Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ToTylkoLaura

Oszukali mnie teściowie i mąz. Pomozcie, tak mi smutno dziś....

Polecane posty

Lauro - nie zrażaj się głupimi wypowiedziami - zgłosiłam je do usunięcia, jak ktoś nie umie czytać, to niech się nauczy! Do moja historia - a tak w ogóle to nie bardzo rozumiem, dlaczego nie możesz teściów ugościć, tak jak oni Ciebie. Ja bym ich zaprosiła do siebie, podała zupę w osmolonym garnku i sałatkę bez kukurydzy, a potem zagaiła rozmowę, że masz wrażenie że Cię źle traktują i doszłaś do wniosku, że to dlatego, że nie dostrzegłaś, że przez tyle lat teściowa próbuje Ci pokazać jak powinnas sie zachowywać. Wszak mądrzy ludzie powiadają, że należy się od starszych uczyć, bo są bardziej doswiadczeni, więc wniosek jest prosty, że dopiero jak przejmiesz zachowania identyczne jak teściowa, to nareszcie to docenią. I zapakować jej tę noge z rosołu z uśmiechem mówiąc, że pragniesz się odwdzięczyć, za to ile razy dostawaliście tak wspaniałe prezenty od nich. Do niektórych ludzi należy po chamsku. Wiem co mówię, bo sama sobie tak teściową ustawiłam, na wszystkich w domu krzyczy, a do mnie nie śmie. Co sobie myśli to jej sprawa, nie obchodzi mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blekitna_laguna1987
Dokładnie! Oni widzą, że dajesz sobą pomiatać dlatego sobie używają! A mężulek - szczerze mówiąc to totalna doopa, ja bym pogoniła gada. Wiele małżeństw kończy się przez teściów - pomyśl, czy chcesz w tym tkwić, wykończysz się psychicznie Kobietko! Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka 29
Od dziś będę moich teściów na rękach nosić ;) . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też się zwróce
do moja historia - życie nauczyło mnie tego że jak ktoś mnie nie szanuje i olewa to podlizywanie się w imię nawet dobrych intencji czy dobrych relacji sensu żadnego nie ma , u mnie był problem z teściem , chociaż znał moich rodziców bo kiedyś razem pracowali - byliśmy gorsi , on wyjechał za granicę , dorobił się kasy więc w jego mniemaniu był "kimś" Też na początku byłam superhiper grzeczna i uczynna , kultura pełną gębą - a w zamian otrzymywałam jakieś głupie docinki albo totalne olewanie Po ślubie i po kilku takich przykrych wizytach powiedziałam sobie - mam cię w dupie , mężowi oświadczyłam że do rodziców odtąd jezdzi SAM , bo ja świni spod ogona nie wypadłam żeby ktoś miał mnie tak traktowac , jak już zdarzy się jakaś większa impreza typu urodziny to go zlewam z góry na dół , pamiętaj że najłatwiej uderzyc tam gdzie boli - oni doskonale wiedzą gdzie zaboli ciebie , i nie ważne jest to czemu tak cię traktują - tak mają i już ważne jest to żebyś im pokazała że na to sobie nie pozwalasz a jeśli nie zmienią stosunku do ciebie to po prostu przestan tam jezdzic i ich zapraszac , mężowi też oświadcz że tak dłużej nie będzie , określ jasno granice bo szkoda życia na nerwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj mezczyzna h
po kinie ???????? myslisz, ze Laura do pracy nie chodzi tylko od rana do kina biega ?? boszzz rozwalaj mnie tu niektorzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkfgdkdjgf
nastepna nie czytajaca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj mezczyzna h
czytalam ze Laura SIE DO kina z mężem wybiera, ale bez przesady ??? O tej godz. po kinie ???? heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkfgdkdjgf
