Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość _marietta_

Zawsze zazdrościłam koleżance męża

Polecane posty

Gość _marietta_

Przywoził ją i odbierał z pracy. Jak zostawała po godzinach to przywoził obiad do pracy, robił jej kanapki. Zajmował się zakupami, pomagał w prowadzeniu domu, gotował bo koleżanka nie umiała. Interesował się dziećmi, spędzał z nimi dużo czasu. Wszędzie razem, całą czwórką. Rodzinka jak z obrazka, idealna. Jednak niedawno odkryłam, że ten idealny mąż prowadzi drugie życie. Spotyka się z młodą dziewczyną i to od dłuższego czasu. A koleżance nadal przywozi obiad do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i od razu z tą świadomością jest ci lżej.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _marietta_
Mam mieszane uczucia. Do niego czuję obrzydzenie. Oszukuje swoich najbliższych, żonę, dzieci, które są zapatrzone w niego jak w obrazek. Kurde:( A koleżanka o niczym nie wie. Tkwi w błogiej nieświadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego udaje idealnego męża żeby się nie wydało. Ktoś kiedyś powiedział ,że jak facet przynosi prezenty bez okazji to ma coś na sumieniu.:P i tu jest tego przykład :P próbuje jej podświadomie wynagrodzić to ,że ma podwójne życie a prezentami od niego są np obiadki do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nilogrin
Czy są jacyś faceci, którzy nie zdradzają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może nadszedł czas aby poznała prawdę? Skoro to twoja koleżanka powinnaś przerwać ten krąg kłamstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój facet nie gotuje i nie wozi mnie do pracy, z całą pewnością nie jest ideałem i często działa mi na nerwy ale przynajmniej trzyma ptaka w spodniach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy są jacyś faceci, którzy nie zdradzają? a co to ? każdy facet zaraz kojarzy się zaraz ze zdrajcą , bo jakiś obleśny ułom prowadzi podwójne życie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może ta koleżanka wie, skąd pewność, że nie jest tak? U mnie w pracy jest pani, którą mąż zdradza od kilku lat. Sporo osób o tym wie, łącznie z tym kim jest jego kochanka, gdzie mieszka ... a żona udaje, że są zgodnym małżeństwem. I to nie jest jego pierwsza kochanka. Może tak wygodniej ''nie widzieć/nie wiedzieć'', trudno powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mysle, ze nie warto kolezance mowic o tym fakcie.Niech sama szerzej otworzy oczy.A jesli nie widzi tego, coz moze nie chce widziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
Ja bym sie zastanowila czy powiedziec kolezance. skorojestem jej przyjaciolka to obowiazuje mnie lojalnosc. Ja nie chcialabym nie wiedziec o zdradzie i gdybym miala kolezanke ktora wiedzial o niewiernosci meza a nie pisnela slowem czulabym sie oszukana przez meza i przez nia i stracilabym wiare w ludzi. Jesli masz konkretne dowody jesli znasz na tyle kolezenake ze wiesz iz chcialaby miec taka wiedze to mozesz sie zastanowic nas powiedzeniem prawdy .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krioterapiaaaaaa
jaką masz pewnosc,ze to kochanka? sledzisz ich czy co? moze przyjaciolka,nie wiem. czemu odrazu ktos musi kogos zdradzac? a moze te kanapki to wlasnie po to ,zeby ją uspic i nie pokazywac swojej 2 twarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jest już los
zobaczcie sobie film "Vicky Christina Barcelona" i przeczytajcie książke "Przebudzenie" Antonio de Mello być może żona kocha męża, a on ją i oboje zgadzają sie na układ, w którym młoda dziewczyna zaspokaja męża? kochająca żona jest jak najlepsza przyjaciółka faceta - kiedy facet mówi mi "przytyłaś i masz celulitis" nie smuce sie i nie obrażam - być może stwierdził fakt, może powinnam o siebie zadbać. oczywiście kłóce sie z facetem, bo mam temperament, ale jego słowa nie sprawiają mi przykrości. tak samo ze związkiem: gdyby powiedział, że już go nie pociągam i chce seksu z inną, ale mnie kocha - nie mam nic przeciwko, niech idzie wybzykać, byleby nie przyniósł jakiejś choroby wenerycznej. chodzi o to, że wszyscy jesteśmy zaślepieni zasadami jakie narzuca nam społeczeństwo. gdyby poligamia była legalna i powszechna, żadna kobieta nie obuszałaby sie zdradą itd. nie robiłoby to nikomu przykrości, bo byłoby "normalne", także... przebudźcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość friskk
Mam w swoim otoczeniu taki sam przypadek, facet wyjezdza czesto na delegacje, zabiera ze soba swoja mloda kochanke, a jego zona pieprzy mi o zaufaniu(kiedy ja napomykam jak to nie mozna w dzisiejszych czasach ufac w 100% facetom) i podaje mi za przyklad swoje malzenstwo. Smiech na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość friskk
być może żona kocha męża, a on ją i oboje zgadzają sie na układ, w którym młoda dziewczyna zaspokaja męża? Dobre:D:D Taak, na pewno kazda zdradzana zonka wie, ze facet ja zdradza i calkowicie to akceptuje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arsneo
A co powiecie o tym? Dwie koleżanki w pracy - nauczycielki, jedna jest dyrektorem, druga jej zastępca. Pani dyrektor jest rozwódką z dwójką dzieci. Pani wicedyrektor stateczną panią z mężem i dwójką dzieci. I mąż pani wicedyrektor od lat ma romans z panią dyrektor. Wszyscy o tym wiedzą. I owa pani wice też. Ale wszyscy udają, że jest w porządku. I jak to sobie tłumaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _marietta_
Niczego nie będę koleżance uświadamiać. Nie jest moją przyjaciółka. Nie przyjaźnimy się. Znamy się tylko tyle co z pracy. A jego podwójne życie odkryłam przez przypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
_marietta_ No to masz problem z glowy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i w ten sposób
szerzy sie zdrada i łajdactwo. Bo każdy woli udawać ze nie wie, że nie widzi. Ludzie, jesteście podli, myślicie tyko o sobie. A przymykanie oczu to akceptacja, przyzwolenie ze ktoś kogoś zdradza. I jeśli za kilka lat twój facet będzie ciebie zdradzał też ktoś inny powie "to nie moja sprawa". Milczenie jest akceptacją. Czyli zgadzasz się że ciebie ktoś też kiedys będzie zdradzał. Gratulacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i w ten sposob-czasami pieklo dobrymi checiami jest wybrukowane.Takze nie powinnismy brac odpowiedzialnosci za zwiazek , ktory nie jest naszym.Jesli dwoje partnetow sie kocha to wcale nie znaczy, ze mamy klapki na oczach.Kazda z nas ma rozum,logike, mozliwosc kojarzenia prostych faktow, powiedzialabym instynkt samozachowawczy.Dlatego tez nalezy uzywac tych narzedzi w zyciu codziennym.Jesli cos Cie zaalarmuje mozesz wlaczyc swiatelko ostrzegawcze.A przysluzne przyjaciolki moga wiecej szkody narobic niz w rzeczywistosci jest.Tak ja uwazam.I tym sie kieruje w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewciaaaaaaa
przez przypadek czyli jak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mertoro
Sama zdrada nie boli zdradzanego, ale wiedza o tym. ;) Może facet zdradza, ale jak sama widzisz, nie przeszkadza mu to w wypełnianiu obowiązków męża i ojca. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×