Zacznę biegać, skakać, ćwiczyć. Potrzebuję tylko.. was.

Hej hej! Opiszę swój problem krótko. Mam niespełna 18 lat, przytyło mi się w ciągu ostatnich dwóch lat odrobinę i źle się z tym czuję. Nie jestem otyła, przy wzroście 167cm. ważę 62-63 kg. Największa zmora? Boczunie i łydunie. :] I nie chcę przechodzić na jakieś dietki dla każdej kobietki. Chcę zacząć biegaaać - znowu. I wyzwolić się od nałogu - wieczny głód. Chcę po prostu jeść normalnie, nie objadając się na noc i nie przesadzając ze słodyczami. A więc... Dzisiaj miałam już 4 dzień 6weidera i jak tylko stopnieje śnieg zaczynam biegać. No i chciałam sobie jutro takie małe oczyszczanko organizmu zrobić. Rozumiecie, rano - jogurt naturalny, po południu soczek z marchwi świeżo wyciskany. A od poniedziałku regularnie? Co Wy na to? Może ktoś chce się przyłączyć? Razem łatwiej!

ja przyłączać sie nie będę bo nie mam z czego stracić ale polecam na brzuch i boczki hula-hop działa rewelacyjnie także zbilansowana dieta i czesterze posiłki ale mniejsze porcje do tego możesz zaopatrzyć się w l-karnitynę jeśli oczywiście będziesz ćwiczyć regularnie :) życzę powodzenia i wytrwałości :)

O właśnie, hula hop. Pewnie leży gdzieś na strychu.. Zapomniany. Spróbuję. ;) Dzięki.