SPARWDZIŁAM, faktycznie dzisiaj kino miałobyc, to na pewno jest dopiero przed kinem.. zwracam honor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -Chmurka-
A ja nawiazujac do wszelkich kobiet pokloconych z tesciowymi - jezeli jestes w toksycznej sytuacji, gdzi kilka osob jest przeciwko Tobie i nie dzialaja na nie zadne logiczne argumenty, to po prostu zwiewaj gdzie pieprz rosnie, bo nic nie zdzialasz. Olej tesciow, maz najwazniejszy. Autorka topiku zostala ewidentnie oszukana przez meza, ale zeby sie nie dac trzeba reagowac szybko i ostro. Czyli jak maz wynajal mieszkanie - to podjal za zone decyzje mieszkania z tesciami. Wobec tego krotka pilka- Kochanie, nie tak sie umawialismy, albo rozwiazujesz najem, albo ja sie wynosze. Jesli facet protestuje zbierasz WSZYSTKIE swoje rzeczy i wynosisz sie do rodzicow. Daj mu tydzien na zastanowienie sie, czy chce mieszkac z Toba, czy z rodzicami (bo opcja Ty+jego rodzice pod jednym dachem NIE WCHODZI W RACHUBE). Jak dalej facet ma problem, wynajmujesz kawalerke, zyjesz swoim zyciem, praca, kolezanki. Mozesz go zaprosic, pokazac jak milo sie zyje niezaleznie, nawet zrobic kolacyjke i spedzic upojna noc, czy kilka. Badz dla niego mila, powiedz, ze Ci na nim zalezy. watpie,zeby mu sie chcialo wrcac do mamusi. Moze nawet sam zauwazy, ze lepiej osobno z usmiechnieta zona, niz pod jednym dachem z wk..urwiona matka i znerwicowana zona. I jedna wazna rzecz: NIE kazesz mu wybierac: rodzice albo ja , bo to jest jakas paranoja (i to m u tez wytlumacz). Tu chodzi malzenska niezaleznosc, o miejsce zamieszkania, bo rodzicow sie nie wyprze, najwyzej bedzie sam do nich z wizytami jezdzil (albo miej klase i sie czasem zmus zeby ich odwiedzic). Zawiez dobre ciasto, usmiechaj sie, troche ich to zamknie. To nie jest az taka przegrana sprawa, ale musisz postawic na swoim jesli chodzi o niemieszkanie z tesciami, reszta to moga byc rozne kompromisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia005
Zgadzam sie z Chmurką w 100%!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfkshfksjfjf
chmurka, ale tak wlasnie autorka zrobila, wynajela kawalerke i tam teraz mieszka, maz tez dolaczyl do niej, tylko do niego nie dociera,ze zle zrobil i pewnie liczy na to, ze Laura wroci do tesciow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nigdy nie zrozumiem
takich facetow !! Mieszkanie z teściami to totalny bezsens, zero swobody, zero głośnego seksu, romantycznych i namiętnych weekendow, nawet za głośno pokłócić sie nie mozna. Nie rozumiem jak mozna chcieć takich warunkow dla swojego małżeństwa. Po co tacy faceci w ogole biora slub, skoro tak im dobrze u mamusi ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nigdy nie zrozumiem ----- chcesz odpowiedzi? Ano dlatego,ze niektórzy nie maja warunkow,zeby od razu po slubie byc na swoim.Zostaje albo dom rodzicow albo tesciow. Z czasem mozna pomyslec o swoim WLASNYM gniazdku,ale sa faceci typu maz autorki,ktorzy za chiny ludowe nie beda NA SWOIm,bo lepiej z mamusia-i to jest GLOWNY PROBLEM TEGO TEMATU :) Niestety realia nie zawsze sa takie super,ze mozna swoj dom zbudowac,badz kupic mieszkanie,ale jesli stac malzenstwo to pewnie!!JAk najbardziej!!Brac kredyt i fruuuu,wyfrunac z gniazda rodzicow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nigdy nie zrozumiem
No zapomnialam dodać, że nigdy nie zrozumiem , jeśli są warunki na osobne zamieszkanie, jak w przypadku autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a z dziećmi
Lauro, co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -Chmurka-
