Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

maruda123

jak sobie z tym poradzić??? proszę doradzcie

Polecane posty

problem leży we mnie i nie potrafię sobie z nim poradzić, nie nawidzę spotkań rodzinnych jak i ze znajomymi, czuję się wsród wszystkich najgorsza, siadam po kątach by nie przykłuwać niczyjej uwagi, by przypadkiem nikt nie zaczął ze mną rozmowy bo niby o czym można ze mną gadać...pozatym że wstydzę się tego i strasznie czerwienię wiąże się to również ze stresem. Stres mnie paraliżuje przed tym, żeby się wypowiedzieć na forum( w gronie najbliższych mi osób), już dłużej tego nie zniosę. Mam 26 lat, wszystko zaczeło się pod koniec liceum i nie potrafię powiedzieć z jakiego powodu. Oceniam siebie bardzo krytycznie. Proszę powiedzcie czy jest dla mnie jakas szansa aby powrócić do normalnego życia, cieszyc sie nim, poznawać nowych ludzi, cieszyc się ze spotkań.... łzy same napływają mi do oczu, wiem że trochę się rozczuliłam nad soba, ale wypiłam lampkę wina i jakoś tak mnie wzięło. forum to jedyne miejsce gdzie mogę się wypowiedziec w tym temacie, nikt ze znajomych i rodziny nie wie jakie przyziemne i najbardziej normalne dla nich sytuacje bardzo mnie stresuję. Rodzina mi tylko zarzuca, ze jestem wiecznie niezadowolona, a ja wiem ze taka nie jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość undercoverww
Idź do psychologa. Wysłucha Cię obiektywnie i tak też doradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy będę potrafiła się przed nim otworzyc, tłumię to w sobie od kilku lat, sama mysl ze mam opowiadac komus o tym paralizuje mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sh.Fleur
Witaj Marudo, chociaż myślę, że ten nick do Ciebie zupełnie nie pasuje. Jesteś silną kobietą, ale musisz tą siłę w sobie odnaleźć. Jeśli widzisz w sobie problem, to spróbuj z nim wygrać. Nie każdy musi uwielbiać spotkania rodzinne, szczerze mówiąc ja też za nimi nie przepadam. Twoja rodzina na 100% Cię kocha, martwią się o Ciebie, tylko, że zapewne nie potrafią Ci tego okazać. Jest wyjście :) Ty im pokaż, że Ci na nich zależy, że chciałabyś spędzać z nimi dużo czasu, a nawet jeśli nie chcesz, to pokaż, że jest inaczej - jednocześnie wymigując się ważnymi sprawami. Jestem cholernie pewna, że dasz sobie radę. A smutki wieczorową porą - z lampką wina zdarzają się najlepszym. Pomysł z psychologiem też jest niezły. Ja chodziłam i bardzo mi te wizyty pomogły. Spróbuj, wszystko jest dla ludzi ;) Pozdrawiam i nie smutaj! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość undercoverww
Spróbuj. Zdajesz sobie sprawę z problemu i to już jest dobry, pierwszy krok ! Szukasz pomocy, więc jeszcze lepiej! Uwierz mi,że ja też bardzo obawiałam się wizyty u psychologa.Zwłaszcza,że mój problem był szczególny. Bałam się reakcji, bałam się w ogóle o tym mówić. Myślalam sobie,że niby jakim prawem mam się zwierzać obcej babie. Ale teraz, po kilkunastu wizytach czuję się lepiej. Droga do rozwiązania problemu jest bardzo długa, ale zobaczysz,że po kilku wizytach, kiedy lekarz będzie już wiedział z czym masz problem i znał Twoje reakcje poczujesz się bezpieczniej. Będziesz wiedziała,że idziesz porozmawiać z kimś, kto wie, co w Tobie siedzi i wyjść nie chce:) A to przyniesie Ci ulgę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak bardzo chciałabym być osobą otwartą do ludzi ale nieststy nie potrafię...jestem zbyt nieśmiała ... paraliżuje mnie przebywanie z kims sam na sam. Nie wyobrażam sobie, ze ktoś chciałby kiedyś ze mną być. Wszyscy dookoła zmieniają partnerów jak rękawiczki a ja nie jestem w stanie poznać bliżej nawet jednego Mam OGROMNE oczekiwania wobec siebie i nie potrafię im sprostac. Chciałabym osiągnąć wiele w życiu zawodowym, ale jest we mnie ograniczenie na tem moment nie do przezwyciężenia czyt. stres w kontaktach z innymi, ogromny brak pewności siebie. Wyobraźci sobie, że stresuje mnie to że ktoś poświęca mi uwagę, ze ktoś chce ze mną rozmawiać o mnie, szczególnie osoby warte wg mnie więcej niż ja sama. Nie potrafię przyjmować komplementów. Nawet teraz jest mi głupio że odpisujecie "mi" , choc chce wiedziec co o tym wszystkim myślicie. Pytanie do osób korzystających do usług psychologa... jak się przełamać zeby powiedziec o problemach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sh.Fleur
Ja na początku też miałam opory przed tym, aby otworzyć się przed psychologiem. Ale razem z psychologiem wybrałam metodę pytań tak/nie/(...). Jeśli nie byłam pewna odpowiedzi, mogłam ją rozwinąć, ale to ja dawkowałam słowa. Drugim etapem było pisanie o problemie. Było to wtedy, gdy doszliśmy do tzw sedna. Trudno było mi o tym mówić, a pisanie jest stosunkowo łatwiejsze. Psycholog czytał zapiski i zadawał konkretne i proste pytania. Znowu metodą tak/nie/(...). Później było pisanie pamiętnika, ale to już całkiem inna historia. :) Spróbuj, możesz tylko zyskać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcę wierzyć, że jeszcze wszystko będzie kolorowe:) Czy możecie polecić mi dobrego psychoterapeutę w Warszawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×