Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie mam ochoty

Boze,jak mi zle

Polecane posty

Gość nie mam ochoty

niech mi ktos podpowie,poradzi,pocieszy...nie bluznijcie prosze,sama mam tego az za duzo na codzien... moj maz jest chyba uzalezniony od wychodzenia do lokali,nie ma dnia,zeby po pracy nie poszedl na piwo,dwa,trzy... nie pomagaja klotnie,prosby,grozby,placz,wyzwiska,blagania... nie byl taki przed slubem,po slubie rowniez nie,to sie zaczelo pozniej i trwa juz pare lat-ja nie potrafie juz na niego patrzec,nienawidze go jak wchodzi do domu,chce mnie przytulic i widze te jego zamglone oczy i glupi usmieszek...nienawidze jak chrapie kolo mnie,nienawidze tego,ze nie usiadzie ze mna i nie porozmawia jak czlowiek,tylko sie wloczy po tych watpliwej klasy lokalach nie mamy dzieci i jak dalej bedzie tak robil,na pewno miec nie bedziemy(chociaz chcialam,chcielismy) nienawidze go juz chyba,naprawde...odbiera mi cala chec zycia,nawet juz plakac nie potrafie,ale zal sciska mi serce,bo moze wciaz go w glebi duszy kocham nie mam odwagi nikomu sie do tego przyznac,wstydze sie za niego i ciagle kryje przed wszystkimi,bo chyba on jest alkoholikiem(nie pije duzo ale regularnie) im bardziej staram sie mu pomoc,tym bardziej odwrotny skutek osiagam kurwa,nie chce mi sie juz zyc,mam go po prostu dosc,tego zaklamanego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może się
rozejdź z nim, po co się masz tak męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiki i martusia
znamy sie 10 lat mamy dwie córeczki 7 lat i 2 latka ,odkat pamiętam zawsze była moja wina według niego do awantur i sprzeczek, jeszcze sie nie zdarzyło żeby mnie tak mocno pobił ale jakieś drobne siniaki sie zdarzały, mówi ze to wszystko spowodowane jest brakiem pieniędzy i długami które to ja niby stworzyłam narobiłam ,ale gdzie szacunek do osoby z która sie Bedzie całe Zycie, ciągle wyzwiska od różnych,, ,,juz mam dosyć ,,,ale najgorsze jest to ze wogule nie zajmuje sie dziećmi a to jego przecież dzieci ,od narodzin tej drugiej córki nic nie robił ani nie karmił nie przewijał nic go nie obchodziło spało to spało ,,nawet trzymać nie potrafił jej na rekach koszmar, te pierwsza córkę to mogę sie pochwalić ze raz ja wykapał i dwa razy nakarmił raz byliśmy na spacerze ,super nie… on dosłownie zachowuje sie jak baba marudzi narzeka jak by był przed okresem albo w ciąży ,,,,a co najśmieszniejsze mama mu paznokcie obcina u rak i nóg,, on jest ciężko zapracowany po pracy śpi cały dzien. zdanego życia a ja siedzę przykuta w domu a mieszkamy tak trochę dalej niz. na przedmieściu wiec trzeba dojść do pks, jak w tamtym roku pracowałam i on nieraz sie zajmował dziećmi, przeważnie w sobotę ale nie długo bo parę godzin ,dzwonił z pretensjami do mnie bo mu sie zesrała i co on ma teraz zrobić, a co zrobił przyjechał do mnie do pracy a ja przewinęłam ,ale drugim razem juz nie przyjechał bo za bardzo od niej śmierdziało i jej nie dotknie bo sie ubrudzi i dziecko sobie pupę odparzyło, oczywiście zrezygnowałam z pracy teraz dziecko juz korzysta z nocnika zobaczmy jak Bedzie ,ale jestem czarnych myśli ,,,,chce od niego odejść ale mówi ze mnie zabije i podpali i takie tam jak odejde, szantażysta pier.......ny. zygac mi sie chce na jego widok najlepsze jest to ze jak juz wychodzi do pracy tak ok 4 rano budzi mnie i pyta sie czy mam jakieś pieniądze (doskonale wiedząc ze nie pracuje a on mi nie przynosi do reki wypłaty tylko on trzyma kasę i rządzi ale h,,,,wo sie rządzi bo SA długi ale na jego zachcianki starcza i kasa na paliwo gdzieś jadąc jest i fajki a na czekoladę i pampersy nie ma) a ja no to ze tym razem SA mi nie potrzebne bo wczoraj za dużo dostałam od ciebie i reszta mi sie została a dał mi 4 zł i za to miałam kupić kartofle bulkę dziecku do szkoły i na pks mięć 2,5zł,i wiecie ze nic mi nie dał i nie zostawił,, Zycie do bani nie mam gdzie sie podziać no nie mam żyje ja i moje dzieci w bezsensownej sytuacji, cierpimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam ochoty
ale to rozwiazanie ostateczne-rozwod...wczesniej chcialabym jeszcze czegos sprobowac,cos zrobic,pomoc-chociazby z tego glupiego powodu,zeby nie miec wyrzutow sumienia,ze sie latwo poddalam...chociaz nie mam juz sil,psychicznie i fizycznie,sama mam mnostwo pracy,stresu,nacisku dlaczego? zeby to jeszcze byla piekna,dlugonoga,inteligentna sex bomba - ale zeby przegrac malzenstwo i milosc...z alkoholem? nie wiem...mam pustke w glowie,boze,co za gowniane zycie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam ochoty
ja pierdole,jaka historia...wspolczuje Ci z calego serca,naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×