djfkshfksjfjf - masz racje, gapa ze mnie, a myslalam,ze wszystko przeczytalam! No to super, Laura jest w kawalerce, z mezem, to juz jakies 80% sukcesu. Teraz tylko przeczekac (oczywiscie to z mojego punktu widzenia!) i utrwalic w glowie meza, ze opcja mieszkanie z tesciami NIE WCHODZI W RACHUBE. Przy okazji zyc sobie normalnie, robic fajne obiadki, spedzac milo czas, pokazac mu jak zyje NORMALNA rodzina. Nie przejmowac sie niczym, zajac sie wlasnymi sprawami, dla wlasnego zdrowia psychicznego ograniczylabym kontakt z tesciami lub wstrzymalabym sie do dyplomatycznego podziekowania tesciom za goscine i niewchodzenie w dyskusje co do mieszkania, bo to sprawa TWOJA I MEZA gdzie bedziecie mieszkac. A za jakis czas mozna mezowi pomarudzic,ze sie 2 pokoje przydadza, ale nic na sile ;) Sam moze zaproponuje , zeby jednak do wlasnego M sie wreszcie wprowadzic. ogolnie - Laura, trzymaj klase, zapomnij, ze w ogole mieszkalas z tesciami, odetchnij sobie, reszta sie ulozy, bo nie dasz sie juz wmanewrowac w mieszkanie z tesciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam nie doczytałam, że to kino ma być w piątek, myślałam, że w czwartek. Ja chodzę z mężem do kina w tygodniu również, jak mamy czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak poza konkursem - taki kulturalny topic był, skąd te jady się wzięły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna przyszła synowa
A ja rozstałam się z chłopakiem, było ciężko.... nawet pisząc to, mam łzy w oczach. Powiedziałam wszystko, co mi leżało na sercu.... no i zerwałam z Nim.Zobaczymy, co będzie dalej... narazie jest mi bardzo ciężko. Nie tylko przez Niego, jakoś nałożyły się jeszcze inne problemy w ostatnim czasie i po prostu mam ochote zasnac i sie nie obudzić. Dlaczego jak się wali, to wszystko na raz ?? Pozdrawiam Was wszystkie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutna Przyszła Synowa----> Bardzo mi przykro ale gratuluję Ci. Może to krok ku lepszej przyszłości?? Pomyśl co byłoby po ślubie... w tej chwili uniknęłaś beznadziejnego życia z teściami i przy mężu, który Cię nie szanuje. Gdyby każda kobieta była taka jak Ty albo Laura to więcej byłoby osób szcześliwych na tym świecie :) Wiem, ze teraz Ci ciężko ale za jakiś czas spojrzysz na to z innego punktu widzenia i dojdziesz do wniosku, że dobrze zrobiłaś- zobaczysz.... Trzymam kciuki za Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła synowo
Teraz ruch należy do Twojego chłopaka. Jeśli Cię naprawdę kocha, to nie da Ci tak po prostu odejść ze swojego życia. Jeśli przyjdzie porozmawiać i spytać o szansę i JEŚLI poczyni jakieś obietnice co do tego, że będzie trzymał swoją mamuśkę w ryzach, to daj szansę. Ale potem bacznie obserwuj, jak zmieni swoje zachowanie. Czy rzeczywiście jawnie będzie stawał przed mamuśką w Twojej obronie. Jeśli nie, to pa pa, tym razem na stałe. Ale ja bym dała szanse, bo nie jest łatwo wyzwolić się z wieloletnich pęt, jakie takie mamusie nakładają na swoich synków :O A jeśli chłopak nawet więcej się nie odezwie, to przynajmniej będziesz miała jasność, że to goowno warte było. A w ogóle jak on zareagował na zerwanie? Próbował walczyć, czy olał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła synowo
Jeszcze podkreślę, że ewentualna szansa nie oznacza wycofania się ze swoich racji. Oznacza stanowcze egzekwowanie szacunku i pilne patrzenie, jak się chłopak sprawuje odnośnie waszego trójkąta (Ty, chłop i mamuśka). Jeśli okaże się, że jednak nie potrafi bronić swojej kobiety, to niech wraca pod spódnicę mamusi. Tym razem na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna przyszła synowa
