na zawsze razem i kocham Cie

totalnie irytują mnie sytuacje, w których(głównie dziewczyny) obnoszą się z tym, czy kogoś mają lub nie, poprzez wrzucanie na różne portale społecznościowe mnóstwa zdjęć ze swoim partnerem, podpisująć "na zawsze razem", "kocham Cie" i różnymi wyniosłymi cytatami ... po jakimś czasie(pare miesięcy, lat) okazuje się, że już nie są razem, miłości też nie ma.. wkurza mnie to, że niektórzy próbują być prorokami własnej przyszłości, myślą że wiedzą jak będzie za pare lat - tak bardzo się mylą, a mimo to pod zdjęciami z kolejnym partnerem widnieją podobne cytaty ...

joooo. dlatego usunelam konto z nk, nie moglam zniesc tego zjawiska:D

wg mnie to żenada. kiedy mam partnera, nie wklejam zdjęć z nim na żaden portal, na profilach nie wypisuje słów o wielkiej miłości, opisów gg też nie kieruje do niego. najważniejsze, że on wie, że jestem z nim szczęśliwa, że idąc przez miasto trzymamy się za ręce, jesteśmy razem tu i teraz, żyjemy chwilą i nie ważne, co będzie za jakiś czas.

a co maja robic? pokornie kleczec na grochu i biczowac sie ze kochaja? chyba nigdy nie bylas powaznie zakochana :O wspolczuje. jak sie kocha to sie chce krzyczec to calemu swiatu, to jest oczywiste i piekne, tylko zkwasniale zfrustrowane sekutnice nie sa zdolne do wyrazania uczuc chocby przez zwykly napis: kocham cie i jeszcze musza te swoja zolc lac przez net :O

po co mam mu pisać, że go kocham, skoro potrafię to powiedzieć i wyrazić czynami? ;)

bo nie chodzi o te osobe do ktorej kierujesz te slowa, przeciez to oczywiste ze jak z nim jestes to go kochasz i on o tym wie, nie? chodzi o te uczucie ktroe TY SAMA chcesz obwiescic calemu swiatu, ktorym sie chcesz podzielic. sa osoby, ktore bardzo intensywnie wszystko czuja i chca sie dzieli z innymi chocby z nieznajomymi, krytykowanie ich swiadczy tylko o ograniczonym sposobie wyrazania swoich uczuc :O ile masz lat? 14? 19?

no dobra ale trza umiec zachowac umiar. Np nk, byla taka jedna moja znajoma z klasy ogolniaka, najpier pol roku na kazdym zdjeciu ona i jej miasiaczek, juz zdjecie pierscionka zareczynowego wstawila itd. potem nagle cisza i za tydzien czy dwa, to samo tylko z innym misiaczkiem, "moj narzeczony moje szczescie sratatata..." albo te foty niemowlakow no rzyg bierze, dlatego usunelam konto, tylko neiwielu z moich znajomych ma naprawde ciekawe zdjecia i robi ciekawe rzeczy, i mimo iz mam 23 lata to ponad polowa mojego rocznika jest juz pohajtana i zaciazona badz juz dzieciata. i setka zdjec z niemowlakiem w kazdej pozycji ,na co sie patrzec juz nie da bo badzmy szczerzy nikogo nie interesuja nasze dzieci w kapieli, w piaskownicy, na plazy, na kolanach babci itd. plus druga setka z kochanym misiaczkiem, w kombinacji tysiaca roznych pocalunkow i objec. kurde, jak zalozylam profil to po to zeby dawni znajomi mogli zobaczyc pokrotce co u mnie slychac, czyli jakas fota z wakacji, jedna z partnerem ale bez durnych podpisow, albo grupowe z otrzymania dyplomu i styka. po co zasmiecac ten portal.

wg mnie zachowanie, które opisujesz jest maksymalnie infantylne i można je przypisać właśnie 14 i 19latkom :o jeśli ktoś ma potrzebe dzielenia się swoją prywatnością i intymnymi sprawami w internecie, nie można go nazwać osobą dojrzałą emocjonalnie.

prawdziwa miłość "nie szuka poklasku" ;)

a dlaczego uwazasz, ze kogos beda obchodzic twoje zdjecia chocby jedno z wakacji w turcji, zdobycia mount everest czy pielgrzymki do jerozolimy lacznie z przeplynieciem kajakiem oceanu? to ze ty wartosciujesz w swojej hierarchi zdjecia, czyjes zycie itp nie znaczy ze twoja hierarchia jest wazniejsza od innych, nawet od kolezanki ktora nacieszyc sie dzieckiem nie moze i uwaza ze to co ja tak cieszy bedzie na pewno cieszyc innych. ona ma potrzebe wklejania setki zdjec ze swoim dzieckiem bo dla niej dziecko sie zmienia i mysli ze inni tez to zauwazaja i jest dla nich to cudowne jak dla niej. zyj i daj zyc innym ja nie mam konta na nk, nie mam dzieci a ta nieliczna garstka znajomych prawie kazdego dnia spamuje mi albo wiadomosciami o swoich pociechach albo o nowych milosciach, gdybym byla taka rozgoryczona jak wy to dawno juz tym znajomym strzelilabym w twarz, a jednak potrafie ich zrozumiec.

wiecie co ludzie prawdziwa miłość "nie szuka poklasku" ] nie chodzi o prawdziwa milosc, chocby nawet w tych opisanych przypadkach taka byla :O chodzi o uczucie i chec dzielenia sie nim :O

dlatego usunelam konto na nk, bo mnie to wkurzalo i tyle. a wstawiac to niech sobie wstawiaja, mnie to po prostu irytowalo ze dla wiekszosci priorytetem stalo sie nianczenie dzieci i sluby. a owszem zdjecia z podrozy ciekawia mnie o wiele bardziej i lubie takie ogladac, i wiekszosc ludzi chyba tez.

ktoś na tym forume pisał, że dla większości ludzi celem życiowym stalo się posiadanie drugiej połówki. osoby nie mające własnych zainteresowań, czy hobby uciekają w macierzyństwo, często nie mając żadnego wykształcenia... ale mniejsza z tym. kiedy ktoś ma własne życie, zainteresowanie i hobby, jest tym pochłonięty i nawet jeśli jest bardzo zakochany, jest w stanie wyobrazić sobie resztę życia bez najdroższej osoby :o nie chce sprzedawać światu "miłości" do osoby, z którą za jakiś czas być może nie będę.. bo mówiąc "na zawsze będziemy razem" daje słowo.. nie lubie rzucać słów na wiatr.

często takie obnoszenie się "partnerem" to stłumienie kompleksów, lub próba wzbudzenia zazdrości(w ex, albo znajomych) nie każdy ma ochotę patrzeć jak inni się całują, albo obmacują przed obiektywem :o gdyby ktoś miał ochote włączy sobie film romantyczny.