Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ślub

mężatki do Was ten post

Polecane posty

Gość ślub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślub
Młode mężatki jak to jest po ślubie????co się zmienia ??opiszcie jak bylo w narzeczenstwie a jak było po ślubie ! na co zwrócic uwage czy na jego rodzine itd...mam obawy przed ślubem. na co zwrocic uwagę jeśli chodzi o narzeczonego ? czy szanuje rodziców, czy lubi wypic sobie za dużo piwka?, co jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaaaaaaaaaaaaa
najlepiej to znim pomieszkaj, zobacz jak sie dogadujecie jak jestescie sami 24/dobę. Wtedy dopiero poznaje sie czlowieka. Jak jest zmeczony, czy niewyspany, czy chory. Zobaczcie jak wam wychodzi podzial obowiazkow,a jak np takie sytuacje jak np wychodzenie oddzielnie np na piwo z kumplami/ kolezankami. Jak sie zacznie mieszkac razem to dopiero wychodzi, czy naprawde do siebie pasujecie, zobaczycie na jakie kompromisy musicie pojsc, zeby moc zyc pod jednym dachem (a czasami potrzeba ich naprawde duzo). Zobaczycie czy uda wam sie dotrzec i tak do siebie dopasowac, zeby potem moc zyc ze soba po slubie i gdy np pojawią sie dzieci. Powodzenia zycze: )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślub
ohoo... to już zaczynam sie bać bo np. ja lubie siedzieć długo w łazience i np. sie malować a on to uważa za zbędne ze tyle czasu poświęcam na to,i irytuje sie np. jak mamy gdzies wyjsc a ja nie gotowa jeszcze wiec musze tu popracowac nad sobą. jesli chodzi o porządek to lubimy czystość ale bez przesady raczej mamy nature bałaganiarzy wiec on sam stwierdzil ze nie bedziemy sie o to kłócic napewno , no teraz staram się go przyzwyczajać do tego aby coś mi ugotował np. podał herbate , czy przyjechał po mnie do pracy jak np. nie chce mi się jechac autobusem, staram się sprawdzac go na wiele sposobów... hmm.. jesli chodzi o wyjscie z kumplami to raczej wole wychodzic razem z nim, bo tez lubie rozrywke a wiem ze facet od czasu do czasu lubi pogadac z kolegami sam na sam, w tej kwestii to trzeba bedzie pogadać, no a co z piciem piwka? np. moj narzeczony twierdzi ze nic złego nie ma w tym ze po pracy co wieczór wypije 1 lub 2 piwka ... co prawda nie wiem o tym bo nie mieszkam z nim ale sądze ze tak jest bez piwa sie obejsć nie może ;/ teraz nie brał do ust przez 6 mcy alkoholu żadnego jakos tak samo z siebie byc moze ja jestem przewrażliwiona na tym punkcie ale moi rodzice każa mi byc czujną ponieważ u niego w domu to tato i mamuśka lubią sobie wypić a jego ojciec to po alkoholu łapie "faze" i jest upierdliwy wrećz odrażający... może powinnam od tego zaczać mój post bo wlasciwie o to mi chodziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaaaaaaaaaaaaa
wiesz takie sprawdzanie ze poda ci herbate czy podwiezie z pracy, to naprawde zadne obowiazki. Ja jak zaczelam mieszkac ze swoim chlopakiem to wydawalo mi sie jak bym z obcym czlowiekiem mieszkala. A wczesniej bylismy ze soba 3 lata i widywalismy sie codziennie po pare godzin. Wydawalo nam sie ze znamy sie jak nikogo innego. A tu niespodzianka. Pierwsze tygodnie to byla sielanka, romantyczne kolacje, wspolne wieczorki, ale po jakims czasie jak zaczela wdzierac sie rutyna, to zaczely sie klutnie. Tak samo wychodzenie, gdzies. Zawsze lubilismy wychodzic razem, ale po zamieszkaniu razem juz chyba momentami chcielismy od siebie odpoczaci wtedy zaczely sie sprzeczki o to, albo pojawila sie zazdrosc, ze ja ide sama albo on idzie sam. Podzial obowiazkow, niby nam sie wczesniej wydawalo, ze z tym to bedzie najmniejszy problem, ale w rzeczywistosci bylo calkiem inaczej. Ja studiowalam on pracowal, po powrocie do domu trzeba bylo wszytsko zrobic samemu, a ze wczesniej mieszkalismy oboje z rodzicami to tak naprawde nie do konca mielismy swiadomosc ile obowiazkow jest w domu. Dobre 2-3 miesiace to byly same klutnie i jakies pretensje, bo ja musze to a on musi tamto. Tyle dobrego wyszlo z tego, ze dzieki tym sprzeczkom zaczelismy ze soba tak szczerze rozamwiac jak nigdy wczesniej, wyjasniac sobie swoje wyobrazenia i oczekiwania. Dochodzic do tego kto w jakiej kwesti ustapi. Stalismy sie sobie o wiele blizsi, ale bylo kilka sytuacji, przez ktore malo brakowalo a bysmy sie rozstali. teraz mieszkamy juz ze soba 5 lat, jestesmy rok po slubie i dogadujemy sie naprawde wspaniale. Za kilka miesiecy pojawi sie dziecko i mysle ze bedziemy musieli od poczatku jakby organizowac sobie zycie uwzgledniajac w tym nowe obowiazki i nowego czlonka rodziny i tez mimo ze wydaje nam sie ze teraz znamy sie doskonale, to jestem pewna ze jeszcze wiele sytuacji nas zaskoczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaaaaaaaaaaaaa
a alkohol, to tak naprawde nie ma co generalizowac, ze skoro jego ojciec lapie faze to twoj maz tez taki bedzie. Moj tesc tez jak wiecej wypije to zaczyna robic sie taki cwaniaczek i momentami jak go ktos podbuntuje, to lapie go agresja. Ale moj maz po wiekszej dawce alkoholu jest calkiem inny, z niego robi sie taki misio przytulaniec. Jak naprawde przesadzi z piciem, to po tysiac razy mnie przeprasza, ze sie upił, przytula mni, caluje, powtarza jak mnie mocno kocha ze juz czasami samej mi brakuje cierpliwosci, zeby tego sluchac, chociaz to jest slodkie:) Ale takie sytuacje zdazaja sie naprawde zadko zeby przecholowal z piciem no i tez poznalam je dopiero jak mieszkalimsy razem, bo wczesniej nawet jak pil, to nigdy go pijanego nie widzialam, bo poprostu wczesniej sie zbieral do domu, zebym go nie widziala w takim stanie (sam powtwierdzil ze wstydzil sie i jak zaczynal czuc, ze zaczyna przeginac z piciem, to albo przestawal pic i bawilismy sie dalej, albo byl koniec imprezy i kazde jechalo do siebie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic się nie zmieniło bo przed slubem mieszkalismy ze sobą wspólne mieszkanie przed slubem to najlepsze rozwiązanie bo hm. po co kupowac kota w worku niestety taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wladyslava
Nic się nie zmieniło, totalnie nic. Wcześniej mieszkaliśmy ze sobą 2 lata, więc nie przypominam sobie, żeby po ślubie coś mnie nagle wielce zaskoczyło. A jesli chodzi o pytanie, na co zwracać uwagę, poznając chłopaka, to na pewno warto zwrócic uwagę na to, jak traktują się członkowie jego rodziny. Jak ojciec traktuje matkę, jak dzieci traktuja rodziców, jak są podzielone obowiazki domowe i rodzinne. To jest bardzo ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×