Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kakaowe niebo

chcę odnaleźć moją biologiczną matkę

Polecane posty

Gość kakaowe niebo
grenadinne: przejrzałam ten wątek, dość ciekawy przyznaję. Jednak nie wyczerpuje on dla mnie tematu. Problem leży właśnie w tym, że doskonale zdaję sobie sprawę, że nie powinnam rozmawiać o tym z moimi rodzicami. Myślę, że tata mógłby to zrozumieć ale ma teraz naprawdę dużo zmartwień, zresztą jeśli miałabym komuś o tym mówić to im obojgu a mama tego nie zrozumie. Jest przeświadczona o tym, że powinnam odgrodzić się od przeszłości i zapomnieć o tym skąd się wzięłam. Nie jestem w stanie tego zrobić. Na wszystkich rodzinnych zdjęciach widać dlaczego. Moi rodzice (mama i tata), a także ich rodzice (z obu stron) a co za tym idzie wszystkie ciotki, wujkowie, a także moje kuzynostwo i bracia są czarnowłosi, niebieskoocy i mają skórę "muśniętą słońcem". Ja niestety jestem blondynką, oczy mam zielone a do opalenizny mi daleko. Nie mogę oglądać przez to zdjęć z dzieciństwa. Czuję, że w pewnym sensie nie jestem jedną z nich i nigdy nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktor ojboli
Nic się nie dowiesz przed osiągnięciem pełnoletniości. Jeśli wiesz, gdzie sie urodziłaś, można zalożyć, że adopcje przeprowadził sąd w tej miejscowości. po skończeniu 18 lat, z dowodem w garści udaj się do Wydziału Rodzinnego i Nieletnich sądu i przedstaw swój problem. Lepiej jednak byłoby, gdyby do tej pory udało ci sie porozmawiac na ten temat z rodzicami adopcyjnymi. Informacja, że prowadziłaś poszukiwania za ich plecami, może ich bardziej zranic niż szczera rozmowa na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co ci to
lepiej nie wiedzieć kto cię urodził i kto ciebie nie chciał. Masz rodzinę, która wiele dla ciebie poświęciła i skup się na niej. Jesli twoi obecni rodzice dowiedzieliby się, ze szukasz tej patologii pewnie byliby zawiedzeni i może już nigdy nie będzie tak jak przedtem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad wiesz co mysli na ten
temat matka adopcyjna? mysle,ze po prostu cie chroni przed rozczarowaniem, przykroscią. Jesli powiesz, ze masz dosc sily,zeby sie o wszystkim dowiedzic, jesli ona poczuje twoja zyczliwosc, to bedzie ok. Czy myslalas, dlaczego nie chce ci powiedzic prawdy? bo moglaby byc przykra, nie dla niej przeciez, tylko dla ciebie. Docen to. A swoja droga tak przy okazji: wkurzaja mnie dobre rady dawane na kafe typu - urodz, dasz do adopcji, tyle rodzin czeka ... a to nie takie proste, dziecko to nie przedmiot, mysli, i to przez cale zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaowe niebo
doktor ojboli: wiem, że taka informacja może ich zranić. Może ich zranić sam fakt, że poszukuję biologicznej rodziny, dlatego chcę spróbować na własną rękę. Jeśli nie ode mnie, nie widzę innej drogi z której mogliby się dowiedzieć co planuję. po co ci to: chcę wiedzieć. Po prostu. Nieświadomość jest najgorsza. Wolę poznać najgorszą prawdę bo obecna sytuacja sprawia mi wiele bólu i przez ostatnie lata wiele łez wylałam z tego powodu, chcę to zakończyć. Nie wiem jak będzie wyglądało spotkanie z moją biologiczną rodziną (jeśli dojdzie do skutku) ale wiem, że pomoże mi pójść dalej. Przestanę się zastanawiać "co by było gdyby". skad wiesz co mysli na ten: być może, nie wiem. Czasami w zwykłych rozmowach wychodził ten temat i wiem że nie przyjęłaby dobrze informacji, że szukam biologicznej rodziny. Powodów nie znam. Może wie coś, co jej zdaniem sprawiłoby mi wielką przykrość, nie mogę tego wykluczyć, ale nie zmienia to moich poglądów w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedno słowo nie do końca na temat... ale także związany z dzieckiem, które dorosło i MA PRAWO WIEDZIEĆ i osądzać decyzje rodziców. Pojawiały się tu, na forum dość często tematy o kobietach-singlach, które zdecydowały się na samotne wychowanie dziecka. Facet potrzebny jest "tylko" do powołania tego dziecka na świat, nic więcej. A potem samotna