Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cyfro_Kitti

Poronienie zagrażające

Polecane posty

Gość Cyfro_Kitti

Witam wszystkie przyszłe mamy. Chciałabym porozmawiać o tym jakże przykrym przypadku,jkim jest poronienie zagrażające. Chciałabym poczytac Wasze opinie,szczególnie tych Mam,które to przeszły. Ja obecnie jestem w owej sytuacji i bardzo się martwię.Konkretnie tym krwiakiem...nieby lekarz mówi,że jest w porzadku , ale co z tym krwiakiem?Czy nie ma jakiegos sposobu by sie go pozbyć? Czy to grozi Maleństwu? Zapraszam do dyskusji i licze na szczere odpowiedzi oraz może rady ... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyfro_Kitti
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assiullaa
ja mialam poronienie zagrazajace, ale nie mialam krwiaka. po prostu moj organizm traktowal dziecko jako wroga. Co bym nie zjadla wymiotowalam, na sam zapach reagowalam... Nie musze wspominac ze oczywiscie odwodnilam sie, mialam goraczke i mdlalam. Poczatki byly okropne dla mnie. nieplanowana ciaza, odszedl ode mnie partner i to po kilku latach zwiazku. Mimo wszystko walczylam.cala ciaze uwarzalam na siebie, nie pracowalam ale tez nie lerzalam. bralam duphaston, duzo spacerowalam. dwa razy w szpitalu polezalam... dzis moj synek ma prawie 9 miesiecy :) Grunt to wierzyc ze bedzie dobrze i nie denerwowac sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyfro_Kitti
Dziekuję Ci za te wypowiedź i wsparcie. Ja nie trace nadziei,ale nie jest mi łatwo. Tyle rzeczy można tutaj przeczytac sama już nie wiem. W obecnej chwili też bire duphaston,ale jednak lekarz kazał mi leżeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyfro_Kitti
A z tym wymiotowaniem to lepiej nie mówić...Ja nie wymiotuję,zle jest mi cały czas niedobrze. O zapachach to nie wspomnę. Istna masakra. Boli mnie żołądek i wszystko w środku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siaisia86
ja miałam tak do wigilii,dopiero w wigilie normalnie zaczelam jesc,zapachy juz mi przestały przeszkadzac,jeszcze róznie na fajki reaguje bo jak od rana na czczo poczuje zapach to sobie wymiotuje,ale zołądek juz tak nie boli,gorzej jak kichne-gdy leze to zwine sie szybko w kłębek ale jak siedze i nie zdaze to rwie mnie w pachwinach po kichnięciu i na dole cały brzuch tak jakby mi cos pekło w środku aż się czasami porycze choć staram sie zeby kichac w pozycji "na kłebuszek":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam zagrożoną ciążę. Na początku - w 7 i 9 tygodniu krwawiłam, bo własnie miałam krwiaki, które się nie wchłaniały tylko wypływały. Razem ze skrzepami wiec za każdym razem bałam się że to poronienie :( Brałam Duphaston i leżałam.... Po krwawieniu w 9 tygodniu okazało się, ze krwiaka już nie ma. No ale w 11 tygodniu nagle zaczęła mi się lać krew. Wtedy pędem do szpitala. Mysłałam, ze już po dziecku tym bardziej że lekarz zbadał mnie i stwierdził - tutaj już po wszystkim... no ale niech się pani jeszcze na USG położy. Okazało sie, że maluszek jest i z nim wszystko ok. Dziś moje dziecko ma 5 tygodni, właśnie śpi po jedzeniu i jest cudna :) Głowa do góry i pozytywne nastawienie :) To połowa sukcesu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyfro_Kitti
Na luteinę żle reagowałam. Dlatego lekarz zmienił na duphaston. A też musiałaś leżeć? długo utrzymywały się te plamienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyfro_Kitti
