Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marchewa 12345

NIENarzeczona...

Polecane posty

Gość Marchewa 12345
Ja Was rozumiem tylko wy zrozumcie mnie ze on zalozyl ze te zareczyny maja cos oficjalnie wnosic ze on chce zebym ja przed slubem weszla do rodziny .... i ze on juz uwaza mnie za zone i czlonka rodizny bo slub to niby formalnosc i jest w przyszlym roku dopiero z powodow finansowych i mieskzaniowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewa 12345
I o to chodzi ze on nawet rodzinie nic nie mowi o zareczynach a przeciez ona wlasnie po to mialy byc zebym oficjalnie cos w rodizne znaczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frufru ok a teraz pytanie czym jest narzeczeństwo dla jej przyszłego męża? Poznać rodzinę - w porządku ale już? może miesiąc przed ślubem? autorko na kiedy planujecie ślub? może Twój wybranek zakłada długi okres narzeczeństwa i z rodziną pozna Cię za kilka miesięcy, (o zgrozo ;) ) lat? czy Ty przypadkiem nie napomknęłaś raz, drugi, setny o tych zaręczynach i pierścionku i delikatnie rzecz ujmując zasugerowałaś mu że już by wypadało :D Ps uciekam do dziecka bo wstało, miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewa 12345
annnnnnna Slub jest w rzyszlym roku w wakacje. Mial byc w tym roku a od stycznia mielismy juz razem cos wynajmowac ale nasi rodzice nas przekonali ze nie ma sensu wynajmowac lepiej poczekac troche wspolnie nazbieramy pieniadze przez ten czas i poprpstu kupimy mieszkanie ewentualnie wezniemy maly kredyt. Na dlugo przed zareczynami bylo juz wszyystko tak ogolnie zarysowane zapewnial mnie sam z wlasnej woli ze chce sie oswiadczyc ale juz wtedy jak czas do slubu nie bedzie zbyt dlugi bo on nie uznaje zareczyn od tek bez zadnego ladunku faktycznego. Zanim oficjalnie poprpsil mnie o reke zrobil to juz kilka razy wczesniej nieoficjalnie. Zareczyny jak pisalam mialy byc wlasnie ty zew przejawem naszych planow nie tylko dla nas ale i dla rodziny i znajomych .. Juz pol roku przed zareczynami zabral mnie do dziadkow zeby przedstawic tak przy okazji bo byl swiadkiem na slubie kuzyna i jechal do niego zeby omowic szcsegoly wiec wzial mnie zbeym poznala rodizne. ale teraz jakos o bierzmowaniu nie pomyslal ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asieja-
wiesz co kazdy jest inaczej wychowany i ma inne poglądy. w jednych rodzinach kazdy przychodzi odrazu zaraz ze swoja dziewczyna/narzeczoną w takie miejsca a w innych nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznijmy od tego
annnnna - chyba tak ;) o bierzmowaniu nie pomyślał, bo może po prostu to nie była aż tak duża uroczystość, żeby przyprowadzać osobę towarzyszącą - bądź co bądź JESZCZE oficjalnie spoza rodziny?? Co innego ślub, co innego bierzmowanie - pisałam już to zresztą. Nie znam osobiście przypadku, w którym na bierzmowanie ktoś zapraszał z osobą towarzyszącą. A Ty do czasu ślubu jesteś osobą towarzyszącą. Jesteś spoza rodziny. Czy Ci się to podoba, czy nie. Natomiast inna sprawa - to to trzymanie w tajemnicy zaręczyn. Ale to też może wynikać z charakteru Twojego narzeczonego i z niechęci do opowiadania wszem i wobec o Waszym życiu i planach całej rodzinie. Rozumiem, że najbliższa rodzina (rodzice, rodzeństwo) wiedzą, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewa 12345
zacznijmy od tego Rodzicom powiedzielismy na oficjalnym obiedzie. Ja cie rozumie tylko ja caly czas pisze ze on chcial tayhc zareczyn oficjalnych wlasnie zbey wszyscy wiedzieli ze mamy plany ze jestem wazna bo nieoficjalnie juz mi sie oswiadczal a teraz jakos nie cce rodzinie nic mowic. Ja rozumiem ze bierzmowanie to co inneog niz slub ale ja tu pisalam o tym ze zabral mnie na kilka dni do dziadkow pol roku przed zareczynami bo jechal nie na slub ale omowic szczegoly slubu kuzyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznijmy od tego
a ja częściowo rozumiem Twoje obiekcje odnośnie tego, że nic nie mówi rodzinie. I o tym powinnaś z nim porozmawiać, jak on to widzi, dlaczego nic im nie mówi i tak dalej. POROZMAWIAĆ, a nie urządzać awanturę, bo to do niczego nie prowadzi. Natomiast nie rozumiem tych odnośnie samego bierzmowania. Moim zdaniem w tej konkretnej sytuacji przesadzasz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×