej "arystokracji" z ktora na codzien sie zadaje - jestem niegodna jej syneczka ktory zasluguje na kogos lepszego (czytaj kasiastego i rodziny prawnikow lub lekarzy) - nie opowiadam jej o naszych ekscesach w lozku - nie zapraszam jej na plotki, duperele i pogaduszki - nie slucham jej rad typu nie wypuszczaj meza na piwo z kumplem bo zostanie alkoholikiem :P jest duzo wiecej ale te sie wryly w pamiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dla swojej teściowej zawsze byłam zła, ale to dlatego iż odebrałam synka, w tym tkwi cały problem. nie musisz ich lubić, oni ciebie tez nie. radzę tylko wcześniej porozmawiać o tym z chłopakiem i określić jak często i przy jakich okazjach będziecie się spotykać. teściowie to nie rodzina :) u mnie teść ma zakaz wstępu a teściowa minimum raz na 3 miesiące na kilka godzin, świąt nie spędzamy (jestem niewierząca) i wszelkie imprezy imieninowo urodzinowe też nie są powodem bym ją oglądała. mój facet mnie rozumie zaakceptował to i jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sflustrowana kobietka 20
kamila bb to co ty tu napisalas przerazilo mnie...za grosz mnie nie znasz a wyjezdzasz mi jak ja to będe dzieci wychowywac? wybacz jestem bardzo opiekuncza,kochana osobą,napisalam tu tylko o moich zmatwierniach a ty pierdolisz jakieś kocopoły. zalosna jestes. nie ,nie myslalam ,ze będzie ze mna na piwo wyskawiwac tylko myslalam ze kobieta w tym wieku ma jeszcze jakies swoje,fajne ciekawe zycie. tez lubię gotowac,ale widac jestes na tyle tępa ,ze nie pojęlas tematu. to przed chwila to podszyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sflustrowana kobietka 20
FRANKAZWARSZAWY-jezeli mozna wiedziec to co jest przyczyna ,ze tesc nie moze widywac Twojego dziecka? widać sobie nagrabił,hihi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sflustrowana kobietka 20
the best-no niezle kurcze. jeszcze by tego brakowało żebys opowiadala jej o swoich ekscesach łóżkowych :P własnie ja się obawiam tego samego,bo szczerze powiedziawszy mamy jedynakow troszke takie są (wiem co mowie )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilka bbb
" boję się,ze po prostu kiedys nie bedziemy miec swojego wymarzonego zycia" hahahah to znajdź sobie inną teściową!!:D "nieraz np mój facet nie moze się ze mną spotkac dlatego,że mamusia to tamto sramto... zeby nie bylo tak ,ze ostatecznie im sie nie przypodobam i będą robic ze mnie oferme,która nie jest odpowiednia dla ich synka,stwierdza,że nic nie umiem gotowac,robic i bedzie ambaras" a więc jednak zazdrość. A to, ze możesz im się nie przypodobać, czy to znaczy, że nie lubisz jej, bo potrafi więcej od ciebie i jej syn się jej słucha i szanuje ją? Chcesz rywalizować z matka swego narzeczonego? Przecież to jest śmieszne. I czy chciałabyś, aby zapomniał o swojej rodzinie i słuchał cie jak piesek? Egoistka. Obyś trafia na taką samą synową :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedno dziecko straciłam, drugą ciążę miałam bardzo zagrożoną, zamiast martwić sie o stan mój i dziecka zdrowia nawrzeszczał na mnie i powiedział że "myślałem że mam wnuka" kiedy dowiedział się że dziecko będzie miało moje nazwisko. przez nerwy które on spowodował wylądowałam w szpitalu z przedwczesnymi skurczami a po 2 tygodniach (mimo kroplówek na powstrzymanie) urodziłam w 8 miesiącu. dlatego ma zakaz zbliżania sie do mnie i do dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sflustrowana kobietka 20
