Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziwnie zakochany

Gdzie ona była cały dzień?

Polecane posty

List był z takiego tam klubu, do którego zapisany jestem wiec nic istotnego. Ogólnie to zauważyłem, że ona gdzieś wychodzi chyba około 18-19 i wraca 21 i tak codziennie. Chociaż wczoraj wróciła o 22 wyjątkowo. Ciekawe gdzie wychodzi. Z facetem się spotyka jakimś? W sumie to możliwe, ale trochę dziwne, że o stałej porze, trochę bez sensu. I sama wraca. Może jakiś kurs, basen, prawo jazdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorze Poznan czy Wroclaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj wyszedłem w domu o 21:40 coś załatwić i widzę, że światła pogaszone. Ale sobie myślę, że pewnie wróci jak będę ja wracać. No i o 22:00 faktycznie światło już się paliło w przedpokoju więc akurat musiała przed momentem przyjść do domu. Ciekawa sprawa. Szkoda, że się rozminąłem, bo nie wiem jak była ubrana, czy miała jakiś bagaż i czy wracała sama, z kimś i jakim środkiem lokomocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś
świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr wir świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr wir świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr wir świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr wir świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr wir świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr wir świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr wir świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr wir świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr świr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zsxdfghjklknbvcfghj
patrzcie autorka buziek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz co widziales wczoraj
pewnie byla z jakims facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z facetem nie była, ale ma na balkonie kwiatki, a ktoś musiał jej haczyk powiesić na te kwiatki. Nie sądzę, żeby sama wierciła dziury wiertarką. Ciekawe kto ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lo matko sasiad moze hehehhe
nie panikuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikołaj24
Są też takie co nie wymagają wiercenia, ze zmiennym rozstawem w zależności od szerokości balustrady - zakręcane motylkiem. Sam mam takie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie. Haczyk haczykiem ale tak skąpe raporty jak ostatnie, są nie do zaakceptowania. Ogarnij się proszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co się dzieje, ale ostatnie dwa dni było ciemno w jej domu, a jednego dnia prowadziłem obserwacje do 22:28, następnego aż do 23:08. Gdyby miała wrócić z pracy to by już wróciła, także albo spotyka się z kimś wieczorami, albo zmieniła pracę i pracuje gdzieś nocą, albo idzie do pracy wcześnie rano i już śpi, że wieczorem nie zapala świateł? Myślałem, że wyjechała może gdzieś, ale w ciągu dnia widać, że uchyla okna. Niemniej sekwencje uchylania okien są dla mnie wielką zagadką. Mógłbym wiele napisać odnośnie ostatnich dni, ale to nic nie da że tutaj się wyżalę. Drug aspekt jest taki, że boję się rozpoznania. Poza tym to ni wiem czy nie iść do psychiatry, ale wątpię, żeby taki lekarz mnie zrozumiał i chciał w ogóle gadać o całej sytuacji. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiedziałam, ze moge liczyc na jakis niebanalny temat na kafe w to nudne popołudnie w pracy :D ale to przeszło moje oczekiwania :D "sekwencje uchylania okien" czytasz Chmielewską? wzorujesz sie na niej? :D pisz pisz, będę tu stale zaglądac, ale troche więcej opsów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam żadnej Chmielewskiej, poczytam może o niej na google kiedyś, bo teraz jestem zmęczony. Dajcie spokój, dzisiaj postanowiłem, że nadrobię spacerki i przeszedłem jakieś 30km (2 razy na pieszo do jej pracy-nie było jej!!! Raz jak szedłem w totalnej ulewie, przemokły mi spodnie, kurtka, podkoszulka, pewnie nawet majtki ; poza tym po osiedlu i dzielnicy chodziłem trochę, żeby obserwować jej okna i kryłem się po krzakach jak dzieciak).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj miałem czas i byłem przed południem w jej pracy, ale nie było jej chyba, bo nie widziałem. Coś mi się zdaje, że może być na zwolnieniu, taką mam wizję. Jeśli jest samotna to leży biedna i nawet lekarstw nie mam jej kto przynieść, a ja podejrzewam ją o nie wiadomo co :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorze byc moze
a moze po prostu zmienila prace bo ja nie satysfakcjonowala.albo wyprowadzila sie dlatego ostatnio nie widujesz jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wyprowadziła się, bo wczoraj ją widziałem. Niestety dzisiaj nie mogłem iść sprawdzić czy jest w domu, bo nie było czasu, zresztą i tak była ulewa. A o tej godzinie co teraz to już nie warto patrzeć, bo na pewno jest w domu tak czy siak. Ostatni tydzień był jednak bardzo zagadkowy z mojego punktu widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przejdzie Ci
gdy dojrzeją kasztany. Czekamy, Dziwnie zakochany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W minionym tygodniu operacyjnie ustaliłem, że jednak ona pracuje dalej tam gdzie pracowała :) Podjechałem koło jej pracy i zza płotu obserwowałem przez półtorej godziny czy będzie wieczorem wychodzić z pracy, a właściwie to chodziło mi o to, aby sprawdzić czy ktoś po nią przyjdzie lub przyjdzie. Bałem się, bo dużo ludzi przechodzących ulicą dziwnie się na mnie patrzyło, ale byłem tak ciekawy że stało mi się to całkowicie obojętne. Ustawiłem się pod drzewem i spokojnie czekałem. Nasłuchiwałem tylko czy jakiś samochód nie zatrzymuje się tuż za plecami, bo pewnie byłby to radiowóz. Miałem też stracha, że jakiś ochroniarz mnie zauważy lub pracownik, który wychodził z budynku powiadomi kolegów z ochrony. Facet jak szedł do auta to się na mnie dziwie patrzył, lecz odjechał dość szybko, pewnie spieszył się do żonki. Ale apogeum stresu było wtedy jak pod market podjechał bankowóz po odbiór gotówki. Od razu przyszła myśl, że wezmą mnie za kogoś kto obserwuje system odbioru pieniędzy i zaraz znikąd pojawi się AT powalając mnie na ziemię jak w filmach produkcji amerykańskiej. Niemniej wszystko zakończyło się szczęśliwie i koniec końców widziałem jak dziewczyna, która mi się podoba wyszła z pracy sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uffff
tak więc nadal masz szanse:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dqwkjioqwjdqw
upupupupupp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaas
wszystko jest do czasu.autora zwinela policja dlatego nie udziela sie juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRZEŚLADOWCA
CHORY PRZEŚLADOWCA - IDŹ SIĘ LECZYĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak tam śledzonko idzie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcvbhnjkl
na urlop!!! won

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×