Do Darianka: Jak ja bym chciala już by ten krwiak zniknął. Ciszę się,że Tobie się udało. Czyli to wszystko nie miało wpływu na Twoje Maleństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siaisia86
Kitty uwazaj na siebie i dbaj,duzo daje na poczatku ciazy leżenie ,ja to jak w celi sie czułam w domu,zeby lepiej sie czuc to zamknieta w pokoju żeby nie czuc zadnych zapachów i tylko TV i leki,schudłam tez duzo,dopiero teraz zaczełam tyć,a ty w którym tyg. jestes??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyfro_Kitti
Zaczynam 8 tydzień i 2 tydzień leżenia. W tyg nie miałam już plamień a teraz spowrotem mam :( Zastanawiam się jak to długo potrwa,tak bardzo chce moje Malenstwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siaisia86
no własnie ja to tsrasznie po tej luteinie sie czułam,plamiłam tak ok 6-7dni,na koniec to juz takie brązowe plamy ale to lekarz powiedzial ze sie juz wszystko oczyszcza,tylko ze tego mało ze mnie leciało a ty duzo plamisz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam plamienia na początku ciąży i miałam tak jak ty krwiaka. Dostawałam duphaston i luteine dopochwowo, krwiak się wchłonął, dzidziuś urodził się zdrowy po terminie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, absolutnie żadnego :) Ona sobie spokojnie zyła w swoim świecie a w okół niej się takie dziwactwa wyprawiały :) Ale leżysz? Mi lekarz kazał leżeć, właśnie po to żeby przy wypływaniu (chociaż mówił, ze raczej się wchłonie a stało się inaczej) - krwiak nie wypłukał maluszka. Tak dosłownie napisałam, że aż śmiesznie się czyta :) Nie martw się, wiele kobiet ma na poczatku krwiaczki i jest wszystko ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyfro_Kitti
Juz kombinuje jak mogę co by tu zjeść...ale niewiele moge przełknąć. Cały czas mi niedobrze,najgorzej jest w nocy jak się budzę z takim bólem brzucha (z glodu) , jakbym w ogóle nie jadła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz przeczytałam że leżysz :) Ja też już nie krwawiłam, a potem nagle w 11 tygodniu taki potok. Lekarze nie wiedzieli skąd to.... 3mam za Ciebie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siaisia86
ja nie mogłam zadnych wysiłkoów ani nic,zalecenie mam do konca lutego leżeć,wiesz jak przestałas plamic i teraz znow zaczełas to moze zadzwon do swojego lekarza bo jak ja tak miałam tylko ze pozniej w 12tyg to od razu do szpitala ginka mnie wysłala,tez chcielismy ta dzidzie ile ja sie naryczałam az na uspokojenie mi dawali i jak na razie wszystko jest dobrze :) i musi tak byc nooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siaisia86
z tym jedzeniem to nie wiem co ci doradzic bo ja tak samo cierpiałam jak ty,nawet na czczo to wymiotowałam śliną i żółcią,jak sobie przypomne nawet moja ginka sie wystraszyła jak ja w 4miesiacu przychodze a tu brzuszka nie ma,ale juz rośnie:)a ja jem w końcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyfro_Kitti
Do siaisia86: Czy ja wiem,czy to jest takie plamienie. Bardziej nazwałabym to brudzeniem. Rano mam coś takiego a potem nic przez cały dzionek. Pocieszam sie tylko,że nic mnie nie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siaisia86
A no to kochana bądz spokojna,te brudzenie to sie wszystko oczyszcza ze środka wiec spoko powinno byc,to nie martw sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyfro_Kitti
Do Darianka: Dziękuję za pocieszenie i te kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyfro_Kitti
