Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Liles

Samotna nastolatka z kompleksami

Polecane posty

Wszystko zaczęło się od września kiedy rozpoczęłam nową szkołę(17 lat) i wszystko nagle się zmieniło prócz tego, że nadal jestem samotna mimo wielu znajomych. Cóż z cichej myszki, stałam się duszą towarzystwa, chociaż nadal nie pozbyłam się kompleksów, które atakują mnie, kiedy tylko nadejdzie "jedna z gorszych chwil". Chciałabym mieć kogoś bliskiego, kogoś kto jest blisko i obdarza miłością bezwarunkową. Nie mogę jednak nikogo takiego znaleźć. Nie pomyślcie, że jestem jedną z dziewczyn, które uważają, że brak chłopaka, kiedy wszystkie wokół mają to życiowa tragedia, bo tak nie jest. Jestem świadomą swego życia i planów na przyszłość młodą kobietą, nie ulegam bezsensownym bzdurom, ani nie jestem zaślepiona tym aby bez wzgląd na wszystko znaleźć sobie chłopaka. Zastanawiam się tylko, czy brak tej drugiej połówki jest spowodowany tym, że może nie jestem ósmym cudem świata, chociaż nie jestem brzydka, a jak mówi wielu wręcz przeciwnie, aczkolwiek mam nadwagę (4kg), przez co wielu ludzi uważa to za już bardzo wiele. Zastanawiam się czy ktoś taki jak ja może być atrakcyjny dla mężczyzn, czy po prostu jestem niezauważalną istotą pomimo szczerego uśmiechu kazdego dnia, poczucia własnego życia, posiadania własnego stylu i barwnej osobowości. Proszę o wypowiedzi szczególnie mężczyzn, ale także kobiety które choć po częsci mnie rozumieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...niewinna...
napisz cos wiecej o tej osobowosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Generalnie nie jestem osobą która ulega wpływom innych osób, nie lubię kiedy większość narzuca "warunki gry". Życie toczy się szybko każdy to wie, co roku poznaje się inne wartości dlatego nie chcialabym robić czegoś, czego potem mogłabym żałować. Jestem osobą która lubi angażować się w zycie innch, nie po to aby wchodzić w nie z buciorami, tylko aby poznawać innych, nie wyobrażam sobie życia bez wyznaczania sobie nowych celów i osiągania ich, nie umiem żyć bez marzeń, chociaż byłyby całkiem nie do zrealizowania, chociażby ktoś uważał je za głupie. Wiadomo, że każdy jest inny, a ja jestem inna w każdej porze dnia! Raz jestem grzeczną uczennicą, której można by było przypiąc aureolę, raz chichoczę na lakcjach na tyle głośno, że "zaprzyjaźnione" nauczycielki pytają czy coś wciągałam;) raz jestem spokojna, a zaraz potem tryskam energią idąc korytarzem i mrucząc zasłyszaną piosenkę z przerobionym słowami, aby wreszcie uśmiechnął się ten którego spotkało niepowodzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli chcesz sie dowiedziec czy jestes atrakcyjna to musisz chyba wstawic fote no ale cóz...ja znam pewna pare,mimo młodego wieku są ze soba juz prawie piec lat,ona ma nadwage,i chociaz ma piekny usmiech i jest bardzo miła mi sie osobiscie(wizualnie)nie podoba,za to on po tych 5 latach wciaz patrzy sie na nia jak na 8 cud świata!i ty tez nie szukaj pierwszego lepszego tylko własnie kogos takiego!są wspaniała parą i gdy idą razem przez plaże i jego rozpiera duma ze ma taka dziewczyne mimo ze ma figure hipopotamki to kazdy mysli sobie"kurcze fajna laska"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gadułłłłłłłłłłaaaa
Wiesz, w twoim wieku miałam całkiem podobny problem jak ty. Byłam zakompleksioną nastolatką. Też miałam nadwagę ale znacznie większą niż ty. Kiedy poszłam do Liceum wszystko się zmieniło. Znalazłam ludzi którzy będą mnie lubić i cenić taką jaką jestem, ale też brakowało mi chłopaka. Choć uważałam że wcale nie muszę mieć chłopaka skoro inne mają, czasem przychodził ten gorszy dzień. W ostatniej klasie liceum zakochał się we mnie chłopak z którym przez te trzy lata chodziłam do klasy. Lubiłam go więc stwierdziłam że można spróbować. Dziś jesteśmy ze sobą ponad 3 lata:) Więc nie wiesz gdzie nie wiesz kiedy w końcu znajdziesz tego jedynego, który pokocha Cię taką jaka jesteś bez względu czy masz nadwagę czy nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PoProstuGość
Tmat sprzed 3 lat... ciekawi mnie czy autorka znalazła upragnioną miłość. Czy Ci się poszczęściło... Temat stary, a tak aktualny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość7
A lubisz thrash metal? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niewidzialna za każdym razem
Chociaż to forum założone 3 lata temu i jakoś mało tu gości, to pragnę i ja coś napisać. Już sam mój nick trochę o mnie mówi. Jestem już na studiach (1 rok), ale do tej pory czuję się jak zakompleksiona małolata. Mam znajomych, rodzinę i przyjaciół, a jednak przychodzą takie momenty (od jakiegoś czasu coraz częściej i częściej), że czuję się straszliwie samotna. Idę sobie np do sklepu i nagle patrzę na jakąś parę, nawet sporo straszą i oczy same mi nabiegają łzami, zupełnie mimowolnie. Z trudem się powstrzymuję przed płaczem. Moje wszystkie przyjaciółki mają chłopaków i są momenty, gdzie zazdroszczę im tak straszliwie, że szok. A czasami się cieszę, że jestem sama, że nie muszę się przyporządkowywać do kogoś, udawać kogoś kim nie jestem, byle tylko się podobać.Sama nie wiem czego chcę- raz pragnę samotności,raz towarzystwa. Ogólnie z charakteru jestem zamknięta w sobie i typowy ze mnie samotnik. Może dlatego nie mogę znaleźć drugiej połówki. Dla chłopaków pod tym względem jestem zupełnie niewidzialna. Nie jestem specjalnie ładna, ale też nie brzydka, ot taka zwyczajna, nie wyróżniająca się. Ani za chuda, ani za gruba, bez jakiegoś specjalnego stylu ubioru. Jestem jak szkło- można mnie dostrzegać, ale nie zaprzątać sobie mną głowy, patrzeć na mnie i nie widzieć. To nie to, że jestem jakaś niekontaktowa czy gburowata. Normalnie rozmawiam z ludźmi i wiem, że mnie pozytywnie odbierają, a mimo to zawsze jestem ta druga, mniej znacząca. Chciałabym znaleźć tą swoją drugą połówkę, ale nie potrafię. Chciałabym z kimś tak po prostu ode serca pogadać o swojej samotności, z kimś kto wie co czuję, bo przeżywa to samo. Poznać kogoś, z kim będę mogła pogadać i o totalnych bzdurach i mega ważnych sprawach. Jeśli ktoś czuje to co ja, zapraszam do rozmowy i już kończę tą przydługą wypowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×