Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana jak jeszcze nigdy...

co mam zrobić? Cholerna miłość... Rzucić, zostać? Błagam, doradźcie!

Polecane posty

Gość załamana jak jeszcze nigdy...

Witajcie.. Piszę w depresji i rozpaczy, ponieważ od wielu już miesięcy nie daje mi żyć pewna sprawa.. Otóż mam faceta, jestem z nim już 2 lata. Problem w tym, że... Kocham go, ale go nie kocham... :/ to jest strasznie dziwne, kocham go do bólu jako człowieka-jest kochany, dobry, opiekuńczy, śmieszny.. Jestem do niego strasznie przywiązana, mamy wiele wspomnień, dużo nas łączy. Niestety on nie podoba mi się aż tak bardzo jako facet... :( Do tego im dłużej z nim jestem coraz bardziej dostrzegam, że nasze charaktery się bardzo różnią i w tym wypadku chyba nie sprawdza się powiedzonko iż przeciwieństwa się przyciągają... Sęk w tym, że on mnie kocha ponad życie, jesteśmy już dwa lata a on ani trochę nie przestał mnie kochać, mam wrażenie że kocha z dnia na dzień coraz bardziej.. A ja już nie wiem, czy się z tego cieszyć czy coraz bardziej martwić ;( wiem, że on okrutnie przeżyłby rozstanie (pominę już wogóle fakt, że sobie na to nie zasłużył...) Ja go kocham strasznie, ale nie jak faceta ;( ja nawet sobie nie wyobrażam że mogłabym go zostawić, a jednocześnie nie wyobrażam sobie życia z nim.. Jakbym już się odważyła (chyba po setce i czymś mocniejszym na odwagę) i chciała z nim przeprowadzić tą gorzką rozmowę, wystarczy że spojrzy mi smutny w oczy, uroni łzę a ja wymięknę... Boże nie wiem co robić, starsi zawsze mi mówili że najwazniejsze w związku jest to, by facet był dobry, czuły, pracowity i tak dalej, ale ja mam dopiero 20 lat i nie wyobrażam sobie takiego życia ;( HELP...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana jak jeszcze nigdy...
Łatwo powiedzieć... Bycie dobrym to nie wszystko, ludzie aby być razem szczęśliwi muszą do siebie pasować, podobać się sobie... Wiem, że nigdy już nie znajdę tak dobrego faceta :( a z drugiej strony być z nim z litości to też nie w porządku wobec niego ;( Powiem Wam, że chyba o wiele łatwiej znosi się odrzucenie będąc zakochanym niż bycie w takiej sytuacji... KOSZMAR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana jak jeszcze nigdy...
na dniach mam sesje na studiach, przeprowadzkę na głowie, a ja myślę tylko o tym, to nie daje mi żyć, spać... Jak zostanę-wykończę się psychicznie, jak odejdę-sumienie mnie po prostu zabije... Normalnie wpadam w alkoholizm pomału :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajjjjjjjjjjjaj
a czego sie spodziewalas? sie najakies fajerwerki w zyciu nie nastawiaj. niemal zawsze tak jest, ze ludzie po jakims czasie sie do siebie przyzwyczajaja, nie ma juz powiewu swierzosci i motyle w brzuchu znikaja, namietnosc i pozadanie opada(mozna je juz tylko sztucznie zabiegami roznymi odnawiac badz podtrzymywac jak najdluzej sie da) zwiazek to partnerstwo, przyjazn i milosc ale juz inna taka jak wlasnie opisujesz. rzeczywistosc jest brutalna, ale nikt nie obiecywal ze bedzie latwo. nie wierz w to co pisza powiesci, bajki czy filmy. takie jest zycie. kiedys to zrozumiesz i sie z tym pogodzisz, albo bedziesz cale zycie poszukiwac fascynacji nowoscia, potem sie nudzic i znow to samo.. az wkoncu poczujesz sie samotna i zatesknisz za takim partnerstwem w jakim jestes teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajjjjjjjjjjjaj
a decyzje podejmij sama... i nie ma tutaj zlego i dobrego wyboru. ja ci poprostu w skrocie przedstawilam prawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogaty playboy
olej temat, masz mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana jak jeszcze nigdy...
