Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jakoona

Dalam sobie wreszcie szanse!

Polecane posty

Gość Jakoona

Moze kogos to zainspiruje, moze mnie wysmiejecie. Ale chce to komus powiedziec. Jeszcze wczoraj przemykala mi przez glowe mysl, ze moze lepiej skonczyc z tym wszystkim, ze nie mam juz sily. Rozwod to tylko formalnosc, gorsze jest poznawanie na nowo partnera. W moim przypadku okazalo sie, ze zylam w totalnej uludzie z zupelnie mi obcym czlowiekiem. Rozwalilo mnie to psychicznie. Ale... Koledzy z pracy potrzasneli mna solidnie. Zamiast dac mi dalej rozpaczac dostalam porzadnego kopa w tylek. I wreszcie obudzilam sie. Wynalazlam kurs body working, dzis ide sie zapisac. Wypilam lampke wina, ktore mialo byc na bardzo specjalne okazje. Bo zrozumialam, ze bardziej specjalnych okazji niz tu i teraz nie ma. Chce sie wreszcie pokochac. Piec lat nieswiadomie stawialam sie na drugim planie. Dzis przepraszam siebie za to i chce po prostu zajac sie soba. Fryzjer, dentysta (zawsze chcialam nosic aparat, ale byly "wazniejsze wydatki). Najwazniejsze jest jednak to, ze dalam sobie wreszcie szanse. Nie innym. Sobie samej. I wreszcie czuje, ze jestem na wlasciwej drodze. Chyba ten rozwod bedzie najszczesliwszym wydarzeniem w moim zyciu. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie czeka to samo
ile czasu dojrzewalas do tej decycji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobietą.......
ech też bym tak chciała, tylko nie mogę się na to zdobyć....jeszcze nie jestem gotowa.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakoona
Decyzji by przestac rozstrzasac, rozpaczac? Czy do rozwodu? Jesli chodzi o rozwod to zostal mi oznajmiony na poczatku grudnia, kiedy szczesliwa wrocilam z pracy. A szczesliwa bo wydebilam od szefa troche wolnego i chcialam radoscia podzielic sie z eksem. Wtedy runal mi swiat na glowe. I byla taka hustawka emocjonalna. Koszmar. Dzis pierwszy raz tak na prawde, bez udawania, jest wreszcie we mnie nadzieja i wiara, ze bedzie dobrze. Wiem, ze jeszcze beda trudne momenty. Ale wiem tez wreszcie, na czym mam sie koncentrowac. Na sobie i na tym co teraz a nie na tym, co kiedys bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja napiszę
tylko - brawa dla tej pani !!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moskala
I super tak trzymaj wreszcie jakaś odważna co potrafi zmienić swoje życie zamiast marudzić i narzekać. na pewno znajdziesz jeszcze oprócz tego miłość a najważniejsze ze się teraz spełniasz i realizujesz i każdy dzień traktujesz jako specjalną okazję :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajanappiszęę
GRATULACJE! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakoona
Oj dziekuje, ale raczej nalezaloby mi sie jeszcze pare kuksancow. Za to, ze tak dlugo zajelo mi rozumienie tego. Dzis czuje jakbym wreszcie wrocila do domu i po latach niewidzenia, zobaczyla bliska mi osobe- siebie. Cholerka az mi wzruszenie gardlo sciska. Ale tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajanappiszęę
Skoro jsteś na dobrej drodze do pokochania siebie, to musisz też zrozumieć, że kuksańce nie są Ci już potrzebne. Każdy ma w życiu prawo do błędów, Ty swój już popełniłaś, więc teraz może być tylko lepiej. Nie zadręczaj się, tylko wybacz sobie, zapomnij i idź dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×