facet po randce nie odprowadza mnie do domu

Statystyka mówi o tym, że gwałty są w przeważającej wiekszości na kobietach. No, o tych szwedkach się uśmiałam. Musze pachnieć, leżeć, byc rycerzem, prać, prasować, sprzatać i chodzić w ciąży i bronic chłopaka, nieboraczka :)

a on bedzie w tym czasie siedział na kafeterii albo na wizażu i udowadniała głupim kobietkom jaki jest męski :P

Adresów nie mogę podać bo obowiązuje ustawa o ochronie danych osobowych.

-----> koralowa Nic nie musisz. Człowiek (a więc także kobieta :) ) musi tylko jedną rzecz. UMRZEĆ. Reszta to już kwestia wyborów.

"Musze pachnieć, leżeć, byc rycerzem, prać, prasować, sprzatać i chodzić w ciąży i bronic chłopaka, nieboraczka" naukowcy już pracują nad tym żeby faceci mogli zachodzić w ciążę, więc może z czasem się polepszy ;-)

ja jakoś nie znam żadnej anorektyczki ani alkoholiczki - ergo -zadna z moich kolezanek ze studiów nie była ani inteligentna ani tez pewna siebie. Nie ma to jak pośmiać się z rana :D

Moze jestem staroswiecka i przesadzam, mnie tylko jeden facet tylko raz nie odprowadził do domu, wsiadł w autobus w miescie i odjechal . To byla pierwsza i ostatnia randka, wg mnie to skresla faceta. Przystanek ma 100 metrow od domu, ale zdarzylo mi sie uciekac przed pewnym typem, i ledwo co mi sie to udalo, dlatego boje sie sama chodzic po zmierzchu.

Wniosek pochopny. To że żadna Twoja koleżanka nie jest (ciekawe skąd wiesz że nie jest ?) nie oznacza że ją to nie spotka. Młode jeszcze chyba jesteście więc wszystko przed Wami.

nie unikniemy tego, no way :D :D ja to chyba już zacznę pić

a ty jesteś stary i samotny? stąd te dziwaczne poglądy?

Jakie dziwaczne poglądy? Że jak chcecie być równe to we wszystkim?

o tej anoreksji, alkoholizmie, rownych szansach na gwałt wobec kobiety jak i mezczyzny, płytkim uogólnianiu i hołdowaniu stereotypom - o tym mówię :d

i ja jestem jedna, nie mow do mnie w liczbie mnogiej, chyba ze Ci zostało z innej epoki. Idę stad , bo szkoda pięknej soboty, bye

Mnie tylko denerwuje taka kobieca postawa. Masz być męski wtedy gdy mi to pasuje i kobiecy wtedy gdy mi wygodnie. Takie dwa w jednym. Facet to wbrew opinii wielu kobiet też człowiek i też ma swoje uczucia, dumę i honor. I nie lubi jak się z niego głupiego robi.

bye

życie po życiu => przynajmniej masz idealny probierz wartości kobity. Delikatnie sondujesz jej poglądy w tej materii, a jeśli wyjdzie że typ cwaniary - przerżnąć i pożegnać.

"Masz być męski wtedy gdy mi to pasuje i kobiecy wtedy gdy mi wygodnie" To znaczy kiedy ma być kobiecy?

zycie po zyciu dziecko nie ma czegos takiego jak rownouprawnienie. to jest czysta fantazja. nie moze byc rownouprawnienia poniewaz i kobiety i mezczyzni maja pewne cechy fizyczne i psychiczne ktore predysponuja je do innych rol spolecznych. to normalne ze to kobieta opiekuje sie dzieckiem bo ma mleko i chodzi z nim w ciazy ma tez zupelnie inne podejscie do dzieci. to normalne ze kobieta sprzata i gotuje. a to normalne ze mezczyzna zapewnia rodzinie byt zarabia na rodzine i broni jej. niestety kwestie finansowe jedynie wymusily na kobietach prace zarobkowa bo z jednej pensji trudno utrzymac rodzine. a w zwiazku z tym mezczyzna musi przejac troche obowiazkow kobiety. nie jest to sytuacja normalna ale tak juz jest. praca kobiety w domu plus wychowanie dzieci jest bardzo trudna praca i malo ktory mezczyzna jest w stanie temu podolac niestety

Ma być delikatny? Czuły? Ma lubić dzieci, sprzątanie, gotowanie? Ma słuchać ze zrozumieniem , współczuć, pomagać, opiekować, niańczyć, interesować się modą itp? Czyli ma być kobietą :)

mezczyzna ktory nie zapewnia rodzinie poczucia bezpieczenstwa nie jest facetem tylko ciota. kobieta wybierajac ojca swoich dzieci musi zawsze brac pod uwage to czy bedzie bezpieczna ze swoim menem, czy tej bedzie jej bronil. jak facet jest ciota i to on oczekuje obrony nawet juz nie psychicznie ale czysto fizycznie. to po co kobiecie taki facet? przeciez to brzemie jest i balast. zaden pozytek. do tego jezeli on mialby dyktowac to co kobieta ma robic i kiedy to sory ale gosciu tyran jestes i to wredny. wspolczuje

nie kochanie facet ma byc facetem. zarabiac na rodzine tyle zeby ja utrzymac i bronic jej. zapewnic rodzinie dom i godziwe zycie. to jest meski obowiazek. ciekawe jakim ty jestes mezczyzna. pozostale rzeczy wymienione przeze mnie naleza do dzialki kobiety

---> gajajaga NIe żartuj. Popatrz a ja już prawie 50 lat żyję i myślałem kobieta i facet to to samo. Ale gamoń ze mnie.

kolejnym meskim obowiazkiem jest dokonywanie drobnych napraw w domu i zalatwianie ekipy na duzy remont, dbanie o samochody i zalatwianie spraw z mechanikiem, koszenie trawy i kopanie ogrodka, przycinanie drzewek.

