Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aniaaaaaaaaaaa

nie jestem szczesliwa, ale nie potrafie zerwac ....

Polecane posty

Gość aniaaaaaaaaaaa

Hey... chciałam napisac, moze sie wygadac, moze poradziec.... Sama nie wiem, jest mi ogromnie żle... Jestem z kims ponad 8 miesiecy, w ciagu tego czasu dwukrotnie zerwalam ten zwiazek ( z jego winy) wiem i czuje - nie jestem szczesliwa.... ale nie potrafie tego skonczyc,,,, ogromnie mnie to boli jak pomysle o rozstaniu,,,, moze to przyzywczajenie.... moze cos innego... nie mam pojecia... Wiem ze roznimy sie i czuje wewnetrznie ze i tak z tego nic nie bedzie wiec nie wiem w czym twki problem... Moze boje sie samotnosci... ??? Ale czy jest sens twkic w czyms co nie daje radosci ? Świadomie sie odsowam od niego.... i celowo... Nie wiem co mam robic, czy skonczyc czy probowac naprawiac... ALe tez ile moze tylko jedna strona probowac ?? to wykancza ... On niby daje od siebie sporo ale jest duzym egoista jak dla mnie za duzymm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysllllll
znam to uczucie i dobrze je pamietam nie wiem ile masz lat ale to zawsze boli jak jest nie tak w zwiazku ja tez zrywalam a wlasciwie on nawet nie wiem ile razy powiem tak przynajmniej tak bylo w moim przypadku ale ty tez zaczelas o tym pisac wiec ja to pociagne chodzi o to,ze ja np balam sie samotnosci przyzwyczajenie to,ze on bedzie z inna ze nikogo nie znajde uswiadomilam to sobie po tym jak wkoncu zerwalismy a nastapilo to jak zaczelam spotykac sie z innym,bo dopiero wtedy poczulam sie szczesliwa potem tylko zalowalam,ze tak dlugo zwlekalam a bylam nie szczesliwa i zmarnowalam czas nie warto byc z kims z kim jestes nieszczesliwapo co sie meczyc wiem to z doswiadczenia mamy jedno zycie i masz wybor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaaaaaaaaa
dzieki za odpowiedz. mam 26 lat, no prawie juz 27.... wiec nie mam na co sie ogladac.... Łatwiej zerwac jak sie ma kogos u boku... tak jak ty zaczelas sie spotykac.... Ja obecnie sporo mysle, troche popłakuje i wiem ze bedac z kims nie powinnam uronic ani jednej lzy,... Z nim nawet nie da sie pogadac .... Zreszta ostatnio ja juz mam to wszystko gdzies.... blokuje sie... i w sumie czasami jest mi lepiej samej.... Wiec skad te łzy jak mysle o tym by zerwac skad taka reakcja.... Nigdy nie myslalam ze to bedzie takie trudne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysllllll
dziewczyny jesli nie jestescie szczesliwe to po co ten toksyczny zwiazek warto tracic czas i sie dolowac?ja zaluje,ze wczesniej tego nie zrobilam cierpialam ale poznalam nowego i podzialal jak balsam,poczulam co to szczescie zycie to wybory ale ten wybor nalezy do was!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja napiszę
No nie - tylko nie zdradzaj go. Miej szacunek dla siebie i dla niego i najpierw skończ jeden związek, zanim zaczniesz następny. A na czym polegają Wasze problemy? Mieszkacie razem? Macie wspólne zainteresowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TH is IT
Jesteś słaba Bez osobowosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaha***
no to ja też jestem w tym klubie.... od dzis od rana powtarzam sobie ze trzeba miec nadzieje ale na co??? na kolejny zwiazek, ktory bedzie lepszy, czy ze w tym bedzie lepiej? ech lat 32 (...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arika27
Życie jest twarde i Ty też musisz być twarda!Daj sobie spokój z tym facetem,jeżeli uważasz,że stać Cię na lepszego to daj szanse losowi póki jesteś w takim wieku,że możesz jeszcze wybrać!Szczęśliwy związek rozwija,daje radość i Ty też możesz to mieć tylko proszę uwierz w to i bądź twardą babką pokąż,że potrafisz walczyć o swoje dobro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaha***
ooo, ja go kocham poprzedni topik jest nie na temat :) ja go kocham ale on mnei chyba nie jest ze mna z wyrachowania być może...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysllllll
koniec kazdego zwiazku jest trudny,wkoncu spedzamy z ta osoba czas,przyzwyczajamy sie ale jest sie nieszczesliwym to po co cierpiec.nie boj sie samotnosci,teraz coraz wiecej singli,he nie szukaj na sile a milosc znajdzie cie sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No nie wiem....
A ja bym walczyła o związek. Nie tak łatwo teraz znaleźć kogoś wartościowego. Może da się ułożyć pewne sprawy... tylko do tego potrzebna jest rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysllllll
mozna walczyc ale do tego potrzebne sa 2 osoby jesli jednak sie zrywa nie uklada sie to nie wiem czy warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaaaaaaaaa
nie mieszkamy razem... a problemy, najpierw to on kombinowal, troche oszukiwal itp ale nie wracam do tego bo przez to ja go 2 razy zostawialam i mu wybaczylam roznimy sie.... chyba zbyt duzo ja jestem bardzo radnosna, energiczna, spontaniczna on domator, nerwowy, wulgarny ja koncze studia, mam zainteresowania, ksiazka, kino, film, sport on nic.... wydaje mu sie ze postradal wszystkie rozumy, a w szkole to ja mu musze pomagac, tylko wymaga ode mnie... duzo by pisac... ja jestem dosc zaradna, samodzielna, rozsadna i raczej uloznona on bardzo wulgarny i jego zachowanie w pracy i do ludzi mnie strasznie drazni, do teog rozrzutny i jeszcze wola kase ne mnie, nawet teraz na gwiazdke sie nie wysilil i nic mi nie kupil a ja tracac prace wydalam na to by jemu sprawic przyjemnosc czasami mysli o mnie ale naprawde jego zachowanie jest malo dzentelmenskie ale juz zrozumialam ze ja jego nie zmienie.... Dusze sie.... Juz kilka osob powiedzialo ze trace swoja energie ze przygasam przy nim i ze tak naprawde nie pasujemy... a ja nadal probuje go zmienic na takiego jakiego bym chciala ale ... przeciez tego sie nie da zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysllllll
ludzie z dnia na dzien sie nie zmieniaja w tym wieku juz charakter jest uksztaltowany,przyzwyczajenia,sposoby zachowania sie itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No nie wiem....
To ile on ma lat???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaaaaaaaaa
dzieki dziewczyny ja juz nie mam sily sama walczyc zreszta wiem ze stac mnie na kogos bardziej wartosciowego wiem to !!! A ile ja wiecznie mam mu pomagac i ja o wspierac, a on nic.... kompletnie... mowi przeciez ci wspieram, a ja - tylko ze tylko mowisz jak ja bym mowila to semestru bys nie zaliczyl... taka prawda.... I chyba mam juz dosc mimo ze bylo wiele milych chwil... wiecej jednak tych ,mniej dla mnie milych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaaaaaaaaa
on ma 28 .... musze chyba walczyc o swoje szczscie ... i postapic egoistycznie tak jak on to robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TH is IT
Lubicie takich co was poniżają To pewnie jakieś błędy wychowawcze waszych rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysllllll
po tym co napisalas.............. zostaw go i nawet sie nie zastanawiaj poki jeszcze troche w tobie radosci,bo wkoncu przez niego mozesz sie jej pozbyc tacy ludzie doluja i odechciewa sie zyc zmarnujesz sie przy nim nie martw sie,ze zostaniesz sama-jest wielu fajnych facetow,naprawde nie sprobojesz nie bedziesz wiedziala a co masz do stracenia? raczej nic stracisz przez niego radosc zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaaaaaaaaa
nie lubie.... pierwszy raz mam takiego faceta.... nie poniza mnie ale on chyba uwaza ze kobieta powinna sie o wszystko starac... Coz kobiety... tak jak piszecie pomysle i chyba zadzialam bo inaczej tego nigdy nie zrobie a przyzywczajenie bedzie wieksze i lzy beda czesciej bo ostatnio to sobie nawet jak pojdzie sobie to placze bo mimo ze jest naprawde milo to nie jestem szczesliwa a on ..... mysli tylko o sobie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysllllll
28 lat to juz taki typ i sie nie zmieni nie wiem co bys robila on nie da ci szczescia a przynajmnie tego czego bys chciala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaaaaaaaaa
Tak wiec do dziela.... nic nie mam do stracenia ! przeciez jestem nieszczesliwa tak czy siak.... Walczyc nie mam sil... Mam nadzieje ze dam rade to skonczyc przy najblizyszym spotkaniu. Dziekuje za rade.... Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysllllll
precz z egoistami!!!!!!!!! facet powinien sie troszczyc o kobiete samo to,ze myslisz o rozstaniu to tzn ze jest cos nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysllllll
powodzenia i dobranoc badz twarda,poboli ale przejdzie szybko,bo nie bylas przeciez szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaaaaaaaaa
dzieki, postaram sie byc twarda... i nawet juz mu napisalam.... bo znow skonczylismy rozmawiac w zlosci wiec mu napisalam ze nie jest tak jak powinno i musimy porozmawiac.... bedzie sie czegos spodziewał... musze byc twarda... trudno poboli... Co nas nie zabije to wzmocni ! dziekuje ogroamnie za slowa szczegolnie Tobie mysllll