Masz rację, tyle że nie potrzebnie mi to mówisz-ja nie mam problemu z przemijaniem i znudzeniem-on mi się od początku nie podobał seksualnie i wogóle, zaczęłam z nim być bo jak prosił mnie o chodzenie to powiedział, że obiecuje mi że będzie mnie kochal, nigdy nie skrzywdzi, będzie o mnie dbał, a ja byłam dopiero co starsznie skrzywdzona przez jednego frajera.. i tak jakoś bardziej rozsądek niż serce kazało mi się zgodzić... A dodatkowym problemem jest jak wcześniej pisałam nasza różnica charakterów-dopiero teraz (widocznie czas pokazał co iaj) bardzo często łapiemy się na tym, że mamy totalnie inne poglądy na niektóre kwestie, i to nie w takich sprawach jak muzyka czy coś, tylko sposób na wspólne życie, na poczucie humoru, na podejście do naprawdę ważnych spraw, do tego on chce kategorycznie mieszkać na wsi ja w mieście... No nie wiem, nie wiem co mam zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AaliyahHaughton
powinnaś odejść, uwierz mi ze nic dobrego z Was nie bedzie, a na pewno Ty nie bedziesz szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana jak jeszcze nigdy...
Wiem... Po czasie zaczęlibyśmy się ze sobą męczyć.. Nasze odmienne charaktery + to , ze nie do końca mi się podoba to po latach = masakra... A już wogóle pominę fakt, co by było jakby w tej sytuacji jeszcze nawinął mi się jakiś amant który by mnie oczarował i mi się podobał.. Ciekawe jakbym postąpiła... Bo przecież taki związek nie ma szans, jest za bardzo niepewny :( Ale najgorsze jest to, że pisząc to i tak wiem, że go nie rzucę bo nigdy nie będę umiała mu tego zrobić i zawsze będę się wahać ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana jak jeszcze nigdy...
Ostatnio tylko chleję i niczym innym nie potrafię się zająć, powoli odczuwam że chyba wpadam w depresję... To jest chyba najcięższa sytuacja w jakiej się w życiu znalazłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wg mnie to fajny bajer
szkoda, że nie chcecie pomóc, przydałoby mi się jakieś słowo... :( Wogóle chyba widzicie, ze muszę być zdesperowana skoro uciekam się do pisania i proźb o porady na kafe :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana jak jeszcze nigdy...
yyy to nie ja powyżej :P ale podpisuję się w 100% pod tymi słowami, już mi odbija dosłownie :o:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dobra rada
jak ci życie da w kość to zrozumiesz co to prawdziwa miłość:) szkoda ,że uczymy się na błędach a czasami ta nauka przychodzi za późno. teraz tak czujesz i musiałbyś chyba przjść pranie mózgu ,żebyś wybrała właściwą drogę. jakie to wszystko jest popierdolone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana jak jeszcze nigdy...
