Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Syn Sama

Kto by chciał seksu tak jak ja?

Polecane posty

Gość Syn Sama

Pod koniec roku skończę już 22 lata. I jak co roku mówię sobie, że przed kolejnymi urodzinami w końcu to zrobię. Pamiętam jeszcze jak obiecywałem sobie, że przed 20-stką przestanę być prawiczkiem :D Jako 16-17-latek miałem dziewczynę, ale wtedy nie naciskałem na seks, w końcu rozstaliśmy się po 1,5 roku, chyba właśnie z tej frustracji. Seks albo w ogóle pieszczoty traktowała jak grzech. Nie chciała tego robić, miała opory, bała się co by pomyśleli rodzice. Raz nawet wysłałem jej kilka pikantnych smsów, matka je przeczytała i razem z ojcem zrobili straszną awanturę. Wtedy dla mnie było nie do pomyślenia, że jak można traktować w ten sposób sprawy cielesne, przecież to normalne. A teraz ku mojemu przerażeniu zauważam, że sam zaczynam się tak zachowywać. W wieku 19 lat miałem okazję z moją wtedy współlokatorką, która sama prowokowała sytuacje. Co prawda były zbliżenia, ale seksu nie chociaż ona chciała. Ona chciała ze mną być, a ja odmówiłem jej czegokolwiek, bo nie chciałem ranić :/ Potem jeszcze, nadal w wieku 19 lat na imprezie się zbliżyłem z koleżanką i już mogło nawet do czegoś dojść, ale niestety impreza dobiegała końca. Do teraz relacje między nami są niejasne, bo wiadomo co było, ale żadne z nas nie daje o sobie poznać :/ Przyznam się też, że dwa razy udało mi się spotkać z osobami z internetu. Raz była to dziewczyna 18-letnia, ja wtedy miałem 20. Pojechałem do niej, ale na żywo okazała się obrzydliwa, nie była zadbana, więc podziękowałem jej delikatnie, bo choćbym chciał to mnie nie pociągała. Parę miesięcy później spotkałem się z 43-latką. Ona okazała się starszym odpowiednikiem tamtej poprzedniej. Też wyglądała gorzej niż na zdjęciach i też nie była za czysta tam :/ I podobnie jak w tamtej sytuacji do niczego nie doszło, nie podołałem nawet. I od tej pory sam nie wiem czy dlatego, że pp prostu byłem obrzydzony czy dlatego, bo jestem... cieniasem :/ Miałem spore wyrzuty sumienia. Co jakiś czas moje poglądy się zmieniają. Raz twierdzę, że powinno się to zrobić z miłości, a raz mam już dosyć i chciałem to zrobić teraz. Czuję się jak frajer, że nie wykorzystałem tylu okazji, ale coś mi siedzi w psychice :( I ciągle uważam, że pierwszy raz powinien być z jeszcze lepszą. Boję się chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syn Sama
Nie czuję się przegrańcem. Nie wmawiam sobie tak jak wy. Poza tym nie jestem ani niski, ani brzydki, ani głupi, nieśmiały ciągle też nie jestem, bardziej wystraszony :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syn Sama
A dlaczego jesteś przegrańcem? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×