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo lubimy ranic
nie ma za co znam to uczucie i doswiadczenie w takim zwiazku o ile mozna bylo tak to nazwac uciekaj od niego kiedy mozesz ja po zerwaniu odzylam i przynajmniej nie dolowalam sie,ze jestem nie szczesliwa w zwiazku takie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam to samo z moim obecnym facetem i tez nie jestem szczesliwa:(, jak narazie odsuwam sie od niego i blokuje, że może bedzie łatwiej jak sie rozstaniemy juz na amen. Bo tez juz dwa razy próbowałam z nim zrywać, były rozmowy, minimalna poprawa i nic. Zreszta przez to, że tak jest przestaje mi na nim powoli zależeć, bo wiem, ze jestesm warta kogos lepszego i przedewszytskim jestem zdolna kochać i mnie równiez mozna kochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam ten sam problem... :( mam 22 lata... i od półtora roku jestem mężatką! To był mój największy życiowy błąd. gdybym mogła cofnąć czas...:( Po świętach chcę się rozstać z mężem, choć nie wiem czy się uda, bo on świetnie gra na cudzych uczuciach, doskonale gra ofiarę:( Boję się co będzie potem, co powie na to moja rodzina i że on popełni samobójstwo. Ale...czy mam być z kimś z poczucia winy? z litości? Nie wiem co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raniona
Hej dziewczyny ja mam podobną sytuacje :( Nie jestem szczęśliwa w moim związku... Mój chłopak uważa, że nic złego nie robi a na każdym koku mnie rani nie ma nawet pojęcia jak bardo toboli ehh :(( Czytałam wasze wypowiedzii powiem wam, zę o pomaga :)) Jednak kocham go i mam nadzieję, że wykaże się powaczy o nasz związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×