Rozum 4 latka

witam mamusie moze uznacie mnie za wriatke ale tak nurtuje mnie pewna sprawa , mianowicie zachowanie mojego synka nie jestem psychologiem i nie wiem czy rozum 4 latka jest na tyle nie rozwiniety by nie odrozniac rzeczy dobrych od zlych a mam na mysli to ; mam tez drugie dziecko i zawsze boje sie zostawiac to male 8 msc w wozku z tym starszym( tzn gdy myje naczynie , ide do lazienki zawsze zerkam co robi a gdy slysze placz to zaraz biegne ze cos sie stalo ) bywa tak ze pcha wozek i chce razem ogladac bajke a bywa i tak ze ze zrobilby krzywde np zakrywa buzie poduszka , owiazalby wozek z coreczka skakanka (przeciez moglby udusic ) mysle ze on traktuje to jako pewien rodzaj zabawy tzn . ze jeszcze nie rozumie co dobre a co zle ? czy nie chce rozumiec ? a czy majac te swoje 4 latka powinien rozumiec bo juz naprawde nie wiem ... jak wy uwazacie ?

u mnie 2 letnia corka rozumiala, ze nie mozna wszystkiego... Kiedys mlodsza coreczka lezala, a ta nad nia stala. ja poszlam na chwile do kuchni gdy wrocilam zobaczylam ze starsza prygniotla mala. A powiedzial tylko- Ja chcialam sie przytulic do niuni... Teraz ma 3 lata i sjuz rozumie ze nie mozna wielu rzeczy robic... Mylse ze twoj synek moze bycc poprostu zazdrosny i dlatego kreci sie przy coreczce robiac jej dziwne rzeczy.

rozumie i jest zazdrosny. Moja w wieku 4 lat miala 'obowiązki' przy małym, np. przy kapieli pytała 'ktora noga moja?' i myła nóżke, bo dzidzie była nasza 'spólna', ale w przypływach zazdrości potrafiła i krzywde probowac zrobić. Przepraszam,z ę zjadam polskei znaki, cos z klawiaturą nie tak, odkąd mały powydłubywał klawisze