Wyszlam dzis wczesniej z pracy i sie zdziwilam

Wyszlam po 14 zadowolona ze raz na ruski rok moglam wczesniej skonczyc, rozradowana wolnym czasem poszlam do centrum handlowego, mysle nie bedzie ludzi, spokojnie pochodze, poogladam...guzik! W centrum pelno ludzi, tak jak w weekend, patrze kosze przepelnione, (oczywisice nie mam na mysli dzieciarni ktora jest tam zawsze lub chodzi na wagary) Ale powiedzcie mi bo czego nie rozumie, kto siedzi o tej godzinie w centrum??? Bezrobotni?? tak ale raczej na takie zakupy nie mogli by sobie pozowlic, to jaka ci ludzi musza miec prace lub do ktorej pracowac?? bo czegos tu nie rozumie :/ Aha pozniej wracajac do domu przechodze obok silowni, a tam tez masa ludzi o tej godzinie, no naprawde czegos tu nie rozumie :/

to pewnie częściowo studenci relaksujący się przed sesją :P, częściowo osoby mające nieunormowany czas pracy, częściowo ci, którzy się z niej urwali/mają wolne/urlop/chorobowe. zresztą centra handlowe to taki trochę inny świat bogatych ludzi, których nie dotyczą przyziemne sprawy i problemy ;-) aha - w 1 os. l.poj. piszemy "nie rozumiem", a nie "nie rozumię" :O

Oni wyszli dziś wcześniej tak jak Ty:)I też się dziwili,że np.jesteś:) No ja też tego nie rozumiem.:)

tez tak mam:/ na przeciwko mojego biura jest fitness club. Kiedy ja pracuje masa kobiet i facetow poprostu sobie cwiczy. i tak codziennie juz od 12. tez sie zastanawiam jaka to praca, gdzie mozna sobie o 12 13 14 15 isc do silowni:/

być może kurują się na lewych zwolnieniach lekarskich :)

na zmiany albo mają urlop :)

nie wszyscy pracują od 7 do 15 czy od 8 do 16 ewntualnie od 9 do 17 czy 10 do 18:)niektórzy sporą część pracy wykonują w domu,niektórzy mają wolne zawody i nienormowany czas pracy:)

Parrot96.mondozoo.com

albo na chorobowym siedza lewym

Nawidoczniej sie uczyli i teraz sa szefami wlasnych firm, a wy chodzilisci na wagary i teraz do 3-4 pracujcie:)

No wlasnie chcialabym wiedziec jaki ci ludzie maja zawod ze nie musza harwac do 18stej :/i jeszcze na dodatek tyle kasy~!

tłumacz wolny strzelec pracujący w domu. pracuje kiedy chce, na zakupy idzie kiedy chce i na fitnes też.

o jejku ale powod do zdziwienia moze poprostu KOBIETY NIE PRACUJA BO NIE MUSZA!!!mzoe niektorzy sa na urlopie, na zwolnieniu itp. boze ale to dziwne....

akurat bycie szefem z nauką zbyt wiele nie ma współnego :O

etatu ma 6 tysiecy, na caly etat 12 tysiecy. wiec oni wola pracowac mniej, a miec wiecej pieniedzy dla siebie

hahaha autorko pomysl czasem zanim zadasz dziwne pytanie( podobno nie ma glupich):P

mezow, materialistki, ktore za pieniadze meza chodza po galeriach, zamiast robic mu obiad

ja jestem inzynierem magsitrem i zarabiam 1700 i moi znajomi rownierez, nawet ci ktorzy byli prymusami na stusiach :O Nie pierdolcie o inzynierach jak gowno wiecie :O

ja jestem samodzielną księgową i prowadzę księgowość 7 firmom- pracuję w domu kiedy chcę i mam czas wolny kiedy chce a na utrzymanie mam- kiedyś pracowałam w biurze rachunkowym to też od 8-16 a potem pracowałam na pół etatu więcszybko miałam wolne tylko kasa taka sobie a teraz jest w sam raz tylko pracując w domu trzeba też sobie narzucić reżim i ja mam swój "gabinet" zamknięty na klucz i swoje kilka godzin odsiaduje ale kiedy to już moja sprawa a tak to właśnie fitness, spotkania z kumpelami, zakupy itd.

lata i to byly najgorsze lata w moim zyciu - paskudna robota :O

lekka 88 - sluchaj laleczko jak ci sie temat nie podoba to nie musisz sie udzielac dowidzenia!

widocznie się nie nadawałaś - ja uważam że jest spox- jak już załapiesz bakcyla i jestes dokładna i poukładana to idzie z górki i jest pewna niezależność - możesz pracować w biurze a możesz i na własny rachunek- ale nie każdy się nadaja tak jak nie każdy nadaje się na prawo, medycyne, polonistykę, fizykę itd. w tej pracy nie ma nic "paskudnego" chyba że ty nie ogarniałaś generalnie tego :D

napisz co było dla ciebie paskudnego w rachunkowości??

prawa podatkowe to okropna rzecz

przeliczenia dla mnie są git- nawet powiem że mnie to w jakiś sposób satysfakcjonuje jak mi wsio wychodzi jak trzeba ale takie zboczenia miałam już od szkoły - zawsze lubiłam liczyć, rozwiązywac i takie tam- nie lubiłam za to wkuwac na pamięć i oczywiście do tej pory prawo podatowe jest dla mnie niezbyt ale jak sie śledzi jakoś te zmiany na bieżąco i ma sie znajomych w branży i jeszcze są niezłe możliwości zarobkowe i niezależność zawodowa to w sumioe wybieram to i jużza bardzo cenię sobie możliwość wzięcia urlopu wtedy kiedy mi pasuje itp. dla każdego co innego a najfajniej mi było na studiach jak mogłam pracować na pół etatu i mała kasa mi stykała na kosmetyki, ciuchy szkołe i takie tam i nie musioałam utrzymywac nikogo optrócz sibie- to były czasy :D Przepraszam za błedy

nikt tu nie słyszał o systemie zmianowym?

to raczej o 12 godzinie nie ma jak gdzies chodzic. jesli sie pracuje na nocke to potem spi sie do 17, a jak na druga zmiane do 22, to potem spi sie do 10 cos je i do roboty. ewentualnie sa osoby co pracuja po 12 godzin badz czasem w weekendy i za to maja wolne dni

Niekoniecznie. To moze byc moj kolega z pracy, ktory jest na wyzszym stanowisku i pojechal wlasnie zalatwic jakas arcywazna, zajmujaca kwadrans sprawe firmowa. A ze z pracy ma 15 min do domu - wpadl akurat przy okazji po zone i dzieci i pojechali na zakupy oraz pizze :P Wbrew pozorom, sporo jest takich osob

Albo moj drugi kolega, ktory caly czas jest w firmie, ale jakos go nikt nie widzial :P i ktory wychodzi na papierosa i wraca po 5 godzinach z papierami z ZUS-u, kurczakiem na wynos i 4 siatami zakupow, po czym mowi "ale sie dzisiaj napracowalem" :P :P