Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marchewa 12345

NIENarzeczona...

Polecane posty

Gość Marchewa 12345

Jestem zareczona ze swoim chlopakiem. Pobieramy sie w przyszlym roku ponoc naleze juz do rodziny ale chyba nie bardzo. Byl swiadkiem na bierzmowaniu a potem na rodzinnej imprezie u wujka ktorego ja znam ... Wlasnie ... byl SAM .... jakby ja nieistniala jakbym byla cieniem zwykla dziewucha a nie przyszla zona nie czescia rodziny ... Jest mi bardzo smutno .... Uwazacie ze mam prawo miec zal???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może wujek Cię nie lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość histeryczka na 102
z ciebie,która jeszcze nie dorosła do roli żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewa 12345
histeryczka na 102 z ciebie,która jeszcze nie dorosła do roli żony Tak a dlaczego?? On jakos byl u mnie na Wigili i ze mna na grobach w swieto zmarlych bo jest juz Moja rodzina ale widac ja nie jestem Jego Nie wyobrazam sobie chodzic na wazne uroczystosic i wydarzenia rodzinne bez Niego pomijajac go tak jakbym byla wolna kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany ja jestem żoną już troszkę, mamy dziecko a ja nadal mam opory do chodzenia na jego spędy rodzinne, dziwię sie takim dziewuchą które łażą za swoimi chłopakami (no niech będzie narzeczonymi) na chrzciny, urodziny wujka itp... to obowiązek żony (niestety ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewa 12345
annnnnnna Widzisz niektorzy sa bardzo rodzinni.Pozatym ja bylam zapewniena ze Jego rodzina to Moja rodzina dodawal ze utrzymuje stale kontakty z rodzina i chcialby zebym ja w tym uczestniczyla tylko co innego widac robi a co innego mowi ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie jak wyżej
nie byłoby mi przykro, a wręcz bym się ucieszyła, że nie muszę iść na bierzmowanie, nie lubię tego typu imprez, nawet wśród własnej rodziny a co dopiero cudzej :( Porozmawiaj o tym z chłopakiem - może powód jest prostszy niż Ci sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze po prostu nie zostałas zaproszona, a nie że on CIe nie zabrał? chłopak jak najbardziej moze uważać Cię za swoją rodzinę, wujek niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chłopak jak najbardziej moze uważać Cię za swoją rodzinę, wujek niekoniecznie. mądre słowa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewa 12345
frufru Nie on poprpstu nie pomyslal zeby mnie zabrac tak powiedzial. Pozatym nie byl laskaw nikogo w rodzinie poinformowac o moim statusie ...... Wydawalo mi sie ze jednak zareczyny cos znacza ze pierscionek to nie tylko kawalek metalu Byla juz o to raz awantura ze oficjalnie jestem cieniem zwykla dziewucha ktora wujkowie kiedys poznali nikim wiecej ... i nic sie nie zmienilo ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co pewnych ludzi nie zmienisz i nie ma co się nimi przejmować każdy normalny człowiek kiedy zaprasza innego dorosłego człowieka zaprasza go z osobą towarzyszącą i nie ważne czy to dziewczyna, kochanka czy żona ja na komunię mojego syna zaprosiłam byłego męża z narzeczoną- bo nie wyobrażałam sobie zaprosić go samego wiedząc , że z kimś dzieli życie ale naprawdę wrzuć na luz to problem tego, który wykazał całkowity brak kultury- nie twój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jak rodzina nic nie wie o tym że się zareczyliscie to co sie dziwisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewa 12345
Nawet mowil ze wujkowie niektorzy pytaja o Nas i plany slubne ale on tez nie jest laskaw napomknac o zaeczynach i slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewa 12345
