Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fufu.i

Coś zmienić tylko co czy pozostać...

Polecane posty

Gość fufu.i

Od jakiegoś czasu (czyt. ok miesiąca) borykam się z myślą co dalej zrobić ze swoim związkiem. Ale od początku.. Jesteśmy razem prawie dwa lata, a znamy się od 4.. Nasz związek narodził się z przyjaźni, nie z szalonego zauroczenia i burzliwego pożądania. Świetnie się ze sobą dogadujemy, nigdy nie nudzimy będąc razem. Bez zastanowienia mógłbym wymienić wile jej cech, które bardzo mi się w niej podobają (wrażliwość, ideały, chęć pomocy innym, pracowitość, intelekt itd..).. no właśnie.. TYLKO... jeden mały problem. Mam wrażenie, że nie nie pociąga. Jest atrakcyjną dziewczyną (kształty, figura) ale nigdy nie powiedziałem, że jest najpiękniejszą kobietą na świecie... i to jest problem.. Jedność duszy tak, gorzej jeżeli chodzi o fizyczność. Czy związek może trwać i być udany z pominięciem wyglądu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co ci się nie podoba w jej wyglądzie? może można to zmienić lub poprawić?:D szkoda że dopiero po 2 latach dostrzegłeś to że nie pociąga cie fizycznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Związek taki może być bardzo udany dla ludzi dla których liczy się głównie zrozumienie i pokrewieństwo dusz, a nie cielesność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codex
pierdolicie Hipolicie,lepiej zmien na jakas tipsiare ,to dopiero Cie bedzie krecic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fufu.i
Co mi się nie podoba hmmm... miałem pewną definicję piękna kobiecego, która sprowadzała się do "mała czarna".. tzn Ciemne, proste, długie włosy, ciemne oczy i niższa ode mnie. A obecnie jest tak: mojego wzrostu, niebieskie oczy, włosy może i długie ale maksymalnie pokręcone. To tak w wielkim skrócie. Wiem, że dwa lata to trochę długo.. ale czas tak szybko płynie. Gdyby nie była tak wartościową kobietą, już dawno pewnie nie bylibyśmy razem. Tylko nie miałbym innego (poza brakiem mojego do niej pożądania) powodu do rozstania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żniwiarz
masz kaske zajebistą i sie czepiasz, zukasz dziury w całym. Obyś sie nie obudził zręką w nocniku a ona bedzie juz miala innego- to wtedy zobaczysz co straciłeś, ale moze i lepiej jak z CIbie tak gnój to moze na nia nie zasługujesz. a potem laski mówią ze facet to świania - przez takich palantów jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fufu.i
@codex Ojjj.. nie.. nie dałbym rady.. dziewczyna, która jest ubrana na różowo i co chwilę wtrąca "no kurwa zajebista imprezka była" by mnie wykończyła.. psychicznie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fufu.i
@żniwiarz Nie uważam się za palanta... Po prostu brakuje mi tego do pełni szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żniwiarzowa
idz na dziwki, poruchasz i CI przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to powiedz jej jakoś delikatnie że chciałbyś ją zobaczyć w prostych włosach bo jej nigdy nie widzialeś no i jak ci się spodoba to powiedz jej że super wygląda i może będzie mieć proste.Kolor to też nie problem. A jeżeli naprawde cie wogóle nie pociąga to lepiej to zakończ im wcześniej tym lepiej...i poszukaj sobie taj małej czrnejj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fufu.i
@żniwiarzowa "Rozwiązanie" drastyczne. Nie wydaje mi się bym mógł się na coś takiego zdecydować :P sex z kimś obcym bleeee.. Chyba mam jakiś konserwatywne poglądy, ale na to się nie zdecyduję. No i to jest zdrada, a każda zdrada (moja, czy partnerki) oznacza koniec związku dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fufu.i
@fensterka Trudno jest kogoś zranić.. tym bardziej osobę wartościową. Może przesadzam, ale już widzę jej łzy itp.. Ale z drugiej strony, takie trwanie w związku, bo boję się rozstania, nie jest dobre. Wiem, że to oszukiwanie drugiej osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bardzo rozumiem
piszesz o "burzliwym pożadniu" i jednocześnie że nie podoba ci sie z wyglądu... to po co ci ten wygląd jak nie po to żeby pociągla cie fizycznie? w miłości chyba nie chodzi o to, żeby się na siebie patrzeć, ale żeby ze sobą być, kochać się, pożądać może musisz przyjąć do wiadomości, że czasem młodzieńcze marzenia nie spełniają się do końca, co nie znaczy że rzeczywistość jest od nich gorsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fufu.i
@nie bardzo rozumiem Jeszcze raz dla jasności: "Nasz związek narodził się z przyjaźni, nie z szalonego zauroczenia i burzliwego pożądania." To "nie" dotyczy również burzliwego pożądania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bardzo rozumiem
a, ups;) sorki w takim razie... tak to mi się nie kleiło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fufu.i
@nie bardzo rozumiem Lepiej jak się nie klei zdanie, niż wizja swojego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moskala
No ale chyba przez dwa lata w bierki z nią nie grałeś w takim razie musi budzić w tobie także pożądanie może po prostu brakuje ci tego, ze miłość nie zaczęła się od szalonego zauroczenia tylko wykształciła się z przyjaźni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bardzo rozumiem