mama obdarzy miłością, wychowa i będzie oczekiwać wdzięczności dziecka. Dlaczego o tym piszę tutaj? --- Te słowa Autorki tego tematu: "a czy ktoś pomyślał tu o mnie...? chyba mam prawo wiedzieć dlaczego przed laty stało się tak a nie inaczej.... Ta sprawa dręczy mnie odkąd się o tym dowiedziałam i czuję, że muszę odnaleźć moich biologicznych rodziców" dedykuję - wszystkim samotnym kobietom, które będąc w zegarowo-biologicznym wieku szukają anonimowego dawcy życia, aby zaspokoić swoje egoistyczne pragnienie "posiadania" dziecka. Może się po latach okazać, ze Wasze dziecko będzie miało Wam za złe decyzję o samotnym wychowaniu. I tak jak autorka będzie chciało poznać należną mu prawdę o sobie i własnym, biologicznym ojcu. I może nie wybaczyć nigdy matce tego, że powołując do życia dziecko nie pomyślała wtedy o nieodwracalności takiego kroku. Przepraszam za offtop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaowe niebo
Zdziwił mnie fakt, że jeszcze ktoś się odezwał w tym wątku. Niemniej jednak muszę się zgodzić z przedmówcą. Nie wiem, może fakt, że sytuacja w której się znajduję jest dla mnie dość ciężka i przeżyłam to co przeżyłam a może biorę to trochę na wyrost mówiąc, że rozumiem co mój przedmówca miał na myśli, ale w pełni popieram tą wypowiedź. Mam podobne poglądy jeśli chodzi o ten temat i cieszę się, że ktoś ten wątek poruszył. Niestety chodzą po świecie ludzie, którzy widzą jedynie czubek własnego nosa i nie przejmują się innymi, ważne by ich marzenia i zachcianki zostały spełnione. Przykre, ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoj matulu
Jesteś dorosła i masz prawo poszukiwać odpowiedzi na to co cię dręczy. Pomyśl tylko jak to zrobić, żeby jak najmniej zaszkodzić komukolwiek, sobie również. W tym przypadku zgadzam się z przedmówcą, że prawdopodobnie szczera rozmowa z rodzicami była by dużo lepsza niż robienie czegoś za ich plecami. Takie rzeczy lubią wychodzić na jaw i wtedy dopiero jest nieciekawie. Myślę, że rodzice adoptując cię, liczyli się z tą opcją, że kiedyś będziesz chciała dociekać prawdy o swojej rodzinie biologicznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po przeczytaniu wielu opinii uznałam, że przeprowadzę z rodzicami taką rozmowę. Nie wiem jak zareagują, szczególnie mama, ale myślę, że zasługują na szczerość z mojej strony. Nie wiem jeszcze co im powiem i jak to zrobię, ale to będzie chyba dobre wyjście... Może będą dla mnie na tyle wyrozumiali, że pomogą mi szukać, albo przynajmniej powiedzą coś, co mogłoby mnie naprowadzić... Mam na to jeszcze trochę czasu co prawda, ale grunt przygotować powinnam chyba już teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarnaaaa89
Doskonale rozumiem to, że pragniesz odnaleźć swoich biologicznych rodzicow. Ja nie jestem dzieckiem adoptowanym, ale jest nim moja mama. I odkąd się o tym dowiedziałam, to zaczęłam myślęc o mojej "babci" , dlaczego oddała mamę, o tym jak oni wyglądaja itd. Bardzo chciałabym poznać rodzinę. Wiem, że moja mama miała rodzeństwo. Babcię kochałam bardzo,a jednak coś mi mowi, że powinnam znać rodzinę. Dlatego po części Cię rozumiem. Ale jestes w o tyle lepszej sytuacji, że masz możliwość szukać rodziny. Ja takiej mozliwości raczej nie mam, bo nie jestem bezpośrednią zainteresowaną, a moja mama nie chce szukać rodziny... Twierdzi, że skoro Jej też nikt nie szukał (a ma kilkoro rodzeństwa) to lepiej to zostawić, bo może oni tego nie chcą itd. Może i ma rację, ale ja od dawna o tym wszystkim myślę, i mam takie marzenie : poznać swoją rodzinę., tylko w moim przypadku pozostanie ono raczej niespełnione. Tobie życzę powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarnaaaa89
P.S. Jestes bardzo mądrą i dzielna dziewczyna !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję bardzo za ciepłe słowa :) Nie spodziewałam się tak wielkiego wsparcia i pomocy z Waszej strony. Miło mnie zaskoczyliście i bardzo Wam dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ollie.