frufru Ja nie mam pretensji do rodizny ja rozumiem. Mam do niego pretensje ze mimo iz oni pytaja on nic nie mowi pomija zareczyny itd. Mogl powiedziec ze sie zareczylismy i zapytac czy moglibysmy przyjsc razem ale po co ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie on poprpstu nie pomyslal zeby mnie zabrac tak powiedzial a to juz jest zupełnie inna rzecz i myślę, że o tym to powinnaś porozmawiać z nim bo najwyraźniej nie traktuje cię tak poważnie jak powinien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale masz podejście o rany a co to są zaręczyny? spęd rodzinny z flachą na stole i podpitymi tatusiami, obżartymi ciotkami wystrojonymi jak szczur na otwarcie kanału???? zaręczyny dla mnie to niepisana deklaracja między dwojgiem ludzi którzy planują zawrzeć związek małżeński - a nie spęd rodzinny z pompą :/ jej jak bym była Twoim chłopakiem to bym się nad Tobą zastanowiła i to poważnie ;) jesteś z nim dla niego czy dla statusu żony/narzeczonej???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem jest wielka różnica między byłym mężem i jego partnerką (która będzie istotną osobą w życiu waszego dziecka) a co innego kuzyn z dziewczyną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewa 12345
annnnnnna Wiesz co on najpierw mowi ze zareczyny sa dla nieog takie wazne ze chcialby aby oficjalnie juz wszystko wygladalo chcial zebym przed slubem weszla do rodziny poznala wszystkich itd w slowach to ja jestem najwazniejsza i Bog wie co ale jakos tego nie widac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznijmy od tego
bierzmowanie to NIE jest aż tak poważna uroczystość, na którą się przychodzi z osobą towarzyszącą. Tym bardziej, że jeszcze nie jesteś jego żoną. Więc nie jesteś jeszcze członkiem rodziny, mimo tego "statusu" narzeczonej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marchewa poczekaj do ślubu jeszcze Ci się przejedzą obowiązki kiedy z małym dziecięciem na ręku trzeba się będzie kisić na imieninach u cioci - bo wypada ;) spokojnie nic Ci nie ucieknie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewa 12345
zacznijmy od tego W takim razie nie rozumiem po co istnieje instytucja Narzeczenstwa skoro nic soba nie wnosi. Wystarczy zaklepac date slubu bez zareczyn ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uważam że tu w ogóle nie chodzi o status każdy dorosły sam sobie układa życie- to jego sprawa czy chce mieć konkubinę, narzeczoną czy żonę dla niego ta osoba poniekąd JEST rodziną bo z nią wiąże swoje życie nie wiem jak jest u was w rodzinie ze strony męża i mojej zawsze na każdą uroczystość zaprasza się z osobą towarzyszącą zwłaszcza jeśli się wie, że ktoś z kimś jest już osoba zaproszona decyduje czy ma ochotę przyjść z kimś czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznijmy od tego
ja nie mówię, że nic nie wnosi, ale na pewno nie czyni z Ciebie członka rodziny. Gdyby Cię nie zabrał na jakąś większą imprezę, typu wesele, nie wiem - nawet chrzciny, to co innego. Ale bierzmowanie? Daj spokój :O Robisz z igły widły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tematu o alimenty
Ja bym chyba nie miała obiekcji, żeby nie chodzić na zjazdy rodzinne, nawet chyba wolałabym jak najmniej chodzić aczkolwiek zastanawiałoby mnie dlaczego nie mówi rodzinie, że się zeni, to jest dziwne bo przecieznie ukryje tego bo chyba ich zaprosi na ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewa 12345
Nie musielismy sie zareczac zeby wiedziec jakie mamy plany i cos planowac. Dawno porozumielismy sie w kwestii naszej przyszlosci a zareczyny mialby by wlasnie jakims zew wyrazem tego ... mialy niesc ze soba pewne konsekwencje .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałam Ci czym jest dla mnie narzeczeństwo i wnosi tyle że Ty masz tą świadomość że On chce założyć KIEDYŚ z Tobą rodzinę i zaprosić Cię do swojej obecnej. Jeszcze raz podkreślam słowo KIEDYŚ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznijmy od tego
dokładnie annnnnna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno, Ty nie masz swojej rodziny? nie wiem rodzice, rodzeństwo, wujostwo że tak walczysz jak kocica o jego rodzinkę? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"annnnnnna - napisałam Ci czym jest dla mnie narzeczeństwo i wnosi tyle że Ty masz tą świadomość że On chce założyć KIEDYŚ z Tobą rodzinę i zaprosić Cię do swojej obecnej. Jeszcze raz podkreślam słowo KIEDYŚ" annnnnnno, to dla Ciebie. dla autorki zaręczyny sa czymś wiecej i dośc wyraźnie to tutaj określiła. i na dokładkę ma to ręce i nogi co napisała. nie dziwię się że dziewczynie przykro że chłopak niby się oswiadczył, a trzyma to w tajemnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×