Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Koktajlowaaa

Narzeczony - dziwne uczucie

Polecane posty

Nie wiem jak to powiedziec.. Niedawno sie zareczylam. Myslalam ze wszystko bedzie ok. Ze sie pobierzemy i bedzie super. Ale teraz wszystko mnie w nim irytuje. Zwlaszcza jego sposób mówienia i wyrazanie zdania, jego opinie na temat mojej rodziny itp... Nie wiem co sie dzzieje. Nawet nie mam z kim o tym pogadac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajaniewiem co ci
podobno duzo ludzi tak ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kontrolapredkosci
A o co chodzi z ta rodzina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ja to dobrze znam
hehe,smieszne,ale mialam tak samo:po 2 latach zareczylismy sie i jakby mnie oswiecilo,wszystkie jego wady,na ktore staralam sie przymykac oko,wylazly jak potwory z jakiegos koszmaru: on tez nie potrafil sie wypowiadac i mowil slowa,ktore wywoluja we mnie wstrzasy: swetr,chlopacy,perfum(nie byl sie za chiny ludowe tego oduczyc).i jego jazda samochodem:nie potrafil trzymac predkosci,tylko dociskal gaz i jak osiagnal 50km/h (w miescie)to puszczal i jak predkosc spadla to znowu dociskal i jechal takim kangurkiem-glowa odskakiwala mi jak pileczka poza tym byl niesamowiscie kochany,uprzejmy,oddany - ale byly rzeczy,ktore w nim nienawidzilam i to sie okazalo silniejsze - po prostu zerwalam oswiadczyny moze to smieszne,ale tak naprawde bylo teraz,po latach,jestem szczesliwa zona z kilkuletnim stazem i matka:) nie mowie,ze w Twoim przypadku tak bedzie,ale oswiadczyny to rzeczywiscie magiczny okres,kiedy czlowiek czuje sie podparty do muru: ja ciagle sie pytalam,czy chce reszte zycia jezdzic kangurkiem i sluchac jak mowi swetr albo perfum - nie dalam rady,haha;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
Koktajlowaaa... Witaj w klubie :o Mam nadzieję, że to normalne i że nam minie do ślubu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę, że po ślubie te wady zaczną was jeszcze bardziej denerwować... Wiem to na swoim przykładzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
Cóż, baaja... mam nadzieję, że denerwuje mnie tak naprawdę perspektywa ślubu, a nie on. Ale chwilami nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ja to dobrze znam
a co was dokladnie denerwuje? trzeba dokladnie wiedziec,czy to stres przed slubem,czy rzeczywiscie partner: bo jesli np nie chce zeby na slubie byl ktos w waszej rodziny,denerwuje go jakis czlonek rodziny albo ma jakies konkretne zyczenia co do dekoracji czy przebiegu slubu, to kij z tym,jest i minie ale jesli denerwuje was,ze nie potrafi sie zachowywac w stresowych sytuacjach,ma jakies beznadziejne nawyki czy to w zachowaniu czy w mowie,nie jest zbyt przedsiebiorczy albo zbyt madry/bystry,to niestety,ale trzeba sie naprawde zastanowic napiszcie,bo Was w Waszych partnerach przeszkadza - czasami takie wygadanie sie dobrze robi i moze ktos znajdzie jakies rozwiazanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajtuś
"Przebierała,przebierała i zamiast orła za męża wróbla dostała":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajtusiu maly strusiu
rownie dobrze mozna by napisac: bierze pierwszego lepszego z brzegu zycie polega na szukaniu i czekaniu,nic ponad to,ot,taka smutna prawda jedni biora sprawy w swoje rece i szukaja - inni biora co jest i czekaja az los zdecyduje za nich i moze laskawie pozwoli jeszcze raz poszukac-tego wlasciwego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×