on chce się spotkać z byłą - pomocy

się wypowie co mysli o tych radach i co zamierza ?

Wiem, myślę o tym, że może być mi z nim w życiu ciężko. To jak domino, zaczęło się od tego spotkania, a później samo się wszystko przewracało... Nie chciałabym się z nim rozstawać, ale uczę się nabierać do tego dystansu - nie wpadać w histerie, uznać, że jego podejście jest jego wyborem, ale ja nie muszę się z nim zgadzać. Zrobiłam krok w tył, zaczęłam wychodzić czasem sama na imprezki (ale go o tym informuję - on nie jest zazdrosny, chyba nigdy nie był, mówi, że nie ma po co, bo mi ufa - w zasadzie nie ma podstaw nie ufać). Staram się nauczyć żyć tak, żeby nie było dla mnie końcem świata, kiedy coś się nie uda. Żebym nie trzymała się kurczowo faceta, kiedy nie jest mi z nim dobrze - i miała odwagę wyrazić stanowczo swoje zdanie, no i umiała w odpowiednim momencie powiedzieć - stop. Dziś zabrał mnie do swojej babci na obiad - pierwsze wyjście razem od tamtej pamietnej kawki. Nie czuję się jakoś wyjątkowo traktowana, nie wiem na czym polega jego "staranie się". W sumie nawet nie wiem czego się po tych słowach spodziewałam

http://www.youtube.com/watch?v=TZ860P4iTaM&feature=related

jakie dokonuje facet, który jest zakochany zawsze, ZAWSZE pamięta i bierze pod uwage, pragnienienia swojej wybranki ... Piszesz , że on nie jest zazdrosny o ciebie ... nie ma miłości bez zazdrości, to stara prawda jak świat ;) To niedobrze, że on jest ciebie taki pewny, zawsze iskierka niepewności dobrze robi dla związku Wiesz być z kims z braku laku ... jestem zdecydowanie przeciwna bo nic na siłę Tak to jest, że ludzie musza podejmowac decyzje i wybierać to co dla nich lepsze Lata lecą i z biegiem lat bedzie tobie coraz trudniej

wiesz chyba najlepiej dla ciebie będzie jak sobie dasz spokój z nim, życie ci ucieknie i sobie je zmarnujesz, a faktycznie jak on jest taki oschły dla ciebie teraz to na lepsze się już nie zmieni ;( prawda brutalna ale lepsze to niż mydlenie oczu

przykre to co piszesz, ale masz rację niestety