Czy tylko ja tu jestem bezrobotny i nie studiuje ?

uciekam na miasteczko jak wroce to sie do was żabeczki odezwe:)

* lalalalalalalall jeśli już coś tu piszę to po to żeby ktoś doradził i pomógł a nie robię sobie jaj z ludzi . Szkoła policealna do której teraz chodzę jest zaoczna, zjazdy są co dwa tygodnie w sobotę i niedzielę . A pracować można od poniedziałku do piątku i nawet w sobotę i niedzielę kiedy nie ma zajęć . Więc nie widzę powodu dla którego się unosisz :/ .

Studia to nie wszystko. Dziś bardziej liczą się konkretne umiejętności. Zastanów się co w sumie chciałbyś robić na początek. 1. Pracować u kogoś od np. 8-16, plus zapewne nadgodziny jak wszędzie, za dużo nie zarabiać, ale mieć spokój z ZUSem, czy jesteś zdyscyplinowany i o własnej firmie pomyśleć, poczytać jak się zakłada, o formach działalności, podatkach itp., jakieś usługi byś świadczył lub handel (przy dobrym biznes planie, można kilkanaście tysięcy dostać z Urzędu na biuro lub towar). 2. Wolisz za biurkiem przy kompie, czy fizycznie? 3. Wolisz w samotności i ciszy, czy wśród ludzi? Inaczej jesteś spokojny, nieśmiały, czy towarzyski, kontaktowy i lubisz ludzi? Jeśli wydaje Ci się, że nic konkretnego nie umiesz, popatrz na oferty pracy, które Cię interesują. Co jest wymagane, a potem zapisz się na kurs lub na praktyki do firmy. Nie czekaj na staż z Urzędu. Ja już wolę sama do firmy uderzyć i za darmo nawet wiedzę, doświadczenie i kontakty zebrać niż gówniane 400zł za ladą w sklepie dostać. Aha i czemu wybrałeś logistykę? Bo Cię interesowała, czy była modna? Wybierz jakiś jej dział i wczytaj się, poszukaj na necie info, bądź najlepszy, wyróżnij się, specjalizuj się, uderz do firmy - szefowie lubią młodych z zapałem, a jak już na chociaż praktyki Cię przyjmą i się sprawdzisz to już tak szybko Cie nie wyrzucą. I najważniejsze: nie oglądaj się na innych, nie przejmuj opinią. Wykrześ z siebie trochę woli walki, że chcesz być w czymś naprawdę dobry, a potem tę wiedzę i umiejętność drogo sprzedawaj! Pozdro