Do Siaisia: To ile trwa już Twoje leżenie w sumie? Bo na poczatku tez musiałaś leżeć? A z tym chudnięciem to jeszcze nie zauważyłam,ale w sobotę bedę miała okazję sie zważyc i zobaczę. A i jeszcze jedno: tak faktycznie tylko lezysz? i tylko toaleta i tyle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyfro_Kitti
....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rehmedka
Czesc Dziewczyny,w czwartek tj.7 kwietnia dowiedzialam sie,ze jestem w ciazy w usg widoczny pecherzyk bylam przeszczesliwa.niesety w sobote zaczelam plamic krwia ze skrzepami-bylam zalamana.Poszlam do lekarza w poniedz,okazalo sie ze pecherzyk jest nadal czyli nie poronilam.dostalam luteine o lezeniu lekarez nie mowil,ale ja sama uznalam ,ze ten tydz.sobie odpoczne.Martwi mnie jednak ,ze caly czas mam fakt,ze delikatne brazowe plamieniem.Czy to normalne?Od lekarza dostalam wskazowki,zeby brac luteine i za 2 tyg przyjsc na wizyte.Prosze pomozcie,strasznie sie denerwuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proponuję przeczytać
jeżeli nie ma świeżej-żywo czerwonej krwi, to jest ok, wielu kobietom na początku ciąży zdarzają się takie plamienia; prowadź oszczędzający tryb życia, nie dźwigaj i bierz leki. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jtx
ja maiałam krwiaka, plamiłam na brązowo, potem krew - przeleżałam 2 tyg w szpitalu i 2 mieisące w domu zanim przestałam plamić; krwiak się oczyścił i teraz jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga.iga.
Przede wszystkim bardzo współczuję wszystkim mamom, które muszą to przeżywać. Mogę podzielić się doświadczeniami i radami- mimo że sama ich nie doświadczyłam ale miałam okazję obserwować u dwóch bliskich mi osób.Otóż na pewno dużą rolę odgrywa nastawienia psychiczne: wiara w to że będzie dobrze, tzw "pozytywne nastawienie" (negatywne generuje stres poddenerwowanie, które nie sprzyja ciąży). Generalnie spokój, próba zachowania dystansu (choć wiadomo, że to trudne) Co do fizycznego dbania o siebie to dobrze jest przyjmować (oczywiście po konsultacji z lekarzem) lek rozkurczowy: galospę, który stosuję się właśnie podczas poronienia zagrażającego. Wszystkim Mamom życzę powodzenia i zdrowych i udanych dzieciaczków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko też miałam poronienie zagrażające :) Trafiłam do szpitala w 8tc z krwawieniem i wypadającymi skrzepami. Myślałam, ze już po wszystkim :/ Na szczeście okazało sie, że dzidzius żyje i odkleiła sie kosmówka przez co powstał krwiak na niecałe 3cm. Krwawiłam tylko jakieś 3h i niedużo w sumie. W szpitalu leżałam 8 dni bez żadnych plamień. Po 3 dniach od wypisu zaczęłam plamić na brązowo, wiec pojechałąm to sprawdzic. lekarz powiedział, że to dobrze, bo to co ma sie czyścic się czyści. Krwiak juz wtedy miał 2 cm. Po tygodniu (to był 11tc) krwiaka już nie było :) Dziś jestem w 13tc dalej biorę luteinę i mam dużo leżeć, ale moge już tez chodzić czy siedziec. No i mam zakaz stania- chodzić troche moge- stać w żadnym wypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magieda
