Czy Wy też tak macie?

Mam 20 lat i zero życia towarzyskiego :( Mam dosyć :( Nie mam koleżanek z którymi mogłabym wyjść, w pracy też same stare baby :( Koledzy chłopaka to takie osiedlowe dresy... on taki nie jest ale właśnie z nimi się wychował. Teraz poszedł sobie z nimi na piwo do osiedlowego śmierdzącego baru, a ja siedzę w domu i płaczę:(:( Chciałabym wyjść do ludzi, porozmawiać z kimś, pobawić się w jakimś klubie :(:( Cholera dlaczego ja nie mam normalnych znajomych? Same buraki, które siedzą w domach i tak jest im dobrze:( przecież jestem młoda :( jeżeli teraz się nie wybawię to kiedy? Za parę lat kiedy będzie czas na rodzenie dzieci? Co ja do cholery mam z tego życia? Chyba tylko to że idę do pracy, siedzę w domu potem śpię i tak w kółko :( Ja już nie mogę sobie z tym poradzić :( Ja chcę do ludzi:( Ratunku!!!!

dość wcześnie zaczęłam życie seksualne i teraz mnie nie szanują mam opinię ciągutki na moim osiedlu. wstyd mi przed moim chłopakiem. ze ma tylu "szwagrów"

w jakiej kur... kawiarence?? :(

bardzo śmieszny podszyw :O dziękuję kurwa bardzo! Wy to wiecie jak człowieka dobić...

zamiast się nudzić tu i teraz, czy nie możesz trochę wolnego czasu poświęcić i potańczyć z deską do śniegu ?

To dlaczego nie spędzacie jakoś czas wspólnie z facetem? On woli iść na piwsko z jakimiś dresami niż być z Tobą?

też to przechodze. mam 21 lat i kazdam oja kolezanka juz zareczona, mieszka ze swoim facetem, niektore nawet dzieciate sa juz kurwicy idzie sie nabawic :o

nie o to chodzi. To są jego koledzy, on wyszedł tylko na godzinę... całe tygodnie spędzamy razem, bo tak w ogóle to ze sobą mieszkamy :( Boli mnie to, że on ma kolegów jakich ma, a ja koleżanek nie mam wcale :( Jedną tylko za granicą

miałam koleżanki ale moj chlopak je wszystkie zaliczył teraz sie boje miec takie co znają i jego.

ostatni raz gdzieś wyszliśmy miesiąc temu... sami, tak na godzinę :( a wcześniej to w moje urodziny czyli w połowie listopada :(:(:( Jak tak można ? Normalnie płakać się chce. Wszyscy mają jakieś życie towarzyskie, potrafią się porozumieć i wyjść razem :( Tylko kurwa mać nie my :( Nawet na zakupach mogę liczyć tylko na niego :(:(

jest ktoś jeszcze w takiej sytuacji? Jak sobie z tym poradzić ? :(

no to rzeczywscie lipna sprawa...mowisz ze masz 20 lat, to nie studiujesz? nie masz nzajomych na studiach czy nawet z poprzednich szkół? moze ktorys z tych kolegow twojego faceta jest na tyle normalny ze ma dziewczyne i moglibyscie sie gdzies wspolnie wybrac? np do kina czy na impreze?

No to czemu tak rzadko wychodzicie, bo nie rozumiem? A nie masz koleżanek z pracy, ze szkoły? Ja większość koleżanek, z którymi utrzymuję kontakt mam właśnie z liceum, ze studiów, z pracy no i jedną z dziecinstwa.

po ciężkim tygodniu jest potrzebna na chwilę odskocznia , skoro poszedł pochlać z kumplami to znaczy, że najbliższej okolicy nic nie ma więcej od wiejskiej gospody , jutro pojedź do miasta na zakupy ciuchowe , jak wiadomo zwiedzanie wystaw sklepowych odpręża kobiety a może przy okazji gabinet fryzjerski zaliczysz i wracając szczęśliwa do domu rzucisz się swojemu na szyję wołając, że piękny jest ten świat :)

