Kocham i nienawidze

Temat dotyczy oczywiscie problemu z facetem.Jestesmy za soba 2 lata,mieszkamy 1,5 roku-dosc szybko podjelismy decyzje o wspolnym zamieszkaniu.Na poczatku znajomosci bylo wspaniale i w sumie nie narzekalam,ale od jakis 5 miesiecy jest masakra.Po pierwsze zero szacunku do mnie,chamskie odzywki,patrzy na inne kobiety w mojej obecnosci( tak nachalnie) na dodatek nie ma go calymi dniami(wiem,ze nie zdradza,bo rzeczywiscie jest w tej pracy i nie ma tam kobiet) kasa jest wazniejsza ode mnie.I tu nie chodzi tylko o mnie On pzrestal miec szacunek do kazdego.Jest po prostu wredny,juz pare razy odchodzilam,prosil,blagal zebym zostala,wiec zostawalam.Kocham go bardzo,ale czuje,ze z takim facetem nie bede szczesliwa.Ja juz nawet zapytac o nic nie moge:( Seks uprwialismy kiedys codziennie,pozniej moze juz troche rzadziej,ale teraz to juz wogle.Moj poprzedni zwizek trwal 4 lata i byl bardziej z rozsadku,ale za to nie mialam takich akcji,bylam szanowana.Bez sensu,jak czlowiekiem wstrzasnac zeby sie zmienil:/

Eh, a pomysl sobie co bedzie pozniej ... zastanow sie, czy jestes szczelsliwa ... jesli nie ... to wyjscie jest tylko jedno ... Jesli ktos sie nie chce zmienic ... to go nie zmienisz.

nie ma go calymi dniami bo pracuje? co za prostak :D a ty co w tym czasie robisz?

Nie widze go calymi dniami a wczieczorami tozawsze sie pokllocimy,rzadko sie zdarza ze jest ok.Ja prawie zawsze zaczynam klotnie,bo nie nawidze gdy chamsko sie odzywa,gdy odburknie,powie "zamknij sie" nie wtracaj sie itp Nie jestem szczesliwa,ale Kocham go po prostu... poza tym od nie wiem jak sobie poradze sama,moze to zalosne ale od 6 lat zawsze ktos przy mnie byl

ja tez pracuje,ale "tylko" 8 godzin,a on 14 ,13 godzin i rzadko kiedy ma wolne

"zamknij sie"? Dziewczyno ... zycie sobie zmarnujesz ... a ktos na pewno, predzej, czy pozniej, sie znajdzie.

Bywaly gorsze odzywki,no ja wiem,ze roznie bywa w zwiazkach,ech.Na dodatek poczucie mojej wartosci jest zerowe.Jestem normalna dziewczyna,nigdy nie mialam wielkchich kompleksow,ale odkad jestem z Nim to nabawilam sie paru:/ Patrzy wychwala dziewczyny,kobiety w telewizji,na ulicy,twierdzi ze nigdy nie bedzie udawal,ze mu sie jakies nie podobaja skoro to nieprawda.Wiem jestem glupia i naiwna,jak sie sama czytam to wiem,ze najwlasciwiej byloby spakowac walizki :-(

To czytaj sie jeszcze, bo dzieki temu podejmiesz odpowiednia decyzje :) Jesli kocha to wspiera, dba o Ciebie, jestes dla niego najwazniejsza i Wasze (Twoje i jego) szczescie jest na pierwszym miejscu. Skoro zachowuje sie inaczej, to pewnie nie kocha. Wychwala dziewczyny? - prosze Cie ;) Czy planujesz zyc z kims ... kto Ciebie nie kocha, badz dziala na Twoja niekorzysc?

Najgorsze jest to,ze nie mam w sobie takiej sily zeby odejsc.Wiem,ze robie zle,z drugiej strony mysle sobie,ze moze przesadzam:-/

Ojej ... no jak chcesz ;) Ja namawial nie bede ... ale jesli ktos do Ciebie mowi "zamknij sie", itp., i gorzej ... to nie wiem ... A jakie mialas dziecinstwo, kochajaca rodzina? Moze jestes po prostu przyzwyczajona do takich "odzywek" i nie wiesz jak moze wygladac inne zycie?

Mialam kochajaca rodzine,moj tata byl zupelnie inny w stosunku do mamy.Wiec nie w tym sek,poza tym moj poprzedni chlopak byl zupelnym przeciewienstwem,czuly,szarmancki,ale go nie kochalam.Chcialam sie tylko wygadac,nikomu nie mowie o moim zwiazku,po prostu mi wstyd.Dziekuje:)

Nie ma sprawy, ale porozmawiac na powaznie to Ty powinnas ... sama ze soba ;) Powodzenia ...