zaraz po moim urodzeniu matka się mnie zrzekła. 8 miesięcy byłam w domu dziecka. adoptowano mnie. teraz mam 18 lat i dowód w ręku. trochę się bałam. ale poszłam do urzędu. i trochę się dowiedziałam.. gdzie się urodziłam. nazwisko matki. no i że nie ma ojca. ;/ i co więcej.? nic. chcę ją znaleźć. nie wiem od czego zacząć poszperałam na nk, fb. ogólnie w necie. ale wiem tez żę muszę wystąpić do sądu rodzinnego z wnioskiem dotyczącym tej sytuacji.. to trochę potrwa.. ale znajdę ją. trzymajcie kciuki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Brawo za odwagę, najgorsza prawda lepsza od niewiedzy, tylko ostrożnie... Sam jestem po drugiej stronie barykady, 18 lat temu straciłem kontakt z dzieckiem, została adoptowana bez mojej wiedzy i zgody. Staram się ją odszukać niestety bez powodzenia. Mam nadzieję że kiedyś ją spotkam, opowiem historię o wielkiej miłości która dała początek jej życiu i poproszę o wybaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vikusiaa
ja tez bylam w takiej sytuacji po szukaj po tajemnie aktu urodzenia lub czegos cos musi byc tam beda pisaly imiona prawdziwych rodzicow. ja przez przypadek znalazlam swoja prawdziwa ksiazeczke zdrowia bo jak sie urodzilam mialam ja z danymi biologicznych rodziców a pozniej po adopcji tych zmieniona przez sad na rodzicow co adoptowali. zycze ci odnalezc ich i porozmawiac z nimi bo ja odnalazlam swoja biologiczna matke ale ona jak 20 lat temu mnie nie chciala tak nic sie nie zmienilo :( myslalam ze przez te lata za teskni a tu nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ollie.
Znalazłam Matkę, i 2 siostry. ;) Kontakt mam tylko z jedną siostrą bo z 2 jakoś nie mogę się dogadać. Matka nie jest godna mojej uwagi, chciałam ją tylko poznać. Od sióstr dowiedziałam się że mam jeszcze 3 siostry które też zostały oddane do adopcji. Po maturze zajmę się tym i je też znajdę. Dość ciekawa historia, mogłabym książkę napisać.. Nie sądziłam że będzie tak łatwo w moim przypadku. A co do Taty, wiem gdzie mieszka, znam dane, ale nie jestem pewna czy chcę go poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez chce odnaleźć swoja matkę biologiczna i ukryć to przed rodzina proszę powiedzie jak mam to zrobić to bardzo ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bioloogicznego ojczyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Udało się! Pisałam tu 3 lata temu. (Ollie.) Znalazłam i matkę i siostry. :) Okazało się że mam 5 sióstr, fajnie co nie? Po spotkaniu z biologiczną matką nie chcę mieć z nią kontaktu.. chyba chodziło o zwykłe zaspokojenie mojej ciekawości. Siostry poznałam dwie, ale z jedną kontaktu nie mam.. z drugą czasem się spotykam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To super,tez bym chciała znać swoją biologiczną matkę. O tym że jestem adoptowana dowiedziałam się jako osoba mająca już dorosłe dzieci swoje i w rodzinie zastępczej. na dziś nie mam szans na znalezienie kobiety która mnie urodziła a matka adopcyjna nie chce mi nic powiedzieć .W momentach kiedy próbuję wrócić do tego tematu jest złość ,obraza i robienie ze mnie niewdzięcznicy choć nigdy mama nie miała ku temu krzty powodu .Jest to przykre ponieważ nie liczy się z tym co czuję ile w głowie mam pytań, kiedy o tym jej napomknęłam było jeszcze gorzej.Po prostu muszę z tym żyć i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandra2210
Ja również chce znaleźć swoją siostrę czy brata bo jesten sama kiedyś być może będę potrzebować bliskich a nie będę miała nikogo. Ja również po urodzeniu zostawiona zostałam w szpitalu. Nie chce krzywdzic rodziny i w tajemnicy przed nimi chce się dowiedzieć czy mam rodzeństwo urodziłam się w 2000 roku i chyba już za późno żeby mi ktokolwiek powiedział kto jest moją biologiczną rodziną. Nie chce znać matki ale tylko rodzeństwo o ile mam. Wiem że urodziłam się w Krakowie w szpitalu uniwersyteckim na ulicy Kopernika 23. To jest ze szpitala w książeczce zdrowia którą znalazlam więcej nie ma. Ale nie wiem czy w szpitalu będzie jeszcze jakakolwiek informacja po 16 latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuba reus
kakaowe niebo , jam mam z siostrą podobnie tylko nas jej zabrano bo sąd tak zatwierdził. mamy tylko stary adres zamieszkania ale tam jest biuro. a jedyne iformacje przepadły bo nasz brat biologiczny zginął w wypadku. udało ci się znależć>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogłabym napisac do ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×