Muszę przyznać, że zareagował emocjonalnie bardzo. Prawie się popłakał ... mówił, że nie chce się rozstawać, że kocha mnie ... ale ok, jeśli taka jest moja decyzja. Ja Mu powiedzialam, co mi lezało na sercu... jak mnie ranił swoja postawą itd. Nie wiem sama.... tęsknię za NIm.... narazie się nic nie odzywa. Może już w ogole się nie odezwie, choc po cichu liczę na to, że przemysli sprawę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, Lauro. przeczytałam cały topic i jestem bardzo ciekawa, jak się u Ciebie sprawy mają. mam nadzieję, że niedługo dasz znać. jeśli chodzi o Twoją sytuację, to wydaje mi się, że główny problem to nie jest ani teściowa ani nawet mieszkanie. Twój facet zdaje się mieć przekonanie, że zna jedyne słuszne prawdy i posiadł wszystkie racje. No i decyzje też będzie podejmował samodzielnie (lub z mamusią), bo przecież sam wie najlepiej, co jest dla was dobre. rozwaliło mnie to, co napisałaś, że stwierdził, że Ci nie mówił "jak będzie", bo wiedział, że byś się nie zgodziła. UWAGA! on nie przemilczał planów, pomysłów tylko decyzje, które i tak podjął. i nie widzi potrzeby konsultowania ich z Tobą. i dlatego teraz jest niezadowolony, bo musi robić coś, o czym "wie", że nie jest dla was najlepsze. Fakt, że i tak dobrym znakiem jest to, że do Ciebie się wprowadził. Ale myślę, że pewne sprawy musicie przedyskutować. Bo teraz to jest takie przeciąganie liny - kto zwycięży i postawi na swoim. A dalej nie ma mowy o wspólnych decyzjach i wspólnym rozważaniu, co jest dla Was dobre. Myślę, że mogłabyś się postarać wysłuchać jego argumenty (wysłuchać nie znaczy zgodzić się), ale i on musiałby posłuchać Twoich racji i powinniście wspólnie decydowań. a nie albo on albo Ty. Ciekawe, czy on w ogóle bierze taką opcję pod uwagę? czy może już zawsze będzie "wiedział" i sam decydował. a Tobie albo powie, albo nie, a swoje zrobi :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutna przyszła synowa---> kurcze szkoda...szkoda, ze trafiłaś na takiego lalusia. Sprawa jest prosta....jesli nie wróci to znaczy ze dalej nic nie rozumie i ze lepiej mu z mamusia a takie gadanie z jego strony ze "skoro tak chcesz..." to jest zwalanie winy na Ciebie a on zostaje czysty, bo w koncu to Ty sie wyprowadzilas.....co za palant jakis. Nie daj sie dziewczyno i nie wracaj poki chlopak nie zrozumie. Nie czekaj tez w nieskonczonosc, bo zycie tozy sie dalej i wiem, ze mozesz byc szczesliwa i doceniana przez innego faceta. Bedzie dobrze :):) wierze w to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka 29
Jak tam u Ciebie Laura? Układa się z mężem??? . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poodnooszęę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura jestes co u ciebie
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulaSamotula
;( u mnie przyszła teściowa, uważa, że jestem samym złem bo jest synka z domu porwałam - namawia go do powrotu - JAK ONA CIĘ KOCHA TO PRZYJDZIE ZA TOBĄ! takie tłumaczenie... wszystkie co robię źle, za dużo wydaje, złe produkty kupuje, za mało gotuje, źle gotuje, dąsam się, nie chce rodzić już dzieci - i generalnie cuda! Narzeczony na razie zachowuje się asertywnie, ale coraz częsciej są o to kłótnie... a boje się , że namiesza przy organizacji ślubu;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×