poniżony przed własną kobietą

jestem raczej cherlawym facetem. Z tego powodu zawsze unikałem bicia się i wychodzenia z dziewczyną na imprezy bo tam różni faceci mogliby ją podrywać a ja raczej bym jej nie dał rady obronić. kolega jednak mnie namowił abyśmy poszli we trójkę. Zgodziłem się bo kolega trenuje kulturystyke i tajski boks już od ładnych paru lat. na imprezie jakiś gościu zaczął przystawiac się do mojej dziewczyny, zbywała go ale on dalej swoje. Kiedy zwróciłem mu uwagę to powiedział że możemy wyjść na zewnątrz i załatwić to inaczej. Przestraszyłem się i poszedłem po kumpla który pogonił tamtego. Wstyd mi się zrobiło przed dziewczyną ale później wypiliśmy parę piw i było ok. Zauważyłem jednak że po paru piwach kolega tańcząć z moją laską łapie ją za uda i całuje po szyi. Miałem tego dość i powiedziałem mu aby się od.... od niej. Wyszliśmy wtedy na zewnątrz i on mi po prostu wpie..... i wrócił do mojej dziewczyny. Dowiedziałem się później że tej nocy poszli do niego i ją bzyknął. jestem totalnie załamany. Cały czas nie wiem czemu mi to zrobiła.

???

luss stary przejdzie ci

Wpisywalam sie wczoraj na ten sam topik. Gdzie on sie podzial? Po co zalozyles drugi? CHyba jednak prowokujesz.

wypierdalaj z tym beznadziejnym opowiadaniem i nie zakładaj dwa razy tego samego bo cie zgłosze do usuniecia

Powiem tylko jedno jesteś jebaną ciotą.

ja bym zabił,nie dla tej suki ale dla zasady,jebnął bym kamieniem w leb aż by się rozleciał,a swoją drogą masz fajnych koleguf :)