Mój narzeczony nie chce mieć dzieci ale...

Dziś poruszyłam temat dzieci ,on tego tematu unika jak ognia , mówi ,że dzieci mieć nie chce w ogóle.Jednak gdy dziś "znowu" o tym rozmawialiśmy , powiedział , że gdyby już miał dziecko to wolałby chłopca , opowiadał , że wychowałby go na silnego faceta do któremu nikt by nie dojeżdżał itp... ,że chodziłby z nim na imprezy itp.Mój narzeczony jest mocno zbudowanym facetem więc od razu na wstępie powiedział ,że jego syn też by był taki itp,ja powiedziałam , że potem córka by była,lub na odwrót ,że on by z syna wychował ja córkę... .Czy jednak są ciche szanse , że on zechce mieć dzieci?:D

:Dale co jak uskrobie 2 cory?

a nie upragnionego syna

przedziuraw prezerwatywę przypadkiem:D

To jedną z córek by tak wychował haha :D A co do prezerwatyw to nie stosujemy , ja biorę anty :)

nie przejmuj sie.Oczywiscie , ze moze zmienic zadanie.Jak sie urodzi coreczka to bedzie chodzil dumny jak paw i powie, ze cale zycie marzyl o malej ksiezniczce.Znam to z autopsji.

No nie wiem :) Parę anty pominę przez przypadek haha :D

ja bym nie liczyla na to ze po slubie cudownie sie zmieni i zechce dzieci. mysle ze posiadanie lub nie posiadanie dziecka jest glownym wyznacznikiem dla ludzi dobierajacych sie w pary. zeby potem nie bylo ze ty zrobilas przerwe w tabletkach, masz 2 dziewczynki a on ci wyrzuca do konca zycia ze nie chlopiec albo gorzej poszuka kochanki bez dziecka. poczytaj sobie o kobietach ktore myslaly podobnie, jest duzo takich topikow bez happy endu