co sadzicie o faceci ktory ma samych kolegow

i ani jednej dobrej kolezanki? czy to gej??

nie koniecznie, może też być prawiczkiem

ma dziecko :P

pewnie jest nudny i nieśmaiły a zna siętylko na sporcie i samochodach :P

hm.. z tego co wiem to sport i samochody lubi, owszem :P ale czy to powod by nie miec kolezanek? w zasadzie, to kazdy facet jakiego znam, na stopie kolezenskiej oczywscie, mial kolezanki jakies! a on nic!

podnosze, znacie moze jakichs heteroseksualnych facetow co to nie maja kolezanek?

Nie wiem ile masz lat, ile ten facet. Jednak, nie chciałabym, aby mój facet miał jakąś koleżankę! Potem byś pisała "mój facet ma koleżankę, spędza z nią dużo czasu, ona go podrywa co robić". Wydaje mi się wręcz przeciwnie, faceci, którzy maja tylko koleżanki maja chyba skłonność homo. A normalny facet ma kumpli, z którymi idzie na piwo i to z nimi gada, a po co mu koleżanka? Sama nie mam kumpli, tylko kolezanki i z nimi ide na kawe. Oczywiście nie biore pod uwage kolegow/kolezanek, ktorych zna sie ze szkoły/studiow - ich sie po prostu zna, jak sie spotka na ulicy zamieni sie z 2 słowa i tyle, ale nie utrzymuje sie z nimi bliższych kontaktów.

Dodam, że mój facet też nie ma koleżanek, z którymi miałby utrzymywac konkakty. No po co niby? W takich sytuacjach tylko niepotrzebnie moze pojawic sie uczucie zazdrości. Poza tym mamy wspólnych znajomych - pary, czyli moje kolezanki + ich facetów i jego koledzy + ich kobiety i spotykamy sie wspolnie. No ale jezeli mowa o młodym chłopaku poniżej 20 to moze być inaczej.

to mój facet taki jest i jest zajebistym mężczyzna , ma samyh kumpli , i tak powinno byc , nie zniosłabym zadlej jest "koleżanki" wiec sie ciesz :)

dziwne, zwłaszcza dziwne są damy uważające, że kobieta koleżanka faceta to zagrożenie... Co najwyżej wyzwanie moje drogie ...:)

Uważam, że w życiu mamy tyle różnych problemów, że warto sobie odpuścić wyzwania typu "Muszę być lepsza od jego koleżanek" i nie musieć szarpać nerwów z powodów innych "bab" - co jak co, ale tzw. "koleżanki" mogą być irytujące i nachalne. Jeżeli jest się normalną kobietą, a nie zepsutą księżniczką, to ma się czasem prawo do gorszego wyglądu, bycia nieumalowaną czy posiadania pewnych słabości, bycia w gorszej dyspozycji. Facet, który jest w porządku rozumie, że kobieta ma do tego prawo. Jeżeli facet zauroczyłby się inną kobietą i jeżeli to robi to dlatego, że własnie widzi ją na odległość, zawszę zadbaną i promienną. Przy bliższym poznaniu a może i zamieszkaniu z nią szybko mógłby zmienić zdanie. Przypuszczam więc, że stąd się biorą zdrady. Chęć czegoś nowego, nieco odmienności, rozrywki. Tak najłatwiej uciec od codziennych problemów. A chętnych "księżniczek" może być wiele.

że też panienki zagrożenie widzicie w obcych kobietach, a nie w móżdżku swojego faceta...

"Jeżeli facet zauroczyłby się inną kobietą i jeżeli to robi to dlatego, że własnie widzi ją na odległość, zawszę zadbaną i promienną. " to znaczy, że jest totalnym dupkiem bez wyobraźni skaczącym z kwiatka na kwiatek jedynie dla swojej własnej przyjemności i funta kłaków on nie wart. Albo

do 00:06 jesli ktos za kryterium ma yglad zewn tylko to tak.

Do Wieczorowa Sukienka Przyjęłam, że kobieta faceta ma w porzadku charakter. Często jednak faceci lecą na wygląd kobiety. Mam koleżankę, która może i głupia nie jest, ale dość materialistycznie podchodzi do życia, nauczona, że wszystko kręci się wokół niej, że nalezy jej się życie w dobrobycie. Nie wiem czy jej facet byłby z nia, gdyby nie była ładna (a własciwie porządny makijaż to czyni a bez niego nie wyjdzie z domu). Na początku facet może polecieć na opakowanie, nie ukrywajmy, ze nie. Dopiero później poznajemy przecież charakter.

Koleżanki ma się po to, żeby było z kim się migdalić po 5 browarach, sypiać po pijaku, i mieć koło zapasowe w tzw. międzyczasie. Nie łudźcie się, że do pogadania: mało-która kobieta ma coś interesującego do powiedzenia. :P

hej, dzieki za odpowiedzi :) co do wieku to ja mam 26 a on 32, no i jedyne jego znajome to wlasnie zony/dziewczyny kumpli, a takich samych z sibie kolezanek to nie ma :) nie jestem z nim, dopiero sie czaje :P tylko tak sie pytam bo uderzac do geja to kleska by byla juz totalna :P

Ja pol podstawowki i cale liceum mialem w klasie samych facetow, do tego trenowalem sport, oczywiscie w meskim gronie, takze kolezanek to ja nie posiadalem;P dopiero na studiach jakies poznalem;)

Ja nie mam koleżanek, bo w sumie co to za radocha spotykać się z dziewczyną i nie móc złapać ją za cycka albo tyłek, a po drugie bardzo słabo się dogaduje z kobietami.

Kk00rwiają go baby albo ma kasy za mało . . . kobiety to materialistki!

Fakt kasy mam niedużo. A z kobietami dogaduje się słabo, więc ani one do mnie nie lgną ani ja nie mam czym "zaimponić" :D