Ocencie moje zdjęcia :) :D http://malter.mondozoo.com

tak zrobie . dzieki. tylko czy on jutro mi da ze 100 zl na wyjazd do miasta?

o masz, jeżeli dzisiaj nie przechla :)

tak mam koleżanki - jedna wraz ze swoim chłopakiem nie lubią wychodzić nigdzie, koleżanki z LO się na mnie powypinały, widocznie do dupy koleżanki. A co do znajomych chłopaka, owszem są dwie pary, ale z jednej nie lubimy, a druga no cóż, siedzą sobie buraki w domu i w przeciągu trzech i pół roku wyszli z nami raz...

znowu się ktoś podszywa. Nie lubię robić zakupów. Może ze względu na moje kompleksy... co do fryzjera to nie mam takiej potrzeby, ale mimo wszystko dzięki :) Tak poza tym to jestem z miasta ;)

No jak mi nie da to pojadę na gapę do miasta, wejdę do galerii i może tam coś dorobię do skromnej pensji pracownicy Biedronki ?

no to moze najwyzsza pora wziasc sprawy w swoje rece i zaczac sie z nimi umawiac i spotykac bo jak bedziesz narzekac na forum a nic nie robic w tym kierunku zeby wyjsc z domu to daleko nie zajdziesz.. a chłopy tez sa czasem niemyślące i trzeba im jasno i prosto dac do zrozumienia ze nie jestes wiezniem 4 scian tylko chcesz wyjsc do ludzi, pogadac, potanczyc, pograc w bilard czy popływac itp itd...

no , fantastyczne życie towarzyskie prowadzisz ze znajomymi , a sprawdzałaś co tam w kinach grają , może 'dziewięć' ?

*anoushka* czy Ty naprawdę sądzisz, że my nie próbowaliśmy się z nimi umawiać? to są buraki i mogą co najwyżej wyjść na ławkę przed blok piwo wypić... taka z nich para buraków. Mój chłopak przecież też nic nie poradzi, że jego koledzy wolą napić się piwa przed blokiem albo w osiedlowym barze dla żuli... Czasem to już dosłownie mam ochotę wyjść na miasto z transparentem "SZUKAM ZNAJOMYCH" :( Co do studiów... studiujemy zaocznie w innym mieście więc o znajomych na wyjście raczej nie ma mowy... :(

Może załóż wątek, że szukasz koleżanki z okolic swojego miasta, a potem umów się i zapoznaj? Może w ten sposób znajdziesz jakieś fajne kumpelki?

w kinie ostatnio byliśmy na ciachu, a co do filmu dziewięć to też mamy zamiar się wybrać. Ale ile można chodzić wszędzie samemu?:(

czesto zdarzało się w przeszłosci , że ci jego kumple za browara stawianego memu chłopakowi przychodzili i ja robiłam im streaptis

jak na razie spotkałam tylko jedną osobę na forum z mojego miasta, poza tym obawiam się, że wszyscy mnie wyśmieją i zaraz pojawi się banda podszywaczy, o ile taki topik w ogóle się utrzyma...

Kurczę no, sama piszesz, że jesteś z miasta, a sytuacja wygląda tak, jakbyście mieszkali we dwójkę na jakimś pustkowiu. Przecież wokół są ludzie, na pewno macie sąsiadów w swoim wieku. A nie pracujesz nigdzie? Ja zajebistych ludzi poznałam właśnie u siebie w pracy

taką metodą to za chwilę zguśniejesz i w wieku 30 lat będziesz się czuć jak stara babcia , która tylko widziała kościół adwentystów dwie wsie dalej i hotel obok przystani , gdzie gołębie srają :) życzę bardzo udanego wieczoru :)

dorabiam często na rautach u sołtysa jako callgirl