I to jest właśnie myślenie współczesnych "kobiet" równouprawnienie - tak, ale na MOICH warunkach :-o Czyli jak ktoś trafnie tu zauważył, konkurują z mężczyznami zarobkami, stanowiskami. Ba, nawet powstają jakieś dziwne stowarzyszenia - partie kobiet ( nonsens :-o ) które jęczą, że za mało ich jest we władzach samorządowych, sejmie itd. Ale jednocześnie oczekują, że ich faceci będą jak w dawnych czasach - czyli mamy dookoła nich skakać i traktować je jak księżniczki :-o Wracając do tematu topiku - byłem kiedyś w podobnej sytuacji, z tym że, ja chciałem zrobić troszkę inaczej. Mianowicie wracaliśmy razem z sylwestra dość późnym pociągiem. Za wyjazd oczywiście ja płaciłem ( 4 dni nad morzem ) i następnego dnia rano musiałem być wcześniej w pracy bo mieliśmy naradę. Jako, że mieszkamy w dużym mieście ale osobno jeszcze i na dodatek ponad 10 km od siebie zaproponowałem jej w pociągu jeszcze taksówkę. Ona odmówiła. Zaproponowałem jeszcze kilka razy, że ja zamówię i zapłacę. Ona na to nie. Że wróci tramwajem. Dobrze wiedziała, że ja nie miałbym czym jechać do domu jakbym ją odwoził tramwajem. Więc zgodnie z jej życzeniem wsadziłem ją w ten tramwaj a sam pojechałem w przeciwną stronę. Jaki był foch i obraza, że jej nie odwiozłem. A przecież proponowałem taksówkę. To wykrzyczała mi, że JA PEWNIE TAK TYLKO PROPONOWAŁEM BO TAK WYPADAŁO A W RZECZYWISTOŚCI WCALE TEGO NIE CHCIAŁEM :-o I foch. Wielka obraza. Jej matka jeszcze dolewała oliwy do ognia mówiąc, że ona z CZYMŚ TAKIM CO NIE ODPROWADZA DO DOMU BY WIĘCEJ SIĘ NIE UMÓWIŁA :-o I oczekiwała na przeprosiny z kwiatami :-o Wytrzymałem z tą idiotką jeszcze trochę i zostawiłem ją :-o Takie to właśnie jesteście drogie Panie - tego chcecie ? Księżniczki za dychę :-o ALBO RÓWNOUPRAWNIENIE ALBO SIEDZICIE W DOMU, GOTUJECIE, SPRZĄTACIE I ZAJMUJECIE SIĘ DZIEĆMI. Nie można brać co lepsze z obu systemów bo to jak to ktoś trafnie ujął rozdwojenie jaźni - jednym słowem SCHIZOFRENIA :-p Chcecie być tak traktowane ? Proszę bardzo. Ale nie miejcie później pretensji bo same na to zasługujecie :-o Bez odbioru

gajajaga => Rozumiem, że obowiązkiem kobiety jest być dziewicą do ślubu, zajmowanie się domem i skakanie koło męża? Jeśli nie to ja się do żadnych "męskich" obowiązków nie poczuwam... :o

wreszcie to powiedziales. nie tylko gamon ale i tyran i despota i meska ciota jezeli nie widzisz roznic fizycznych pomiedzy kobieta i mezczyzna. kobieta ma byc delikatna a mezczyzna stanowczy. jezeli mezczyzna zamienia sie w ciote to niestety wszelkie obowiazki przechodza na kobiete. a facet len ma wtedy wymowke ze przeciez rownouprawnienie jest

No ale przecież feministki powiadają że nie ma czegoś takiego jak predyspozycje do ról w rodzinie. Że to system patrialchalny narzucił kobietom rolę strażniczki domowego ogniska, zagonił je do kuchni żeby uczynić z nich niewolnice. A Pani o jakiś wrodzonych predyspozycjach mówi.

Tyran ciotą? No to tylko kobieta mogła wymyślić :) To coś jak sucha woda.

feministki sa chore i skrzywione. Bog tak stworzyl swiat zeby bylo idealnie wiec jakiekolwiek proby zmiany tego nie maja sensu. ani kobieta w takim ukladzie nie bedzie szczesliwa ani facet. facet potrzebuje jak wody poczucia bycioa meskim i potrzebnym , a kobieta bycia kochana. apropos szwecji to tam nawet malzenstwa mieszkaja osobno. patologia

jasne ze tyran to ciota. nie radzi sobie z zyciem ze soba ani z kobieta to wykorzystuje swa fizyczna przewage zeby tyranizowac i wymyslac fikcyjne problemy bo z prawdziwymi nie radzi sobie