do wypowiedzi kamili-ja niczego nie zazdroszcze,ciesze się,ze moj tż będąc najedzonym przysmakami mamusi jest szczęśliwy:P nie o to chodzi :) nie jestem typem latawca,nie chodzi mi o bary,ani nic z tych rzeczy:) aha ja nic między nimi nie jątrze i wcale nie jest tak,ze nie mam szacunkow do tesci ,przeciez ja ich tu nie obrazam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sflustrowana kobietka 20
kamila-nie chce w zaden sposob ograniczyc jego kontaktow rodzinnych i nie chce zeby latal za mna jak piesek. po prostu boje się,ze mnie nie zaakceptuja,ze nie bede tą synową ,ktora będzie siedziala z nia caly dzien robiac rozne przysmaki. on wychowal sie na wsi,ja w miescie-moja mama rowniez ma zupelnie inne myslenie,gotuje pyszne rzeczy tak jak i mama chlopaka ale ona przy okazji cieszy się zyciem,jest nowoczesna,fajnie się ubiera ogolnie ma chęc do zycia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwaga teraz najlepsze - moj maz nie jest jedynakiem, ma pare lat mlodszego brata i duuuuzo mlodsza siostre. ale jego pepowina byla najkrotsza. nawet po slubie, kiedy mieszkalismy u pare miesiecy u moich rodzicow, potrafil pojechac na cala sobote zeby skosic mamie trawnik chociaz tesc i brat byli w domu :P ok zeby go zapraszala na serniczek i herbatke to nie ma problemu ale zapraszac go zeby zasuwal dookola domu, w ktorym nie mieszka podczas gdy tesc z bratem lazili tam i z powrotem :P chyba nie dziwicie sie ze mieszkamy za granica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilka bbb
Posłuchaj, nie zamierzałam cię obrażać, a jedynie przemówić ci do rozumu, ponieważ z tego, co piszesz, nie widzę żadnych powodów do tego, zeby narzekać na teściów. Nastawiasz się negatywnie na nich, chociaż żadnej przykrości ci nie zrobili - jeszcze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sflustrowana kobietka 20
the best-zazdroszczę :) bardzo chcialabym mieszkac za granicą,nie tylko ze względu na większe zarobki ale tak ogolnie-po prostu a gdzie mieszkasz i jak tam Twój język obcy? moim marzeniem jest świetnie nawijac po angielsku i francusku,co prawda ten pierwszy jezyk uda mi się opracowac,tego drugiego się ucze,ale napewno nigdy nie będe mistrzynią :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FRANKAZWARSZAWY - za to moj Misiek ma luz, nie ma trawnika, nie ma psa do wyprowadzania (nawet kiedy mieszkal u mnie, szok) nie ma wozenia zony po fryzjerach bo zona ma nogi i sama pojdzie :) jedyne co to zmywa biedaczek ale wkrotce kupujemy zmywarke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sflustrowana kobietka 20
kamila przeczytaj swoją pierwszą wypowiedz i zastanow się czy napewno nie chcialas i mnie nie obrazalas wypowiedziami typu wiesniara,latawica etc. w jednym z postow wspomnialam,ze nie nastawiam się negatywnie,bo az tak dobrze ich nie znam tylko chcialam poznac wasze poglądy na temat kobiety przed czterdziestka ,ktora nic nie robi tylko albo gotuje albo siedzi u swoich rodzicow,bo u mnie w domu jest zupelnie inaczej,mama jest inna kobieta,inaczej funkcjonuje,chcialam się dowiedziec jak jest u Was. wiecie troche przykro jest jak umawiasz się z kims 3 dni a pozniej ktos Cię wystawia dla mamy,która nic od Ciebie naprawde nie chce,ale masz przy niej siedziec itp,bo ojciec syna gdzies tam pojechal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkam w Bristolu, z angielskim radze sobie bardzo dobrze, zreszta pracuje od 4 lat w funduszach emerytalnych wiec nie mam z jezykiem ani z praca . chcialabym uczyc sie jeszcze wloskiego ale za bardzo nie mialabym go jak uzywac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×