Ale ja nie chcę z kimś być z takiej perspektywy... Przecież zaufanie i dobro to nie wszystko w miłości :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba jesteś tym, kim podejrzewam.. Spróbuj się rozstać na jakiś czas. Odpocznij od tego wszystkiego. Będziesz miała czas na przemyślenia.. na zastanowienie nad tym czy jednak jest ważny dla Ciebie czy nie.. Czasami miłość z rozsądku przetrwa więcej niż ta, gdy zakochujemy się od pierwszego wejrzenia.. i po roku znów zakochujemy się od pierwszego wejrzenia,ale w kimś innym. Nie mówię,ze masz być na siłę z nim.. Ale pomyśl.. masz w nim wsparcie.. niczego Ci nie brakuje. Mój chłopak nie jest ideałem.. zawsze chciałam takiego grubszego ( nie no takiego co miał trochę ciała,a nie jakiegoś paszteta) .. podobają mi się włosy na żel.. A co - mój jest chudy, nigdy nie miał włosów na żel bo tego nie lubi :) a mimo to kocham Go.. bo wiem,że szanuje mnie,że kocha..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli zajdzie taka potrzeba to udaj sie do psychologa.. jeśli sama sobie nie radzisz z tym wszystkim .Jeden na kafe powie Ci,że masz byc z rozsądku, drugi ,że masz go zostawić.. A Ty dwóch decyzji naraz nie możesz podjąć.. Musisz wybrać jedną.. Ja na Twoim miejscu rozstałabym się, dała sobie czas na przemyślenia, na zastanowienie do czego dążę, czy kiedyś mnie zawiodł.. czy jestem gotowa wstawać rano i robić mu kanapki gdy wyjdę za mąż , czy jestem gotowa czekać wieczorem z kolacją..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajjjjjjjjjjjaj
zagubiona w milosci tos sie podsumowala... czyli liczy sie dla ciebie tylko wyglad? i jeszcze okreslenie ideal tez ograniczasz wylacznie do wygladu. i oh jakas ty wielkoduszna, mimo ze nie jest z wygladu taki jak chcesz,to przeciez cie szanuje.. wez dziecinko spadaj do ksiazek bo ci sie pojecia myla. ->bycie z rozsadku to bycie z kims mimo ze nie jest ladny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ajjjjjjjjjjjaj zagubiona w milosci tos sie podsumowala... czyli liczy sie dla ciebie tylko wyglad? i jeszcze okreslenie ideal tez ograniczasz wylacznie do wygladu. i oh jakas ty wielkoduszna, mimo ze nie jest z wygladu taki jak chcesz,to przeciez cie szanuje.. " Nie wiem jak można spadać do książek :D Weź się za naukę,bo widać,że czytanie ze zrozumieniem nie jest Twoją mocną stroną :) gdyby liczył się dla mnie tylko wygląd to nie patrzałabym na charakter, czyż nie? I czy ja powiedziałam,że nie podoba mi się z wyglądu? Żenada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wez dziecinko spadaj do ksiazek bo ci sie pojecia myla. ->bycie z rozsadku to bycie z kims mimo ze nie jest ladny A moim zdaniem bycie z rozsądku to nie patrzenie jedynie na okładkę, a na całość książki :) nie musi być cudowny pod względem fizycznym.. co mi po takim skoro nie będzie mnie szanował.. Mój mężczyzna ma przeciętną urodę i kocham Go najbardziej na świecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale cóż.. każdy inaczej pojmuje miłość.. Ja na pewno nie widzę jej w facecie,który z wyglądu przypomina księcia. Mój jest ładny, kochany :) i wiem,ze z kimś takim mogę być całe życie :) a nie patrzeć kiedy znudza mu się moje silikony czy 5cm tipsy.. :) to jest dla mnie miłość.. gdy on kocha mnie jak wstaję rano rozczochrana, niewymalowana.. A nie karze mi biegać na solarium i do kosmetyczki po nowe pazury.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gonia266
Jeśli nigdy go nie kochałaś, nie czułaś namiętności i motylków w brzuchu na jego widok to lepiej z nim skończ, daj mu szanse by poznał kogoś kto go naprawdępokocha i daj szansę sobie na znalezxienie prawdziwej miłości. Miłość z rozsądku sprawdzała się moze kiedyś ale to były zupełnie inne czasy. Co zrobisz jak w końcu poznasz swoją wielką miłość, nie będziesz mogła spać jeść z miłości, będziesz czuła te motylki i dreszcze kiedy będzie blisko ciebie, będziesz i tak musiała zerwać z tym obecnym. A kto wie jak długo to jeszcze potrwa, możesz go skrzywdzić jeszcze bardziej. Im dłużej będziesz z tym chłopakiem tym gorzej. Szkoda że nie czując nic do niego postanowiłaś z nim być. I dlaczego jesteś z nim takdługo. krzywdzisz go, dlatego że prędzej czy później i tak go porzucisz! a lepiej prędzej. zycze powodzenia! i siły!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×