czy jest sens ciągnąć to dalej?????

Poznałam pewnego faceta. Jest on bardzo miły,kulturalny. Od jakiegoś czasu kręcimy ze soba, własnie wróciłam do domu, bo byłam z nim w kinie. Czuję się jednak dziwnie....nie wiem nawet jak to określić....ale czuję się przy nim jakaś zimna, obojętna hm. Nie poczułam żadnego dreszczyku emocji kiedy w kinie wziął mnie za rękę, jak było to z moimi poprzednimi. Dodam, że jest on bardzo miły,ale niespecjalnie pociąga mnie fizycznie. Nie wiem czy na tym etapie powinnam czuć jakies motylki, czy jednak tak jest dobrze. Czy dać sobie z nim spokój, zakończyć teraz gdy wiem że wiele musiałoby się wydarzyć żebym cos do niego poczuła....czy jednak czekać na jakieś wielkie bum? Z poprzednimi było inaczej, od początku wiedziałam czego chcę, skąd wynika ta niepewność, czy któraś z was jest mi w stanie coś doradzić?