no na pewno... tak na serio - jak będziecie mieli po 60 lat, dorosłe dzieci i bóle krzyża wygląd nie będzie już taki ważny tyle, że czy są realne szanse żebyście do tego czasu dotrwali razem? z tego co napisałeś Twoja dziewczyna to wartościowa i atrakcyjna osoba, bardzo by ją zrani gdy dowie się, że nie jest dla Ciebie pociągająca np. gdy zaczniesz oglądać sie na ulicy na "małymi czarnymi". Może powinieneś dać jej szansę na to by była dla kogoś "najpiękniejszą kobietą na świecie", a sobie dać szansę na zasmakowanie tego co tak bardzo Cię pociaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fufu.i
@moskala Wiedziałem, że wcześniej czy później ten temat zostanie poruszony. No i muszę Was zdziwić, bo przez te 2 lata "graliśmy w bierki". Jest zdania, że pełny kontakt płciowy po ślubie i nie ma innej opcji. I za każdym razem gdy próbowałem, słyszałem nie, nie, nie... nie.. Może człowieka zniechęcić. Ok, skoro nie chcesz, to poczekam. A jeżeli chodzi o "pieszczoty erotyczne", to bardzo lubię okazywać, dawać coś od siebie, głaskać, całować, masować itd.. Dla mnie sam fakt, że drugiej osobie jest dobrze, sprawia mi przyjemność. Z drugiej strony niestety nic, albo prawie nic. Jak sama to kiedyś określiła - zachowuje się jak "kłoda"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LIllkaa
Wiesz jaki jest twój problem? Po prostu jej nie kochasz. Przyjaźń i zrozumienie to dużo, ale skoro nie budzi w tobie emocji to jej nie kochasz!. Jak się kogoś kocha fizyczność schodzi na dalszy plan. A skoro tak ci to przeszkadza, że wizualnie nie jest taka jak sobie wymarzyłeś, znaczy że nic do niej nie czujesz. Takie jest moje zdanie. Rozstań się z nią bo niszczysz życie i jej i sobie i marnujesz czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fufu.i
Bolesne stwierdzenie. Wiesz... moje poprzedni związek skończyły się tym samym - nie czułem nic więcej. Poważnie zaczynam się zastanawiać, że to może być problem ze mną.. albo po prostu nie trafiłem jeszcze na właściwą osobę. Kurcze, trudne to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt_nie_obiecywał
Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fufu.i
Zastanawiałem się w nocy "co dalej" i jedyna sensowna myśl, jaka przyszła mi do głowy, jeżeli czegoś nie zmienię, to nic się nie wyjaśni. Jutro spotykamy się i chcę porozmawiać otwarcie o wszystkim. Nie wiem w którą stronę potoczą się rozmowy, ale jestem gotowy na rozstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybacz kochanie ale pieprzysz
gdzie nie ma pożądania tam nie ma uczucia. A problemy typu kolor włosów czy uczesanie są nawet zabawne :o... To jakieś wymówki, jak cie nie pociąga, jak nie jest dla ciebie seksowna, piękna i nie podniecają cie jej krągłości - to i tak w końcu poznasz kogoś kto będzie takie emocje w tobie wywoływał a oprócz tego będzie dobra i inteligentną osoba... Wg. mnie twój związek to pomyłka, piszesz "gdyby czas nie leciał tak szybko nie bylibyśmy już dawno razem" . o co chodzi? Bądź przede wszystkim szczery sam przed sobą......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybacz kochanie ale pieprzysz
po prostu to nie były kobiety dla ciebie... Uwierz gdzie jest miłość jest pożądanie i to silne. Kiedyś tego doświadczysz... Ale nie z ta kobietą... Ona nie chce seksu, ci to pasuje bo ona cie nie pociąga... a boisz się hmm samotności? tego że ona jest twoją przyjaciółką i jak się rozstaniecie będziesz sam? Ale to nie powód... żeby oszukiwać samego siebie i drugą osobe o miłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fufu.i
Wiem, że "pieprze".. uświadomiłem to sobie.. Przez ten cały czas jak jesteśmy razem, czekałem i naprawdę chciałem by pojawiło się inne uczucie niż przyjaźń, troska itd.. ale już nie chcę chcę czekać, bo może się nigdy nie narodzi coś takiego we mnie... Masz rację, nie mogę oszukiwać siebie i przede wszystkim Jej. Bardzo boję się tej rozmowy, bo wiem jak bardzo mnie kocha i jak Jej zależy na tym byśmy byli razem. Ciężko jest zburzyć komuś wizję przyszłości... Ktoś kiedyś powiedział, że aby coś zyskać trzeba coś stracić. Może jest w tym trochę prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś tu jest nie tak
Wiesz co, mój facet też mi kiedyś powiedział, że ma swój "ideał" jeśli chodzi o wygląd. I ja od tego ideału odbiegam, choćby kolorem oczu ;) i paroma innymi detalami. A mimo to jest pożądanie z jego strony i mu się podobam. Więc myślę, że problem nie tkwi w tym, że ona nie wygląda jak Twój "ideał". Problem w tym, że ona Cię po prostu nie pociąga. Może nawet by Cię nie pociągała, gdyby była bardziej zbliżona do "ideału". Bo to chyba po prostu nie TA dziewczyna - to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze sie nie odzywa
ci wyzej maja racje, niewazne idealy wazne by byla chemia, jak poznasz kogos nawet odbiegajacego od idealu ale piczujesz natychmiast chemie to zobaczysz roznice, teraz jest tak jakbys sypial z siostra :P i ci ci pieprza ze pozadanie w zwiazku nie jest wazne gadaja bzdury, to wlasnie to co odroznia milosc od przyjazni, oni chyba tego nie przezyli moim zdaniem dla was nie ma przyszlosci, powinienes ja zostawic i szukac swojej kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fufu.i
Najgorsze jest to, że chyba macie rację. I czuję się jakbym dostał pałą po głowie. Kurwa nooo.. (przepraszam, musiałem). To tego wszystkiego czuję się teraz jak skończony kretyn.. i to poczucie winy.. Czas coś zmienić w swoim życiu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×