Witam was wszystkie, nie wiem czy ktoś tu jeszcze zagląda. Ale napiszę, może ktoś przeżył ostatnio coś takiego. Tydzień temu zrobiłam test, który pokazał dwie piękne krechy. cieszyliśmy Sie z partnerem bo myśleliśmy o rodzenstwie dla naszej córci. Dziś pojechaliśmy do szpitala bo miałam bóle przypominajace silne bóle menstruacyjne od wczoraj i plamienia, dziś te plamienia przerodzily Sie w krwawienie, nie brunatna tylko swieza krwia. Na usg pecherzyk wczesna ciąża i prawdopodobnie ciałko Żółte. Podem dalszy wywiad z położną (bo tak jest w UK rzadko lekarze Sie zajmują tym częściej położne) kiedy to dowiedzialam Sie ze wiek ciąży z om nie zgadza Sie z usg. za tydzień kolejne usg żeby sprawdzić co się dzieje. W każdym badz razie położna dała mi jasno do zrozumienia ze do tego czasu mogę poronic i dała wskazówki co do wsparcia jakiego mogą udzielić. I co mi pozostaje, czekać. Nic nie mogę zrobić.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aktualnie jestem w 9 tygodniu (8 tygodni 1 dzień). Postanowiłam podzielić się z Wami moimi doświadczeniami. To moja pierwsza ciąża. W 7 tygodniu (6 tygodni i kilka dni) pojawiły się u mnie lekko brązowe upławy, bardziej w kolorze beżu. Obserwowałem swój organizm przez kolejne trzy dni aż podczas toalety na papierze prócz. Podbarwionego śluzu pojawiła się malutka plamka różowej krwi. Zaraz pojechałam na pogotowie do najbliższego szpitala, gdzie lekarz zbadał mnie i zrobił usg. Okazało się że wszystko jest ok a w środku brak "żywej"krwi. Pecherzyk ciążowy powiększył się a w nim pojawiło się ciałko żółtkowe. Odetchnęłam z ulgą. Zapisano mi duphaston 1x2 i odpoczynek. Po 5 dniach pojechałam do mojej Pani ginekolog prowadzącej ciążę. Zbadała mnie i powiedziała że w środku. Jest krew i nie pokojacy to objaw. Serce dziecka się pojawiło, jednak jej zdaniem biło zbyt wolno - 113 uderzeń/minutę (według kalendarza ciążowego 7 tydzień 0 dni, według rozmiaru zarodka 6 tygodni 0 dni). Ginekolog powiedziała mi że mam cieszyć się ciążą ale brać również pod uwagę że może być różnie i że mogę stracić ciążę. Strasznie się wystraszyłam. Przepisała mi dopochwowo luteinę 2x2 i powiedziała że na drugi dzień powinno już ustąpić a napewno powinno się poprawić, jednak jak pojawi się krew to biegiem do szpitala. Na następny dzień wieczorem pojawiło się plamienie jasną krwią i znów wizyta w szpitalu. Tak czekałam 4 godziny aż lekarz mnie zbada. Gdy nadeszła moja kolej okazało się że krwawię a krew pochodzi nie z szyjki a z ujścia. Usg wykazało że zarodek jest żywy, serce bije i zmieniono mi luteinę z dopochwowej na 2x2. Na drugi dzień plamienie ustało. Czułam się od początku ciąży, nigdy nie bolało mnie nic, nie mdliło, nie wymiotowałam, nie kręciło mi się w głowie... Nie leżałam jednak plackiem w łóżku i po 5 dniach wieczorem zobaczyłam na bieliźnie czystą, intensywnie czerwoną krew. Nie było w niej domieszki śluzu, czy strzępów. Krew jakbym dostała okres. Innych objawów brak. Położyłam się i zaaplikowałam luteinę dopochwową, gdyż ona ma 2 razy większą dawkę niż podjezykowa i poszłam spać. Rano nie było już śladu, tylko lekko brązowy śluz. Jednak zapobiegawczo ubrałam się i pojechałam do szpitala. Tak wykonano ze mną wywiad i zrobiono usg. Przy okazji okazało się że mam 37,8 stopni . Był to dokładnie 8 tydzień ciąży 0 dni. Zarodek urósł do 0,99 cm, serduszko biło 152 uderzenia/minutę. Lekarz zbadał również jajniki. Wszystko ok. Z tym że zarodek według usg miał nie 8 tygodni a 7. Powiedział ze jest to poronienie zagrażające. Za każdym razem byłam w innym szpitalu. Żaden z lekarzy nie potrafił powiedzieć co jest przyczyną krwawienia. Mówili że często to się zdarza i jedynie leżenie może pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×